Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Hejka przepraszam że trochę Was zaniedbałam, ale korzystamy z Juleńką z pięknej pogody i cały czas jesteśmy w plenerze. Ostatnio na szczepieniu waga Julki to 9,5 kg no i 72 cm wzrostu ;)



zęble ;D kąsa skubana nimi ile wlezie hehe ;D

[ Dodano: 05-09-2011, 23:35 ]
hmm co po za tym u Nas .. Juleńka wariuje na łóżku jak tylko może, to siada, to na brzuszek, to na plecki, to w pozycję do raczkowania i zasuwa do tyłu hehe ;D rośnie tak szybko, aż szkoda że ten czas tak leci śmieje się ze wszystkiego, już sama pije z butelki, a na dniach kupię kubek niekapek i będę ją uczyła picia z niego herbatki. mam nadzieję że szybko załapie
a co najlepsze łapie mnie za ręce i sama podnosi się na nóżki i wtedy bryka jak szalona a jeszcze jak z M mówimy "Brawo Juleńko" to się cieszy w głos..


lece Was doczytać;)

Brawa dla Julci za takie osiągnięcia... no czas niestety zasuwa jak szalony, ciesz się nim i korzystaj z tego że Jula jeszcze taka maleńka

U nas ok, coś Ula pokaszluje, Stasiu dostał chrypki małej, ale poza tym jest ok. Idzie mu chyba kolejny ząbalek, bo jest bardzo marudny i gorzej w nocy śpi i brzuszek mu dokucza, a paluchy ciągle w buzi i ślini się niemiłosiernie Już bym chciała żeby mu się przebił, bo znów jestem niewyspana.

Tynusz1, Julka jest słodka i kawał babeczki
słodka rozrabiara

pinko, Ola dziś poszła do przedszkola z katarem niestety uroki przedszkoli

Czesc Wam laseczki. My juz po pierwszych Chrzcinach :) - Amelka mojej siostry już nie jest poganką ;) a wczoraj mieliśmy 4 urodziny mojej pierworodnej kruszynki . Było dużo dzieci i było super Oliwka strasznie zadowolona
Zuzanka tylko dostała jakiegoś kataru i dzisiaj od rana straszliwie marudzi. Nie wiem czy to od klimy w lokalu, czy od raczkowania po płytkach (wiem, wiem, zawsze jak widziałam dzieci na płytkach to myślałam wyrodni rodzice, ale odkąd Zuzia zaczęła raczkować, to nie da się jej uwiązać nigdzie, nawet na rękach nie chce bo się odpycha i ciągnie w dół żeby ją puścić na wolność, a jak upał 30 stopni to nawet ubrać się nie da ), no albo trzecia możliwość to od zębów. Zobaczymy co się wyklaruje za parę dni.

witam
ja na chwilkę niewiem kiedy znajde czas na napisanie czegos więcej.........
jestem po operacji kręgosłupa...od miesiąca mnie bolał aż wkońcu trach i nie mogłam wstać... więc pobyt w szpitalu no i operacja taeraz sierehabilituje i nie mogę Kornelki brać na ręce,więc jest ciężko....
Kornela waży 8800 ma 74 cm,siedzi sama podnosi się sama do siedzenia raczkuje ale do tyłu nie ma jeszcze zębów ale chyba jej idą....od 2 dni nieśpi dobrze w nocy i mało śpi w dzień ..

pinko, Ola dziś poszła do przedszkola z katarem niestety uroki przedszkoli

no właśnie moja ula też poszła z katarem, a pani dyrektor wzoraj na zebraniu mówiła, żeby chorych dzieci nie przyprowadzać... Leczę ją syropami i mam nadzieję, że minie...

Zobaczymy co się wyklaruje za parę dni.

oby nic poważnego
anijka, bidulko, dużo zdrówka Ci życzę, wracaj do siebie szybko Brawa dla Kornelki za osiągnięcia
mojemu Stasiowi idzie druga jedynka na dole, już ją widać, ale się nie przebiła jeszcze, a młody cierpi i ciężko śpi, a ja z nim i jestem niewyspana...

b@sia, no to zdrowia dla Zuzanki!!!!

jestem po operacji kręgosłupa

ojoj no to wracaj do zdrowia!!!!

a Olcia dziś w domu siedzi chora. właśnie zasnęła. strasznie jej się nudzi. zawiedziona, bo chciała iść do przedszkola .

a pani dyrektor wzoraj na zebraniu mówiła, żeby chorych dzieci nie przyprowadzać...

a ja wczoraj jak zaprowadziłam Olę to od razu zapytałam, czy mam ją zostawić na zajęciach bo ma katar. Dyrektorka powiedziała, że to tylko katar i Ola może zostać dziś Olcia jest zachrypnięta, wczoraj bolało ją gardło i była rozpalona. Ciekawe ile dzieciaczków dziś jest w jej przedszkolu

Ola dziś poszła do przedszkola z katarem niestety uroki przedszkoli

Zuzia była w przedszkolu tylko dwa dni przyplątał się katar, kaszel i gorączka. W poniedziałek byliśmy u lekarki, dała jakieś podstawowe zalecenia, ale Zuzia ciągle temp. miała i dziś znow z nią pojechałam. Dostała antybiotyk. Przez cały następny tydzień ma siedziec w domu... a tak się cieszyła tym przedszkolem Wojtusia chronię jak mogę i na razie dobrze się trzyma ( tfu tfu) trochę pokichał ale nic więcej. Ma natomiast nowe osiągdnięcie - klęczy na kolankach - jak do raczkowania i się kiwa w przód i w tył pełza do tyłu i okropnie się wścieka jak dojdzie do ściany

Dziś od 7h rano teściowa jest w niebie bo tylko tam mogła iść.........

@gniecha, strasznie mi przykro. Nawet nie wyobrażam sobie, co musicie teraz czuć. Bardzo Wam współczuję