no i ja też przegapiłam pożegnanie z zubelkiem

szkoda
ale całe szczęście, że przynajmniej pomogły bańki Zuzi i nadzieja jest, że Gabi też wydobrzeje
moje dzieci przeszczęśliwe z "nowego" pokoju, Radek niezbyt to okazywał, ale na pewno ucieszony, że ma wszystkie zabawki pod ręką i miejsce na rozwalanie tych pochowoanych na półkach
a Marzenka po przyjściu z przedszkola to szalała ze szczęścia: mamusiu, tatusiu, to wszystko dla mnie i dla Radka?? jak tu pięknie! moje księżniczki na tapecie, i autka dla Radka i wszystkie moje zabawki!!
wysciskała nas niemożlkiwie, p[otem kazała zadzweonić do babci i dziękowała jej, że się opiekowała nią i Radkiem jak rodzice remontowali pokój (mama moja popłakała się ze wzruszenia, że ta czteroipółlatka taka kochana i o wszystkim myślui i dziękuje za pomoc)
Marzenka miała tylko jedno ale - chciała różowy dywan, a my kupiliśmy zielony i musiałam jej kilka razy tłumaczyć czemu taki a nie inny
jak tylko wrzuce zdjęcia na kompa to tu wkleję
ps. moje dzieci na razie zdrowe - a bańki mam jeszcze swoje u mamy
