


z okazji skonczonych 9 miesiecy

i brawa dla Zuzi za pelzanie i Indianina, dla Majki za zawodowe wyczyny przy szafkach i dla Pauli za "mame" (zazdroszcze... Jaspi tak mowil, jak widzial moja mame - czyli swoja babcie

Gie, ta Twoja tesciowa to kombinatorka.. lepiej znajdz sobie kogos innego do opieki, bo wlasnie jak juz ktoras z Was wspomniala, obcej osobie bedziesz mogla wylozyc kawe na lawe, bez zadnych sentymentow... a tesciowa widac, ze sie Ciebie boi..

co do danonkow i parowek, to ja na razie nie bede tego podawac.. danonki przez zaw. cukru, a parowki - same wiecie... my zaczniemy od jogurtu naturalnego ze swiezymi owocami, ale to jeszcze nie teraz...
[ Dodano: 2009-05-14, 10:20 ]
bede pisac po trochu i wysylac.. nie chce, zeby mi znowu caly tekst wcielo

[ Dodano: 2009-05-14, 10:23 ]
ok, troche na temat samych chrzcin... (od razu przepraszam, ze nie zagladalam do Was, ale chcialam jak najwiecej czasu spedzic z rodzinka.. tak dawno ich nie widzialam)..
chrzciny przebiegly bezproblemowo, maly w kosciolku byl grzeczny, spal przez pierwsza polowe mszy i tylko troche jeknal, kiedy ksiadz polal mu glowe

w sumie 4 dzieci bylo chrzczonych, wszystkie mniej wiecej w wieku Jasperka, nie bylo malenkich noworodkow... w ogole, cala msza troche roznila sie od naszej (dla przypomnienia, to byl kosciol anglikanski).. ludzie swobodnie sobie szeptali, smiali sie, pod koniec nawet klaskali... kazdy mial ksiazeczke z przebiegiem calej mszy, wszystkie piesni, modlitwy itp... dla mnie to bylo bardzo duze ulatwienie, bo przynajmniej nie stalam tam jak kolek

[ Dodano: 2009-05-14, 10:31 ]
nie umielismy znalezc szatki dla Jasperka, wiec zdecydowalismy, ze kupimy mu jakies zwykle eleganckie ubranko... no i skonczylo sie na bialej koszuli, ciemno-brazowych ogrodniczkach, bialym sweterku i bialym kapelusiku


po kociele wrocilismy do domu na goscine... tesciowa naszykowala kupe jedzenia.. jedlismy to przez nastepne 3 dni

byl losos, pasztety domowej roboty, 3 rodzaje tart (tarty?), 2 rodzaje kurczaka, 5 salatek, 3 desery i wielki tort Jasperka (z jego imieniem na gorze


jezeli chodzi o prezenty, to maly dostal od mojej rodziny naszyjnik z bialego zlota z przywieszka sw. Krzysztofa i pamiatkowym napisem na odwrocie... dostal tez 2 zestawy sztuccow, kubeczkow, miseczek i innych pierdol, troche ubranek, pieniedzy i gadzetow
