: 14 maja 2009, 22:10
autor: margarita83
Nina spi sama od miesiaca :) ale po pierwsze - mamy monitor oddechu, wiec jak tylko cos jest nie tak to sie wlacza, a po drugie lozeczko przesunelo sie o jakies 3 metry :P a drzwi i tak sa otwarte, wiec kilka krokow wiecej. Pierwsza noc byla ciezka, ale teraz dla niej to duzo lepsze, bo wczesniej ogladalismy filmy w tiwi i jak cos wybuchalo albo sie zabijali

to balam sie ze sie obudzi i ze zle jej sie spi
aha, 3 metry to jeszcze ok, ja musiałabym Majkę przenieść w drugi koniec mieszkania, czyli 2 zakręty przez cały korytarz, w sumie może z 6-8 metrów, ale to jeszcze poczeka nie wiem jak długo.
Iwonka ty nasz szperaczu internetowy, może pomogłabyś mi coś znaleźć nt. trudności w zasypianiu u dzieci, kurczę Majka zanim zaśnie po kąpieli wala się po łóżeczku czasami nawet i godzinę, ale to nic, najgorsze jest to że JA i tylko JA muszę leżeć na łóżku obok!!!
[ Dodano: 2009-05-14, 22:11 ]
yoanna dziekujemy
[ Dodano: 2009-05-14, 22:12 ]
powiedz mi jeszcze kochana masz jakieś buciki dla Ninki???
Ja chciałam dzisiaj kupic Majce sandaleczki ze sztywna pietką, nie ma takich małych rozmiarów, tzn. 17-18

: 14 maja 2009, 22:14
autor: yoanna
Wiem ze nie jestem Iwona :P Ale ostatnio wlasnie oduczylam mala, bo teraz jest chyba najlepszy czas - nie trzeba jej odnosic jak duze dziecko po 20 razy - jak to robia w super niani, a metoda polecana przez ta babke sprawdza sie juz po kilku dniach, u nas po 2 bylo widac efekty bo nie doszlysmy ani razu do 7 minut :) no i mala zostawiam w lozeczku i wychodze, nawet w poludnie - w poludnie poplacze troche bo nie zawsze ma butelke, chociaz dzis bez butli i bez marudzenia zasnela, no przestaje pisac i wkleje watek:
Patrzcie co znalazlam!! U nas dokladnie tak sie porobilo, Mala zasypiala sama w lozeczku a teraz bez piersi i noszenia nie usnie, a wszystko przez nocne wstawanie i przystawianie do piersi i zasypianie u mamusi :O
Witam! Współczuję i wyobrażam sobie, jak musi być Pani zmęczona. Dzieciom zdarzają się okresy gorszego spania- cały problem w tym, by na nie odpowiednio zareagować, tak by problem znikał, a nie nasilał się. Córeczkę trzeba nauczyć samodzielnego zasypiania - bez karmienia, bez noszenia na rękach, docelowo w ogóle bez obecności matki. Niestety, obecnie cały ten proces poszedł w złym kierunku: im więcej dziecko płacze, tym więcej mama robi, tym bardziej dziecko się budzi i oczekuje maminej pomocy. Przez pewien okres zmiany nawyków, trzeba będzie się niestety przemęczyć z płaczącym dzieckiem- z tymże tym razem to będzie prowadziło do polepszenia , a nie pogorszenia sytuacji.
Mała nie może być karmiona częściej niż karmiła ją Pani do tej pory w nocy ( 2 razy?). Gdy córka płacze, proszę na chwilę ją przytulić i odłożyć do łóżeczka ( oczywiście z początku będzie płakać). Po chwili można całą operację powtórzyć, aż wreszcie dziecko zaśnie- w swoim łóżku, bez pomocy mamy. Gdy się wybudzi, trzeba konsekwentnie wszystko powtórzyć. Pomimo że jest to ogromnie męczące z początku, szybko przynosi efekty. Najlepiej , by całą operacją zajął się tata- nie kojarzy się córce z karmieniem, nie ma ona wobec niego takich roszczeń, jak wobec Pani. Część rodziców przeprowadza takie odzwyczajanie w weekend, wtedy tata odsypia w dzień lub jeśli trzeba, biorą wolne z pracy na tydzień.
[ Dodano: 2009-05-06, 15:55 ]
W nauce samodzielnego usypiania najważniejsze jest to, by stworzyć rytuał układania maluszka do snu i przestrzegać tych zasad konsekwentnie. A więc:
•Ustal stały rytm dnia dziecka. Spacer, zabawa, karmienie czy drzemki powinny odbywać się zawsze o tej samej porze i następować po sobie w tym samym porządku. Ostatnia drzemka powinna zakończyć się wczesnym popołudniem – inaczej wyspane dziecko nie będzie chciało wieczorem zasnąć.
•Wieczorem kładź malca spać zawsze o tej samej porze. Najlepiej między godziną 19 a 20 – później może być bardzo zmęczony i trudno będzie mu zasnąć. Karmienie, kąpiel i układanie do snu powinny odbywać się w tej samej kolejności.
•Staraj się wyciszyć dziecko przed snem. Pomoże w tym ciepła kąpiel, delikatny masaż kremem do ciała, przebranie dziecka w piżamkę, przytulenie i nakarmienie. Światło w pokoju powinno być przytłumione – wystarczy mała lampka.
•Dziecko najlepiej ułożyć w łóżeczku, kiedy nie jest jeszcze bardzo senne. Gdy zacznie popłakiwać i marudzić, łagodnie je uspokajaj, ale nie wyjmuj z łóżka. Po chwili wyjdź z pokoju.
•Jeśli maluch zacznie płakać, poczekaj kilka minut. Jeśli sam się nie uspokoi, wejdź do niego i pogłaszcz, nie wyjmując z łóżeczka, po czym znów wyjdź z pokoju. Za każdym razem wydłużaj czas reakcji na płacz. Annette Kast-Zahn, autorka książki „Każde dziecko może nauczyć się spać”, radzi, by pierwszego dnia zajrzeć do dziecka po trzech minutach płaczu, potem po pięciu i siedmiu. Drugiego dnia wieczorem, gdy po położeniu do łóżeczka maluch zacznie płakać, zajrzyj do niego po pięciu minutach, potem po siedmiu i dziesięciu. Trzeciego dnia wydłuż ten czas do siedmiu i dziewięciu minut, a od czwartego dnia nauki – do dziesięciu. Bądź stanowcza, nawet jeśli chce ci się płakać – dzieci uczone tą metodą po kilku nocach zaczynały same usypiać.
: 14 maja 2009, 22:15
autor: Iwona H
Slicznie wstaje :) no i na palcach jak primabalerina :)
dziękujemy
do Majki to jeszcze trochę ma
w nocy wstaje robie mleko daje jej i ide spac dalej
ja miałabym trochę stracha, w razie zachłyśnięcia czy coś takiego, zawsze chwilę czekam aż się Pauli odbije.
Zdjęcia Niny extra

: 14 maja 2009, 22:16
autor: margarita83
http://allegro.pl/item625356865_sandal_ ... ar_23.html
coa takiego chciałabym kupić ale nie ma rozmiarów na Majkę

: 14 maja 2009, 22:21
autor: Iwona H
margarita, kiedyś chyba wysyłałam Ci eksiążkę na temat problemów z zasypianiem i przesypianiem nocy. Jeśli nie, to mogę wysłać? Chcesz?
: 14 maja 2009, 22:22
autor: margarita83
yoanna, może od jutra spróbujemy z P., sama nie wytrzymam tego placzu psychicznie

: 14 maja 2009, 22:23
autor: yoanna
A co do bucikow - lekarz mi powiedzial, ze nie powinno sie przy nauce chodzenia zakladac bucikow, bo dziecko powinno uczyc sie wstawac na paluszki, na cala stope itp i cwiczyc nozke dzieki temu (mowie o bucikach takich usztywnianych wlasnie). Powiedzieli ze dopiero jak zauwaze ze przy normalnym chodzeniu jest cos nie tak (a ze narazie rzadko spacerujemy to nie mam jak zauwazyc).
A co bucikow to my mamy, te ktore sa na zdjeciu to sa buty Nike, ale kupowane w Anglii bo tu raczej nie byloby mnie stac (tam razem ze sliniaczkiem kosztowaly 60 zl)
O takie :P
One sa z takiej bardzo miekkiej skory, zakladane jak klapek a ten pasek sie zapina na okolo stopki, sa prawie jak skarpetki i tylko zeby malej bylo cieplo w stopki jak wychodzimy, po domu raczej jej nie zakladam :)
Buty to moj Fetysz niestety ;(( Niestety dla Was w tym momencie :D bo pokaze jeszcze drugie buty Niny - pierwsze ktore sama jej kupilam bo Nike dostala od dziadka

: 14 maja 2009, 22:23
autor: margarita83
Iwona H, faktycznie, zapomniałam.
Przeczytałam chyba z polowe a reszty już mi sie ni chciało
musze się za to wziąć ostro bo juz nie daje rady.
: 14 maja 2009, 22:24
autor: Iwona H
: 14 maja 2009, 22:26
autor: yoanna
No u mnie oduczalismy obydwoje, myslalam, ze bedzie gorzej ale 3 minuty szybko minely, a kolejnych 5 sie nie doczekala bo usnela. I u mnie to moj M sabotowal!! Bo nosil ja na rekach jak mnie nie bylo.. ja jak mala plakala to wmawialam sobie ze to dla jej dobra, bo jak zostanie kiedys z kims innym to oszczedze jej placzu, i to dla niej lepiej jak jest samodzielna - no i poskutkowalo (no poza tym zagladalam zza drzwi tak zeby mnie nie widziala co robi, ale jak sie tak wila po lozku, z pupka u gory a glowa w kolderce i plakala to troche mi sciskalo w srodku

((