09 lip 2007, 16:35
E...kobietki...więcej optymizmu! no jak to?7miesięcy???dla mnie te 9miesięcy było ok...czasem marudziłam, narzekałam...ale w gruncie rzeczy jest miło...A potem ?potem też, ale jest ciężej...Nie bójcie się tak, nie panikujcie...Grunto to mówić sobie co dzień.."nie ja pierwsza nie ostatnia...", to trzeba przeżyć. Jak teraz wspominam poród, to było nieźle...Nawet te bóle i czekanie...luzik! trzymamy przecież wszystkie kciuki!już niedługo...