: 02 cze 2007, 08:57
Hej!
Widze, ze jak dziweczynki się wybrały na zjazd to tutaj juz nikogo nie ma!
Tak dla wyjaśnienia-Sosenko i reszta kobitek-ja nie mam juz ukochanego, nie mieszkam z nim od kilku miesięcy i juz nie bedziemy razem. Nie chce o tym juz nic pisać ani komentować bo to boli. Między nami juz nic nigdy nie będzie, coś się wydarzyło strasznego i dlatego tak pozostanie. Prosze Was nie współczujcie i nic nie komentujcie, bo tylko rycze. Ucze się wciąż żyć z tą myślą, ale mi jakoś nie wychodzi. Wieże w to, ze on w najbliższym czasie ułoży sobie życie i da nam wreszcie spokój. Chce tylko zapomnieć i zapomnieć, choć wcale nie będzie łatwo. Jestem osobą, która nie umie wybaczyć i nie umię rozmawiać tylko atakuje i krzycze. Zrobiłam tez swoje i przyczyniłam się do zakończenia tego związku. Nie chciałam nigdy o tym pisać na forum, bo każdy ma swoje problemy. Zresztą kogo to obchodzi... jedynie wiedziała Mk i Anetka. Przepraszam resztę, ale nie umiałam inaczej. W obecnej chwili zamykam "ten" rozdział mojego życia> Szkoda tylko, że mój ex tak często chce widzieć dziecko i udaje świetego. Nie ma najmniejszego poczucia winy. Dlatego to tak boli.
Znowu się poryczałam
Uciekam
Widze, ze jak dziweczynki się wybrały na zjazd to tutaj juz nikogo nie ma!
Tak dla wyjaśnienia-Sosenko i reszta kobitek-ja nie mam juz ukochanego, nie mieszkam z nim od kilku miesięcy i juz nie bedziemy razem. Nie chce o tym juz nic pisać ani komentować bo to boli. Między nami juz nic nigdy nie będzie, coś się wydarzyło strasznego i dlatego tak pozostanie. Prosze Was nie współczujcie i nic nie komentujcie, bo tylko rycze. Ucze się wciąż żyć z tą myślą, ale mi jakoś nie wychodzi. Wieże w to, ze on w najbliższym czasie ułoży sobie życie i da nam wreszcie spokój. Chce tylko zapomnieć i zapomnieć, choć wcale nie będzie łatwo. Jestem osobą, która nie umie wybaczyć i nie umię rozmawiać tylko atakuje i krzycze. Zrobiłam tez swoje i przyczyniłam się do zakończenia tego związku. Nie chciałam nigdy o tym pisać na forum, bo każdy ma swoje problemy. Zresztą kogo to obchodzi... jedynie wiedziała Mk i Anetka. Przepraszam resztę, ale nie umiałam inaczej. W obecnej chwili zamykam "ten" rozdział mojego życia> Szkoda tylko, że mój ex tak często chce widzieć dziecko i udaje świetego. Nie ma najmniejszego poczucia winy. Dlatego to tak boli.
Znowu się poryczałam
Uciekam