Strona 791 z 1361

: 08 gru 2007, 09:26
autor: Sikorka
A ja dziś pierwsza mówię dzień dobry!!!! To dlatego, że sobota, Kacper zajmie komputer, Sikor wcześniej wróci z pracy też będzie chciał, no i popołudnie to już rodzinne będzie. Może wieczorkiem wpadnę :-D

: 08 gru 2007, 09:31
autor: kamizela
Hej :ico_haha_01:

Sto lat sto lat dla Kubusia z okazji ukończenia 7 miesiaca :ico_urodzinki: :ico_urodzinki: :ico_urodzinki:

I relacja ze szpitala :ico_haha_02:

W szpitalu byliśmy przed 8 rano - czekaliśmy na rejestrację, przyjęcie na oddział. Na sali, na której mieliśmy leżeć (jednoosobowa) straszny upał - mój rezolutny mąż pobiegł do auta i wrócił z kombinerkami, którymi przykręcił mi ogrzewanie - nie było gałki do regulacji.

Przyszła pielęgniarka, przeprowadziła z nami krótki wywiad dotyczący małego. Pojawiła się też p.doktor - bardzo spokojna kobieta. Porozmawiała z nami, zbadała małego i zleciła :
- rtg nadgarstka ( przy zaburzeniach hormonalnych wiek kości nie zgadza się z wiekiem dziecka)
- badania hormonalne krwi
- usg jąderek i brzuszka
- dobową zbiórkę moczu
.

Tego samego dnia zrobiłam rtg nadgarstka. Zaczęliśmy też zbiórkę moczu - miałam podklejać małemu takie specjalne woreczki na mocz - gdy nasiusia należało przelać siuski do pojemnika - miałam zebrać minimum 400 ml :zdziwko: :zdziwko: Zadanie tylko pozornie łatwe - mały jest strasznie ruchliwy więc woreczek się odklejał i siuśki lądowały w pampersie :P

W czwartek mały miał pobraną krew - trafiliśmy na cudowną pielęgniarkę, która tak go zagadała, że nie uronił ani łezki :) Pojechaliśmy też na usg - czekaliśmy godzinę na karetkę, która miała nas zawieźć spowrotem do szpitala :zly: Myslałam, że ręce mi opadną - mały był głodny i śpiący więc chciał być tylko noszony.

Zaczęliśmy też ponownie zbiórkę moczu bo poprzednia się nie udała - tym razem mały fikał bez pieluchy więc miałam wszystko na oku. W nocy też czuwałam - udało się, zebraliśmy 400 ml.

Okazało się, że wyniki małego są dobre, jedynie ten 17-OH-Progesteron jest za wysoki, czekamy jeszcze na wyniki moczu (będą za około 3 tygodnie) ale pani doktor jest przekonana, że małemu wyrosły włoski na jajkach przez te nieszczęsne tabletki antykoncepcyjne :zly: Tym bardziej, że niedawno mieli taki sam przypadek. Tak więc mój synek miał tyle stresów przez taką błahostkę :zly: :zly: :zly: Na szczęście jest zdrowy i już jesteśmy w domku.

Dodam tylko, że personel szpitala był bardzo miły - także polecam Oddział Endokrynologiczny w Szpitalu Klinicznym na ulicy Wrońskiego 13 c we Wrocławiu :)

: 08 gru 2007, 10:20
autor: Sikorka
kamizela, cieszę się, że to nic poważnego, szkoda faktycznie tylko waszego stresu, no ale tak to już jest, większe i mniejsze stresy przy dzieciach przeżywa się cały czas.

I o Kubusiu oczywiście zapomniałam :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Wszystkiego najlepszego KUBUNIU nasz KOCHANY :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:

: 08 gru 2007, 10:33
autor: doris
DZIEŃDOBEREK!!!

WŁASNIE WSTAŁAM - jestem wyspana :-D czuje sie super, dopiero o 12 mam pksa do Szymbarka, bo najblizszy jakos wlasnie odjezdza :P

KUlka spotkanko...nie ma sprawy, z tym ze ja na tym cholernym szkoleniu... tzn w poniedzialek ide na popoludnie i moze juz tego dnia sie dowiem ktora z nas zostaje... A czy bedziesz w Sopocie z moim zieciem??????????? Bo wiesz Kinia chciałaby poznać narzeczonego :P

No i oczywiście dla narzeczonego Kingi

Obrazek

Obrazek

I coś dla przyszłej teściowej
Obrazek

Obrazek

: 08 gru 2007, 10:43
autor: GLIZDUNIA
hej...i my juz na nogach!!!1 pobudka wic spoko....u nas leje..brrrrr...wyznaczylam sobie na dzis troche sprzatania i musze sie wyrobic nim A. wroci z nadgodzin to stroimy choinke :ico_brawa_01: :-D

Sikorko....no jak sie ciesze ze o mnie pomyslalas :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: ...bylabym super zadowolona gdybym byla na spotkaniu!!!!!!!!!!!....bede w PL od 28 stycznia do 4 luty....a pozniej od 9 maj do 24 maj chyba.....a ostatni tydzien w barziej dostepnych regionach bo kolo naszej Jagodki ...blisko Kalisza .....a w styczniu Sląsk....

ide robic sniadanko....zarz wracam

a no i jeszcze nasz wspanialy krolewicz Kubus!!!!!!!!!najlepsze zyczonka sie nalezą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

: 08 gru 2007, 12:37
autor: kamizela
A oto wczorajsza sesja u mojej ciotki :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: 08 gru 2007, 13:12
autor: GLIZDUNIA
Kamizela.....po pierwsze Wikus to caly Ty...nie musze nawet juz tego mowic po pewnie wiesz :ico_oczko: ...po drugie ladnie ma Twoja cotka w domu.... :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: ...a po trzecie jaka Ty jestes chuuuuda :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: ...ile Ty wazysz...normalnie kosci skora powleczone...niesamowite normalnie :ico_szoking: ...mozesz wkleic fotke z ciazy?pewnie tez taka chuda bylas :ico_noniewiem: .....a wogole to jak wyszlo z tymi tabletami...nie bierzesz ich?a to byly te dla mam karmiacych niby tak??

: 08 gru 2007, 13:33
autor: kamizela
Daria - ważę 52 kg przy wzrośnie 1,72 :ico_olaboga: Wiem, że za mało - wszystkie spodnielecą mi z tyłka. Fotki z ciąży mam ale robione jeszcze zwykłym aparatem a nie mam skanera :ico_placzek: Ale byłam pyzata haha-ważyłam do porodu 75 kg :ico_oczko:

No a jeśli chodzi o mieszkanie ciotki to fajne ma - ostatnio zrobili sobie łazienkę - cudo - w ciemnej czerwieni :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

I tabletki odstawiłam - ważniejsze jest zdrówko mojego synka - a my będziemy musieli uważać :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

: 08 gru 2007, 13:51
autor: KUlka
jak ten czas leci ... to juz 7 miesiecy .......... och.......

: 08 gru 2007, 13:52
autor: GLIZDUNIA
Kamizela...bedziecie musieli uwazac albo i nie! :ico_oczko:...no a wazysz mniej ode mnie!!!!ja wlasnie sie zwazylam i mam 54,5kg...przy wzroscie 1,60... ...i o dziwo nie jestem gruba :ico_haha_01: ....ale do porodu szlam nie jako Daria tylko jako świnka morska..hoihihi...wazylam 69kg....nie musisz skanowac...zrob zdjecie temu zdjeciu i tez bedzie oki :ico_haha_02: ......

moja pannica poszla w koncu spac...wyglupialysmy sie az padla...a ja w tym czasie sprzatanko....lazienki lsnia..i kuchnia tez i pokoje tez spoko...jak A. wroci to biore sie za prasowanko i choinka on odkurza i luzik do wieczora...mamy isc do sasiadow na kawke ...tylko te wonie...bleeee wszedzie czuje plyn do kibelka....ach te lesne zapachy doprowadzaja mnie do mdlaosci!!!