Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

(ależ to poetycko ujęłam)

- fakt

rybka moja tez ostatnio jakos nie w humorze a na dodatek robia sie z niej takie "cieple kluchy" naljepiej przy mamie a gdy ktos chce ja wziasc na rece to nie za bardzo sie jej podoba

hej

Dzisiaj miałam szalony dzień.
Byłam, ot tak dla pewności, sprawdzić stan żółtaczki Małego u GP (lekarz rodzinny). Ten wysłał mnie do szpitala. Nic to, że od rana ślęczałam w przychodni w poczekalni... jeszcze potem w tym szpitalu. Czekać na pielęgniarkę, a pediatrę, na pobranie krwi, na kolejnego lekarza (ostatniemu już zwiałam ) bo MUSIAŁAM odebrac dzieci o 15:30 ze szkoły (milena była ze mną, i zwiewała mi non stop po oddziale grrr).
Do szkoły spóźniłam się i tak 30 min.. ale nie ważne...

Wyniki dostałam dopiero teraz telefonicznie. No wszystko w normie. Mam powtórzyć za 2 tygodnie. OK i uffffffffffffff...

wróciłam zmachana, ledwo zipiąca...
Milena mi zasnęła po drodze, pospała sobie w wózku, a teraz będzie pewnie mi łazić do 23-24

A Jas przeżywa teraz to kłucie biedaczek... przysnął na chwilę i już się budzi...

hej. Wybaczcie że tak tylko na chwilę i tylko o sobie, ale muszę się Wam poradzić.. Wzięło mnie jakieś przeziębienie, mam mocny katar, póki co biorę wit c, prenalen i wodę morską, no ale widzę że małemu zaczyna coś dolegać.. nie ma kataru, nic mu nie zlatuje z noska ale często psika i kaszle ale głównie wtedy gdy otwiera buźkę i próbuje jakby gaworzyć (chyba rozumiecie o co chodzi;).. zaczynam podawać jemu juvit c (miesiąc temu dostawał) i sterimar do noska.. no i karmię jak najczęściej cycem.. ponoć ten czopek nurofen jest przeciwzapalny też, ale jego nic nie boli i nie ma gorączki, więc chyba bez sensu podawać ale mogę coś jeszcze profilaktycznie zrobić/podać aby jemu przeszło/ nie złapał nic ode mnie?? poradźcie, bo do poniedziałku to nie może rozchorować się

hejka

widze ze WY-My juz Tu --ale Fajnie;)

Asienka-kuruj sie kuruj...

u Nas kolki...masakra....

Asieńka86, ja bym z czopkiem dała sobie spokoj. Nic mi nie przychodzi do głowy jak tylko juvit c i cyc, tak jak ty zasegurowałaś. Zdrówka wam obojgu życze. Aby mały nie rozchorował sie na dobre

u Nas kolki...masakra.

a my mamy już to za soba współczuje

rybko już mamy osiem zajęć za sobą , jeszcze dwa nam zostały...szkoda, bo wolałabym aby cały czas był rehebilitowany. A wogole jego prawa rączka to masakra...lewa już rozluźniona a prawa taka oporna na ćwiczenia.

Asieńka86, ja osobiście nie podawałabym nic poza tym co robisz, a ten kaszel może przez ślinę? Mój czasami śliną się zakrztusi jak zaczyna gaworzyć i odkaszlnąć sobie musi.

Cezary jeszcze miesiąc i jak nic się nie zmieni przenosi się do własnego pokoju bo on mi od 2 tygodni śpi od 21 do 6 - 7 rano ale za to w dzień przesypia wszystkiego razem 2 h i resztę czasu poznaje świat.

Biniu masz zloto a nie dziecko... Moj czesto sie zlosci i schizuje...

rybka moja tez ostatnio jakos nie w humorze

- a moze to znowu jakis skok rozwojowy??

Martalka, czyli chrzest bojowy zaliczony z Jaskiem i mala? Ja juz tez dzis zaliczylam wizyte w przychodni z Zuzka i Szymonem - jak dobrze,ze ona kocha kredki i kolorowanki,wzielma jej i sobie rysowala,wiec jakos dalismy rade

Asieńka86, moj Szymek tez kichal,bylam wlasnie dzis z nim u lekarza i powiedziala,ze takiemu malemu to tylko wlasnie wit C mozna podac. Z nurofenem ja osobiscie chyba bym sie wstrzymala Myj czesto rece,zwlaszcza zanim mu piers dasz,staral sie go nie calowac,moze kup spbie maseczke? Ale jak piersia karmisz,to chyba tak szybko sie nie zarazi.No i mi pediatra poradzila,zeby do noska za duzo nie psikac,bo u tych maluszkow,to odwrotny skutek moze dac,no i nie wiadomo gdzie poleci - moze sie zachlysnac czy cos

u Nas kolki...masakra....

- o ja,wspolczuje

bo wolałabym aby cały czas był rehebilitowany

- to cwicz z nim w domu,ja zawsze podgladalam rehabilitantow i to samo w domu robilam No i jak ne bedzie super poprawy,takiej w 100%,to napewno znowu was zapisza,bo i tak musisz sie pokazac z malym po rehabilitacji

bo on mi od 2 tygodni śpi od 21 do 6 - 7

- wow,super !!!

Moj czesto sie zlosci i schizuje...

- a moj domaga jedzenia co 3 godziny

Witamy my mamy pierwsza nocki w domku za sobą Lenka spala cudnie jadla,spala itak całą noc.. Wczoraj tylko jak przyjechaliśmy do domku płakała długo, wydaje mi się że z powodu nowego miejsca , zapach inny,ludzie,ale noc ok . .tfu tfu aby nie zapeszyc.

Kuba jest nią zachwycony, nie sądziłam że tak zareaguje,weszliśmy do domku a on ood razu do lenki,nie przyjelil jej na krok,zadowolony,zakochany...