dzieci rocznik 2002

[urmajo]

Witajcie w Nowym Roku!!!

Strasznie kuleje ten nasz wątek. Ja teraz mam dość mało czasu, bo od 1 grudnia pracuję.
Mój synek ostatnio mniej chodził do przedszkola a więcej czasu był w domku, bo cały czas chorował Do listopada jeszcze jako tako, ale jak się zaczęło sypać to na całego. Jakieś zapalnie za zapalenie, a to oskrzela, a to angina. Mówie Wam koszmar.

A co u waszych dzieciaczków?

[mazia***]

Witam w Nowym Roku no kuleje kuleje. moze postanowienie na Nowy Rok że będziemy tu częściej zagladały. Moje dziewczyny też chorują i chorują jak jedna przestaje to druga zaczyna Dzis pani powieziała w przedszkolu że dużo dzieci choruje, bardzo ich mało teraz przychodzi

[urmajo]

ja odnoszę wrażenie, że w tym roku te bakterie i wirusy są jakieś bardziej zjadliwe. Chorują nawet bardzo odporni do tej pory ludzie

teraz troszkę przymroziło, więc może będzie lepiej.

[mazia***]

OOOOOOOOOJJJJJJJJJJJJJJJJJJ te wirusy. Ja jade 10 do alergologa ciekawe co mi powie No i nadal nam kuleje ten wątek Moja martynka jutro w przedszkolu ma dzień babci i dzień dziadka nie uważacie że to troche za wczas A potem znowu będzie balllllll wymyśliła sobie czerwonego kapturka

[urmajo]

mazia*** wydaje mi się, że rzeczywiście to troszkę wcześnie imprezka na Dzień Babci i Dziadka. Ja muszę sie przyznać, że nawet nie wiem kiedy ta uroczystość będzie u Mikołaja w przedszkolu, ale cosik się już uczą, jakieś wierszyki i piosenki.
A bal tez ma być, ale też nie wiem kiedy. Od kiedy pracuję to nie chodzę do przedszkola. Tata odprowadza go do przedszkola , a odbiera babcia. Ale trzeba będzie pomyśleć już o przebraniu na ten bal. Nie mam pomysłu

[mama_zuzi1980]

Hej, hej, podciagam wateczek Zeby byl na pierwszej stronie...

Jak tam po zimie, juz dzieciaczki mniej choruja? Nas w tym roku oszczedzilo z chorobami, zuzia nie byla chora ani razu (nie mowie tu o katarku i kaszelku z ktorymi chodzila do przedszkola, jak reszta dzieci zreszta ). Mlodsza niunia miala 2 razy katarek , oczywiscie od Zuzi, ale tez rozeszlo sie po kosciach

Pisze teraz bo nurtuje mnie pytanko, moze wy podpowiecie... Chodzi o szczepienie przeciw odkleszczowemu zapaleniu mozgu... Zuzia chodzi z przedszkola codziennie do lasu na spacery, na terenie podworka w przedszkolu maja sporo drzew, taki zagajnik i lataja po nim no i nie powiem ze troche sie obawiam... tym bardziej ze ja nigdy kleszcza na oczy nie widzialam i boje sie ze go jakos "przegapie".....
Co wy na to? Szczepicie Wasze dzieci?

[mazia***]

Witam!!! Powiem szczeże że ja na nic dodatkowo nie szczepie moich dzieci, i jest oki a co do kleszcza jak się wbija to boli i napewno zauwazysz, a już dziecko napewno poczuje. Wiem ja też mam taki dylemat czy szczepić czy nie. Bo najbardziej sie boje jak gdzieś w głowe się w bije, wiadomo włosy wszystko zakryją. Ale lekarka mnie troche uspokoiła że to boli.

[mama_zuzi1980]

aaa, no to tez mnie troche uspokoilas... Wiesz, ja tez szczepie tylko tymi obowiazkowymi, nie daje sie zwariowac reklamom, ale jednak kolezanki synus mial kleszcza tydzien temu i ona go wyciagnela itd a ja sie po prostu zastanowilam nad tym. Gdyby nie ona to pewnie nawet bym o tym nie pomyslala...
Poza tym chyba sa preparaty takie ochronne, to moze nozki jej i raczki bede smarowac bo nakaz noszenia kapelusza juz ma

[urmajo]

witajcie.
Dawno nie zaglądałam na ten wątek.

U nas ok. Ostatnio Miki jakoś bardzo nie chorował. Co prawda zdarzało mu się kaszleć i miał kilka razy katar, ale już ostatni tydzień w przedszkolu, więc mam nadzieję, ze choroby już się skończą na amen. A poza tym jest lato, przynajmniej w kalendarzu, bo pogoda za oknem daje wiele do życzenia.

A co do szczepień to ja tez nie szczepię swoich dzieci ponad to co obowiązkowe. My raczej rzadko chodzimy do lasu i na łąki. Częściej jak jest ładna pogoda to spędzamy czas na plaży.

A Wasze dzieci od września idą do szkoły, czy raczej będą chodziły do przedszkola?

Miki pójdzie do szkoły, bo już teraz chodził do grupy 6-cio latków.

Piszcie częściej dziewczyny, bo miło jest poczytać co tam u Was.

[mama_zuzi1980]

Urmajo witaj po dlugiej nieobecnosci

Zuzia zaczyna zerowke, typowe dla 6-latkow tutaj. Wlasnie chodzi w "zalobie" po zakonczeniu przedszkola, plakala biedna kilka dni, a jak wychodzila stamtad po raz ostatni to tak wyyyyla ze mi serce na pol pekalo. tak mi jej bylo szkoda. No i jej wychowawczynie plakaly tez, bo bardzo ja lubily.... Ach, a ja tez to przezylam na swoj sposob...

Jutro jedziemy do Polski, az do 8 sierpnia tam bedziemy