madziorka hihi pozazdroscic rodziny
nie wyobrazam sobie robic cokolwiek dla większej liczby osob u nas w mieszkaniu
Jak mieliśmy w Święta 10 rocznicę ślubu to narobiliśmy sie jak nie wiem co
nikt nam nie pomógł.
Każdy tylko przyszedl na gotowe. Nawet ze stołu my musieliśmy sprzątac.
no trochę pomogła mi moja mama ale teściowa czy ktokolwiek inny czul sie jak goś i był tylko obsługiwany.
nawet jak kompot z suszu był zimny to nam zwrócono uwagę (moj teść) ze jako to kompot zimny???
U mnie się pilo kompot z suszu w temp pokojowej o czym doskonale oni wiedza i za kazdym razem ostentacyjnie jest mówione ze kompot jest zimny
nie pomaga nawet to ze przy nich zawsze stawiam kompot podgrzany, ale wiadomo jak sie siedzi ileś czasu przy stole to kompot wystygnie.
A tu jeszcze mieli by cokolwiek zrobić z dań???
o nie
Jeśli chodzi o zakupy to tak jak napisałam biore ergoalbo chustę, ale jak wchodzimy do sklepu to Piotrus siedzi w wozku.
Tylko ostatnio z tym różnie bywa.
Zdarza się co jakiś czas kilka produktów których nie zabieramy ze soba ze sklepu a muszę za nie zapłacić,
bo Piotruś stwierdzaze nam nie pasuja w koszyku heheheh
i lądują na podłodze.
I wtedy przydaje się uprząż
lubi też jeździć w wózku tam gdzie może sobie usiąść (bo zazwyczaj to chce w środku kosza tam gdzie wkłada się zakupy)
Dodatkowo jak idę do sklepu ( a rzut kamieniem mam eleclerc to cos takiego jak real czy tesco a cenowo i produktowo bardzo atrakcyjne) to wolę z nim jechać autem i zabieram ergo albo chustę.
No chyba ze jakieś zakupy codzienne, takie mniejsze 3-4 szt czegoś to wtedy śmigamy wózkiem.
jak idziemy na spacery to różnie
On lubi siedzieć w wózku ale lubi tez biegać.
W koszyku jego wózeczka mam też chustę bo czasami chce się poprzytulać a pchac wózek i trzymać go na rękach to nie chcę bo ciężko. Z chustą łatwiej a zajmuje mało miejsca. Co prawda nie zdarza się to często ale czasami ma takie potrzeby, a że jestem nastawiona bardzo, na bliskość rodzicielstwa, to mi to odpowiada
Na razie nie ma u niego zdecydowanego nie na wózek.
Czasami jak wyjdziemy na spacer i pcham wózek a on biega sobie to w pewnym momencie czuje się zmęczony, (albo mu zimno, bo nie cierpi rękawiczek takich nieprzemakalnych więc zakładam takie normalne jemu) i wtedy chce do wózeczka.
Lubi wtedy jak zapnę śpiworek po szyję a on schowa sobie rączki.
Jeśli chodzi o skypa to on ostatnio tez mi sie nie wlącza przy starcie
stało sie tak po ostatniej aktualizacji
Kurcze chyba mam pogorszenie stanu zdrowia bo bardzo źle sie czuję dziś
Ciągle mi zimno, kaszel sie nasilił.
Na szczęście chłopaki zdrowi ale ja kiepsko.