30 gru 2007, 20:30
dziekuje dziewczynki za slowa otuchy. __DOMI__, ja tez caly czas sie ludzilam ze jakos uda mi sie to utrzymac, chocby dla Asi, ale teraz wiem ze to byl blad
[ Dodano: 2007-12-30, 19:39 ]
Wydaje mi sie, ze go to wszystko przeroslo, ze tylko udawal ze zdaje sobie sprawe jaka odpowiedzialnosc i na co sie porywa, mialam o tym nie mowic, ale to moze byc istotne albo zmienic troche 'patrzenie' na to wszywstko, ja od urodzenia mam 'dzieciece porazenie mozgowe', o czym doskonale wiedzial (mam niepelnosprawne prawa reke i noge, i nie jestem wstanie sobie sama poradzic w 100% z Asia), ale on o tym wszystkim wiedzial i byla nie jedna rozmowa, i bylo mowione, moi rodzice sie go pytali czy zdaje sobie z tego sprawe, ze jak sie dziecko urodzi to bedzie musial byc 24h ze mna i z dzieckiem, wtedy o tym wiedzial, tzn. tak mowil, ale po narodzinach Asi jakos sobie o tym wszystkim zapomnial, i nagle zaczelao mu wszystko przeszkadzac, jak ktos mi mowi ze jest nianka do dziecka (wlasnego!) to chyba zeczywiscie cos z nim nie tak....