Strona 9 z 10

: 25 sie 2009, 12:42
autor: doris
hej mam pytanie

zaczęłam w sobote brać tabletki anty - w pierwszy dzien okresu i od niedzieli wlasciwie nie mam miesiaczki
boli mnie brzuch (ale nie podbrzusze) i lewy bok (ból promieniuje chyba od jajnika)
generalnie bez srodkow przeciw bólowych nie funkcjonuję

czy to normalne? czy któraś miała podobnie po zaczęciu brania tabletek?
aaaa biorę mercilon
nigdy wczesniej nie stosowałam tabletek

: 29 sie 2009, 20:10
autor: iw_rybka
doris, musisz isc do ginekologa i zmienic na inne.Ja zanim dobralam tabletki przetestowalam chyba z 5 roznych i lekarz namowil mnie na zastrzyk z Depo-provery :ico_zly: Po pierwszym zastrzyku wszystko ok,okres byl bardzo skapy i troszke przytylam,ale wazylam wczesiej 55 kg,wiec jak doszlam do 60 kg w 3 miesiace,to sie nie martwilam,piersi zrobily mi sie pelniejsze i wygladalam fajnie ale o tym co pozniej zaszlo to juz chce zapomiec.Po drugiej dawce zastrzyku,czyli po 3 miesiacach zaczelam sie zlec czuc i przez kolejne 3 nie mialam okresu i przytylam kolejne kg :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: Czyli w pol roku z 55 przytylam do 65 i juz nie bylo tak fajnie :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

: 29 sie 2009, 20:18
autor: doris
czyli jednak ktoś tu zagląda :-D

generalnie skosultowałam się z lekarzem mailowo i powiedział bym dalej brała i faktycznie od czwartku popołudnia czuję się ok, więc to chyba była reakcja obronna organizmu

co do testowania tabletek, ja miałam robione badania krwi na różne takie tam by dobrać odpowiednie tabletki i dostałam też takie z małą dawką chormonów - chyba dlatego że nie brałam nigdy tabsów

: 29 sie 2009, 21:17
autor: iw_rybka
a widzisz,to nawet lepiej. Na mnie doktor poprostu testowal rozne tabletki i specyfiki :ico_zly:

Ja jednak zostane przy starej metodzie - czyli gumka i zaufanie do meza,ze wyskoczy jak bedzie czul,ze zbliza sie koniec :ico_oczko: Bo pozniej jak juz miesiaczki mi sie uregulowaly,to wiedzialam kiedy mam plodne,wiec w te dni unikalismy zblizen albo wlasnie "wyskakiwal" tuz przed a w inne juz sie nie marwilam,co bedzie gdy peknie,bo plodne byly za mna :ico_oczko:

: 28 lis 2009, 18:32
autor: MISSbutterfly
A ja chciałabym się spytać, nie zakładając przy tym nowego tematu o tabletki antykoncepcyjne, a dokładniej o ich tańsze odpowiedniki.

Biorę Harmonet od jakichś 3-4 lat i na samym początku wszystko było w porządku, ale teraz cena jednego opakowania dochodzi już do 40 zł, co przestaje mi się podobać, tym bardziej, że jestem tuż po studiach i jestem na stażu, gdzie z UP mam kilka marnych groszy.
Oczywiście zależy mi na antykoncepcji, niemniej chciałabym "przerzucić się" na jakiś tańszy odpowiednik Harmonetu, bowiem bardzo dobrze go toleruje. Słyszałam o Kontracepcie i o Sylvie20. Które lepsze? Czy przy kolejnej wizycie mam prosto z mostu powiedzieć, aby lekarka przepisała mi tańsze tabletki lecz z tym samym składem?
Będę wdzięczna za odpowiedź.

: 28 lis 2009, 19:23
autor: mal
MISSbutterfly,
Czy przy kolejnej wizycie mam prosto z mostu powiedzieć, aby lekarka przepisała mi tańsze tabletki lecz z tym samym składem?
dokladnie tak zrob ... bo one moga sie jednak roznic i miec jakies przeciwwskazania

: 30 lis 2009, 13:05
autor: MISSbutterfly
Mal, bardzo dziękuję za odpowiedź i tak też zrobię - zapytam się lekarza czy jest możliwość przepisania tańszego odpowiednika (kontracept, sylvie20, bo tylko takie znam chociaż są może jeszcze inne) i zobaczę co mi powie. Mam cichą nadzieję, że nie będzie robił problemów, a zamiana będzie możliwa.
Raz jeszcze dziękuję za odpowiedź :-)

: 30 lis 2009, 13:16
autor: aniutek99
Ja do tej pory nie mam jednak przekonania do tabletek i wydaje mi sie zawsze, ze to one są powodem tak ciągle narastającej bezpłodności u dzisiejszych kobiet. Cięzko jest mi uwierzyć że oprócz tycia nie ma innych skutków ubocznych i chyba już nigdy nie zdecyduję się na używanie jakiejś chemii. Może mam spatrzone podejście no, ale trudno :/

: 30 lis 2009, 20:17
autor: mal
MISSbutterfly, prosze bardzo :ico_sorki: :ico_haha_01:

: 01 gru 2009, 20:06
autor: MISSbutterfly
Ja do tej pory nie mam jednak przekonania do tabletek i wydaje mi sie zawsze, ze to one są powodem tak ciągle narastającej bezpłodności u dzisiejszych kobiet. Cięzko jest mi uwierzyć że oprócz tycia nie ma innych skutków ubocznych i chyba już nigdy nie zdecyduję się na używanie jakiejś chemii. Może mam spatrzone podejście no, ale trudno :/

Ale o czym ty w ogóle piszesz? Toż to nie średniowiecze :-D Jaka w ogóle bezpłodność....
Teraz tabletki antykoncepcyjne są tak skomponowane aby nie były szkodliwe. Jeżeli jedne Ci nie spasują, bo np. przytyjesz, czy też będziesz plamić, to ginekolog przepisze ci inne. Na chwilę obecną mamy zatrzęsienie tychże tabletek i z pewnością znajdą się takie, które by na ciebie rewelacyjnie podziałały.

No a po drugie zażywanie tabletek anty, to nie tylko zabezpieczania się przed ciążą - to także regulacja pracy hormonów (np. w przypadku łojotoku), ograniczenie wypadania włosów, mniej bolesne miesiączki i krótszy czas ich trwania. W sumie to ja lekarzem nie jestem, ale piszę o czym wiem :P

ps. w piątek mam umówioną wizytę u mojego lekarza, toteż wtedy zapytam go o te sylvie... zapytam i poproszę rzecz jasne ;)