Czesc no dzisiaj Majka dala mi pospac choc wstalysmy o 4 wzielam ja do lozka i spala ze mna oczywiscie z przerwa na jedzonko o 5 i od 8 do 9 ale pozniej spalysmy do 10
no my mamy mieszkanko wynajete wiec mam gdzie sie podziac z Majka
a od kilku dni Majka zjada mi bardzo malo mleczka nawet 120 nie zje najwiecej to chyba 100 i nie wiem dlaczego
Norbertowi bardzo czesto sie ulewa kiedy spi pomimo tego ze zawsze mu odbijam. Klade go spac na boczku wiec sie nie zadlawi tym "zwrotem".
A wczoraj Norbert mnie wykończył.. aż sama płakałam nad nim. Jeszcze takiego płaczu nieustającego i męki przez 5h to nie było. Od 21 do 2 w nocy. Nie miałam sił, ręce mi opadały a co najgorsze byłam sama. Nakarmiłam go o 21 i zaczął go brzuszek boleć. Wczoraj już nic nie pomagało. Zwijał się tylko i bąki puszczał a przy tym ten monotonny płacz
.
A wczoraj Norbert mnie wykończył.. aż sama płakałam nad nim. Jeszcze takiego płaczu nieustającego i męki przez 5h to nie było. Od 21 do 2 w nocy. Nie miałam sił, ręce mi opadały a co najgorsze byłam sama. Nakarmiłam go o 21 i zaczął go brzuszek boleć. Wczoraj już nic nie pomagało. Zwijał się tylko i bąki puszczał a przy tym ten monotonny płacz
.U mnie na szczescie Majka jeszcze nie miala az takich problemow z brzuszkiem kurcze nie wiem co bym zrobila jakby Majka 5h bez przerwy plakala a ostatnio zauwazylam ze strasznie ciezko oddycha nie wiem czy to przez ten katarek ale nosek ma czysty wiec nie wiem
Majka jak ja karmie w nocy to malo kiedy zeby sie jej odbilo wiec tez ja klade na bok ona wogole od pierwszych dni lubi spac na boczku wiec jak jej sie odbije i uleje to wszystko wyplywa na pieluszke
mariola pisze:Amelka dzisiaj o piatej rano odbiło sie jej mleczkiem na spaniu i z noska z buzi wyplywalo jej mleko nie umiala sobie z tym poradzic biedactwo plakalo i kichala mlekiem
Majka jak ja karmie w nocy to malo kiedy zeby sie jej odbilo wiec tez ja klade na bok ona wogole od pierwszych dni lubi spac na boczku wiec jak jej sie odbije i uleje to wszystko wyplywa na pieluszke
Norbertowi ulewa się dużo i często 
Po karmieniu jak mu się odbije to zaraz odbija się mu tak jakby drugi raz ale wylewa mu się mleko z buzi.. i jak go odłożę do spania to uleje mu się jeszcze tak co najmniej 2 razy 
Ja aż mam takie wrażenie, że je za dużo, że w żołądku mu się nie mieści i dlatego zwraca
Ale jak może jeść z dużo jak je ok 120ml ale co 3-4h?
Ale mamy z tymi naszymi maluchami...... Zmartwień tyle przy takim maleństwie
Po karmieniu jak mu się odbije to zaraz odbija się mu tak jakby drugi raz ale wylewa mu się mleko z buzi.. i jak go odłożę do spania to uleje mu się jeszcze tak co najmniej 2 razy
Ja aż mam takie wrażenie, że je za dużo, że w żołądku mu się nie mieści i dlatego zwraca
Ale jak może jeść z dużo jak je ok 120ml ale co 3-4h?
Ale mamy z tymi naszymi maluchami...... Zmartwień tyle przy takim maleństwie
CleoShe pisze:Ja aż mam takie wrażenie, że je za dużo, że w żołądku mu się nie mieści i dlatego zwraca Ale jak może jeść z dużo jak je ok 120ml ale co 3-4h?
moja Majka od kilku dni je co 2,5h lub3h ale tylko 80ml najwiecej to zjada 100 ale to jak ja do tej butli ze trzy razy dostawie
na dodatek strasznie jej oczko zaczelo lzawic
No wkońcu i my się meldujemy.
Ale miałam przeprawę, tydzień w szpitalu. Z żółtaczką znów oczywiście bo bilirubina się podniosłą. A i podczas pobytu miał robiną ph-metrię (taka rurka przez nosek do przełyku przez prawie 24 godziny) bo często mu się ulewało bardzo i wykazało że ma refluks (znaczy że jedzenie cofa mu się cały czas i dostaliśmy na to syropek o nazwie Debridat (u was pewnie inaczej się zazywa
). Później jeszcze co było powodem tak długiego leżenia wykryli bakterie w moczu, brał antybiotyk do wenflona i teraz jeszcze ma brać przez trzy dni doustnie. I za tydzień do badania moczu.
A i w tym szpitalu tak mi fajnie na oczka zaczął patrzeć, już go wszysto interesuje
fajowy taki, ale też dużo płacze a ja mu nie zawsze umi ę pomóc ale cóż takie są te nasze bobaski.
A i jeszcze na to ulewanie oprócz syropku i leżenia na boczku lekarz kazał wysoko kłaść, pod kątem sporym.
Ale miałam przeprawę, tydzień w szpitalu. Z żółtaczką znów oczywiście bo bilirubina się podniosłą. A i podczas pobytu miał robiną ph-metrię (taka rurka przez nosek do przełyku przez prawie 24 godziny) bo często mu się ulewało bardzo i wykazało że ma refluks (znaczy że jedzenie cofa mu się cały czas i dostaliśmy na to syropek o nazwie Debridat (u was pewnie inaczej się zazywa
). Później jeszcze co było powodem tak długiego leżenia wykryli bakterie w moczu, brał antybiotyk do wenflona i teraz jeszcze ma brać przez trzy dni doustnie. I za tydzień do badania moczu.
A i w tym szpitalu tak mi fajnie na oczka zaczął patrzeć, już go wszysto interesuje
fajowy taki, ale też dużo płacze a ja mu nie zawsze umi ę pomóc ale cóż takie są te nasze bobaski.
A i jeszcze na to ulewanie oprócz syropku i leżenia na boczku lekarz kazał wysoko kłaść, pod kątem sporym.
A w domu daje popalić, odzwyczaił się od taty (chociaż był codziennie w dzień) bo wogóle nie chce pobyć z nim, płacze okropnie a wystarczy że ja go wezmę na ręcę to już sopkojniutkiWróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość