u mnie jest inna sytuacja,nie mam męża na miejscu a sama z dwójką dzieci

nie wyobrażam sobie ,zreszta nie chcemy tak,chcemy być juz razem na miejscu i wtedy
tu nie utrzymamy sie z jednej pensji (jakby małż zaczął pracować na miejscu) więc chyba nie mamy wyjścia
znajde pracę,popracuje troche i wtedy,chcemy bardzo mieć drugie dziecko i mysle że nam sie nie odechce,a zreszta będzie co ma być,z planowaniem i tak nigdy nic nie wychodzi tak jak byśmy chcieli,nie raz już sie o tym przekonałam
co do pedagoga to mówiąc szczerze nigdy nie chciałam pracować jako pedagog,wyszło że pracowałam ale tak jak myslałam wcześniej to nie dla mnie

nic straconego,zawsze to jakieś doświadczenie które napewno się kiedys w jakiś sposób przyda
