Strona 803 z 813

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 15:22
autor: Martalka
Tibby, to sporo zjadł!! Plus kakao, to brzuszek pełny! Co ty chcesz by jeszcze na to śniadanie zjadł?? (ja wiem, to się wydaje, że to mało, ale naprawdę zlicz sobie każdy kęsik czegokolwiek, co trafia do brzucha i to już mało nie będzie).
Nic nie można podawać między posiłkami, serio. Nawet pół chrupka przy takim niejadku. Bo potem obiad nie będzie zjedzony na 100%.
Problemem moim największym jest nie to, że Bart nie je (bo coś tam zjada), tylko co... najchętniej puste kalorie. No i chyba ma jakąś nawrażliwość może, bo wiele konsystencji mu nie pasuje. I np. z widelca nie zdejmuje jedzenia ustami, tylko zębami, z takim jakby obrzydzeniem...


Moi na śniadanie jedzą jakąś breję płatkową :ico_haha_01: Pół miseczki czasami podziubią.
Potem tylko owoce jeśli już szukają "po garach", no chyba, że jest święto jakieś ;) to coś z cukrem typu wafelek. (ale potem jestem świadoma, co z obiadem będzie). Bo po drodze drugie śniadanie muszę wcisnąć (owoce zawsze wtedy są, ew. jogurt, Bartek bierze do szkoły kanapki).
Milena, jak pewnie kojarzysz, je świetnie i wieeele rzeczy, ale jak poszpera mi w szafkach, podeżre płatków na sucho, ze dwie garstki choćby, to na obiad nie jest głodna i nie je.
A obiad jemy około 16. Teraz jak są upały, gotuję... kibelkowi.. Taka prawda. nikt nie chce jeść! :ico_haha_01:
Nawet makaronem z truskawkami pogardzili :) Ale makaron na sucho, plus micha truskawek, czemu nie :)

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 17:04
autor: karo-22
Hej!

Stawiam :ico_tort: za skończony 11 tydzień! :ico_ciezarowka:

Ja na całe szczęście, odpukać nie mam problemu z Nikosiowym jedzeniem. Choć zdarzały się i krótkie okresy z brakiem apetytu, ale na to chyba wpływało ząbkowanie, pogoda itp.
Niko nie jada niestety surówek, dodatków typu kapustka itp. I wszystko jada oddzielnie i jakże zdrowo! :-D Np nie zje mizerii czy pomidorów w śmietanie, ale ogóra w rękę, pomidora i oddzielnie jogurt naturalny, a jakże! :-)
Tak do obiadu uwielbia właśnie jogurt nat. i ogórki kiszone/małosolne.
A najbardziej chyba mnie cieszy, że pożera duże ilości owoców i lubi chyba wszystkie! Za arbuzem potrafił się rozpłakać :ico_oczko: Zjadł chyba z 5 solidnych plastrów na wieczór, przed spaniem, więc mówię, że już wystarczy przed nocką bo brzuszek jeszcze rozboli (mając na myśli, że się posiura w nocy :ico_oczko: ). A tu płacz, no musiałam dać więcej, bo przecież żeby dziecko płakało za owocem :ico_haha_01:

Teraz ma raj, bo przecież dopiero były truskawy, u Babci poziomki, teraz maliny, agrest, borówki, wszystkie kocha :-) Arbuz, pomelo - nie da rady w sezonie wyjść ze sklepu bez pomelo, jabłuszka też zajada, banany, brzoskwinki, no wszystko!

Wybrzydza w kwestii pieczywa, lubi świeże, jak mama :ico_oczko:
Mleko pije mi cały czas przed spaniem i rano.
I tak to u nas.

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 17:51
autor: wisnia3006
to ja mam tak z zuzka jak martalka kupilam dzis pojemniczek malin i borowek pol malinek poszlo na spacerze. wczoraj zjadla z 6 sliwek. ale ogorkow i pomidorow nie lubi. z gołabkow uwielbia kapuste. ciekawe jak karola do sobie rade w zlobku z jedzeniem. w ogole jak miala rok to bylismy u lekarza i wazyla 12.500 teraz jest 12

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 17:52
autor: wisnia3006
karoli dalam dzis do miseczki pare malinek i borowek i wyobrazcie sobie jak wygladala moja podloga.

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 18:32
autor: tibby
Martalka, ja tak sie śniadaniami i kolacja nie martwię (na kolacje wypija kaszkę lub mleko lub kakao) alenonte obiady! Staram się by moje dziecko nr 1 zjadło śniadanie max do 10 (zależy jak się obudzi) bo potem obiad jest dla niego koło 13/14.
Właśnie denerwują mnie dziadki i tata który podrzuca młodemu a to paluszki, prazynki czy inne ciastka... I potem efekty są.
Nasz z obrzydzeniem to juz nawet patrzy na jedzenie. Namówienie go na spróbowanie graniczy z cudem.
O owocach mogę zapomnieć. Kiedyś przemycalam je w kaszce. Jakima cudem sie wycfanil i jak poczuł owocowa kaszkę to zaczął wybrzydzać i nie pil.
Dobrze ze chociaż czasem ta rybe zje. Na jutro będzie miał ryz z białym sosem. Zobaczymy czy zje. Wczoraj zjadł pol paczki ryżu. Gdzie nigdy tego nie jadł.

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 19:11
autor: karo-22
Wiśnia, to Twoje roczne dziecko ważyło tyle co mój 3-latek :ico_oczko:

No niestety z dziećmi też jest tak, ze im więcej się łazi nad nimi z jedzeniem, truje, podkłada pod nos, tym bardziej je to zniechęca i mają obrzydzenie.
Często niestety też jest tak, że dziecko ma przypiętą łatkę niejadka, matki mówią każdemu głośno o tym, narzekają i to dziecko już niejadkiem zostanie, bo dzieci wszystko słyszą i skoro jest niejadkiem to jest i jeść nie będzie. Bo i po co? I tak jest niejadkiem...

Zmiana podejścia wiele daje.

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 19:13
autor: wisnia3006
o to jedzenie karoli wczorajszego banana
Obrazek
Obrazek

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 19:15
autor: wisnia3006
z tym ze karola jest wysoka ciuchy nosi na 92 nie raz 98 jest na nia dobre.
a nie chwailam sie wam kupilam karoli buty w ecco nowe za 110 zl bedzie miala juz na jesien

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 20:22
autor: tibby
Wie, mój trzylatek nosi 98/104 a u ciebie roczna dziewczynka. Masz baby giganty w domu :D

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 22 lip 2013, 22:13
autor: NICOLA_1985
Hejka
Ja mysle ze sie nie ma co przejmowac jedzeniem jesli dziecko dobrze wazy i ma dobre wyniki... ja nigdy moim dzoeciom nie wciskalam nic na siłe, nie namawiałam, nie trułam nad głową " no zjedz chociaż łyżeczkę" :ico_oczko:
Nałozylam na talerz sniadanie/obiad/kolacje, podsunelam pod nos - zjedli to super, nie zjedli trudno, sajonara :ico_oczko: potrafili czasami caly dzien nic nie zjeść... ale ogolnie jedza normalnie i wszystko.. ale przypuszczam.ze gdybym pokazywala im ze mi bardziej zalexy na tym zeby zjedli niz im to moglabym miec dzisiaj problem...
Trzeba wrzucic na luz... :ico_sorki: