hej mamuski.. hehe
przyznam ze was poczytywalam.. ale opuscila mnie wena i ochota na pisanie..
w weekend mialam tak podly nastroj ze nie chcialam was zameczac i rzucac ku..mi i chu..mi hehe
wystarczylo ze adamowi sie obrywalo hehe
nie wiem skad mi sie to wzielo hehe
czepialam sie wszystkiego, bylam pryskliwa, nieznosna.. sama ze soba nie dawalam rady.. hehe
jeszcze jakby tego bylo malo leos w nocy z soboty na niedziele dal nam popalic, jazda na maxa, co chwila pobudki z placzem,, ja juz przesunelam sie na drugi koniec lozka z dala od lozeczka, i oznajmilam adamowi ze mnie NIE MA i juz hehe
i adam mial zabawe cala noc
ja tylko dysponowalam cyckiem, ale juz w ostatecznosci, oby nie za czesto hehe
z tego wszystkiego zaspalismy na ten cholerny basen.. i nonono na maxa
oczywiscie adamowi sie oberwalo hihi za to
ze moj telefon zdechl i nie zadzwonil budzik
ze te nowe telefony sa posrane, bo w najstarszej noki zawsze wlaczal mi sie alarm nawet kiedy bateria padla..
wiec po nonono takie nonono wprowadzaja na rynek!!!!!!!!!!!!
za to ze leos mial pelny nosek i adam wysysajac frida uparcie trwierdzil ze nic nie idzie
a leos wyraznie sie meczyl bo smoka wypluwal i sie darl..
i tak wszystko mnie wkur.................
ufffffffffff
po kosciele tez cos tam mi sie nie spodobalo wiec rzucilam haslo na odczepnego odwrocilam sie na pięcie i wyszlam..
normalnie jak jakas nastolatka
a nawet gorzej
potem poszlismy do znajonych na kawke . winko i chlopaki wypili wodeczke. zrobilo sie fajno. humorek dopisywal. hehe nie chcieli nas wypuscic. adas chcial leciec do sklepu po butelke.. ale tesc sie niecierpliwil. i znow haslo: bo maly sie meczy,
czym sie nonono meczy?????????????
no i wrocilismy
dodam ze tesc nie pijacy od 12 lat
kiedy wrocilismy do domu oni zaczeli nas katowac na skypie i namawiac na powrot. hehe my oczywiscie skusilismy. postanowilismy ze zostawiamy dziadka-zrzede w domu,leosia zabieramy i wracamy hehe
i taki byl plan
ale przy obiedzie.. znowu cos poszlo nie po mojej mysli hehe
adam nie zrobil sosu.. tlumaczac sie, ze nic mu nie powiedzialam
ja bylam pewna ze go prosilam
i oczywiscie od slowa do slowa.. wrrrrrrrrrrrrr
wiec oznajmilam ze nigdzie nie ide
walnelam focha i o 20 juz sie polozylam hehe
do 22 podrzemalam.. budzac sie co chwile leosia marudzeniem przez sen.
ale adam sie nim zajmowal hehe
ja o 22 wresszcie dalam cyca. i maly usnal spokojnie..
pewnie nie dojadl .. sama nie wiem..
adas w tym czasie ogladal sobie filmy z ojcem i sral go pies, mysle a z drugiej strony jestem nadal wsciekla i czekam az przyjdzie mnie przeprosic
heheheheheheh
no ale jak juz sie polozylam to pogadalismy, poprzytulalismy sie. ja sobie poplakalam
adam mi postukal w glowe
po raz kolejny bidak stwierdzil ze ma psychiczna zona. ale dobrze jest hihi
no i przeszlo
wczoraj niespodziewanie adas wrocil do domu o 9 rano hhihi okazalo ze mieszkania do malowania sa niegotowe i ma wolne jupi
ale sie ucieszylam hehe
poszlismy wszyscy na zakupki.. oczywiscie tesc ze swoja gadka.. szybko bo leos sie meczy..
na co mnie kurwica bierze..
dziewczyny sorki za slownictwo. to pozostalosci mego weekendwowego nastroju hihi
na zakupkach z facetami mozna sie zdolowac na maxa i znow nabrac negatywnego nastawienie wrrrrrrrrrrr
tesc poganial
adas zmeczony i wspolczuje mi szczerze takich dni. twierdzi ze sie wykonczam poowoli hehe ale wesolo bylo i tak. obgadywalam tescia za plecami i bylo mi lzej hehe
bylismy raptem w 2-3 sklepach z nimi
dobrze ze wczesniej mialam czas zeby sobie polazic bo poszli do banku hehe
a i spotkalam innych kolegow i z nimi szybko pobiegalam pomagajac w wyborze ubranek dla dzieci hehe
wiekszosc czasu na zakupkach zajelo nam stanie w kolejce do groty mikolajowej hehe
dzieciaki robia sobie fotki z mikolajem i dostaja drobne upominki za free hihi
ale super leos wyszedl taki uchachany hihi
smial sie na maxa.. szkoda ze nie moge fotki pokazac bo mam tylko wydrukowana ale zeskanuje w polsce.. hehe
jeszcze na koniec jak na zlosc leos sie rozkrzyczal. w drodze powrotnej.. chcial spac.. i darl sie.. tak z 10min.. w koncu jak weszlismy na ruchliwa ulice to sie uspokoil i zasnal
a ja sie denerwowalam bo tesc gonil do domu jakby mial petarde w tylku , pewnie myslam ze leos glodny.. a ja specjalnie zwalnialam tempa bo chcialam zeby zasnal w wozku
bo w domu tymbardziej trudno byloby go uspokoic.
ale szybko mu przeszlo na szczescie
a ja pewnie w oczach tescia jestem wyrodna matka
hehe
w nonono to mam
kazde dziecko musi czasem poplakac i ma swoje lepsze i gorsze chwile..
on sam dziecmi sie malo zajmowal
taki tatus do zabawy byl. hihi
a jak placze to od razu pewnie glodny hehe
aha i jeszcze denerwuje mnie fakt braku kupek..dzis jest 11 dzien.. bez...
wczoraj tesc rzucil falszywy alarm.. zagladnal w pieluche i krzyczy kupa kupa
zapanowala ogolna radosc, kolo przewijaka zrobil sie radosny scisk hihi
adas szczesliwy, ze kupe przebierze, bo juz dawno tego nie robil
wszyscy stoimy wyczekujemy znajomej musztardowej zawartosci.... a tu .. kicha...pielucha czysta
no cholera.. dziadkowi sie zdawalo
jeszzce pierdnal smierdzaco do tego wiec byl pewien ze kupsko poszlo
wrrrrrrrrrrrrrrrrrr
dzis bylam w przychodni na wazeniu w ciagu 5 tyg leos przybral z 6200 na 6680.. nie za duzo co? powiedziali mi ze ok.. minimalnie ponizej, ale nie za malo..
pogadalam z HV na temat tych kup. zrobila oczy. pierwszy raz slyszy o takim przypadku, druga tez.. wiec pocieszyly mnie na maxa co???
jednoczesnie swierdzily ze leos wyglada na szczesliwe i spokojne dziecko wiec nie ma powodu do obaw...
zalecily picie soku sliwkowego przeze mnie i odczekanie 2 dni, po czym udanie sie do lekarza
umowilam nas na wizyte juz na jutro rano
po co czekac
aa jak kupa przyjdzie to i tak chce sie upewnic czy wszystko ok i przebadac leoska
sorki dziewczyny ze ja tak o sobie.. alae chcialam najpierw wam, sie wyzalic. odpisze na wasze posty wieczorem badz jutro rano
obiecuje
musze je odswiezyc i poczytac raz jeszcze...
widac moj humor nie wrocil do pelnej formy hehe
ale zaraz wroci... tesc z zakupkow.. hihi
i mykamy na kolejne do tk maxu
wiec bedziemy tam az do 19tej
wczoraj wrocilam jakas zmeczona.. bleee dziwne.. 4-5 godzin zakupow to zwykle dla mnie luz
ale z chlopami to chyba podwojne zmeczenie hehe
mialam nadzieje ze ten nastroj spowodowany jest nadchodzacym @,. a tu NIC
marta zatem jesli podejrzewasz ciaze tylko brakiem @ to spokojna glowa, po porodzie wszystko musi rozregulorwac aby uregulowac sie ponownie hehe
ja dostalam pierwsza @ 2, 5 mies po porodzie, to bylo koncem wrzesnie, i to byj jeden jedyny raz
i wcale nie podejrzewam
wczoraj przeczytalam w ksiazce ze kobieta karmiaca piersia nie powinna dostac okresu w ciagu 3 mies po. jesli pojawi sie szybciej to znaczy ze pokarm nie jest ok.. ???
dziewczyny sorki za te przydlugasne wywody...
aha i dziekuje wam kochane za troske
jasnie pani pisala mi na gg
buziole
milego dnia
papa