Witajcie dziewczyny,wpadlam na chwilke do Was miesiac temu i potem...zapomnialam ,ze wpadlam

Zakrecona jestem i tyle.
Mieszkam w Bochum od juz prawie 5 lat.Meza mam rodem z Polski,ale jako dziecko przyjechal dawno temu do Niemiec,wiec juz on sie tutaj czuje jak w domu.Ja jeszcze tesknie czasami za Polska,a raczej za ludzmi-rodzina i przyjaciolmi.
Moj niemiecki jeszcze nie jest najlepszy bo nikt mi nie powiedzial,ze sa tzw Integrationskurse organizowane przez panstwo.Dopiero jak synek mial dwa lata,weszlam przez przypadek podczas spaceru do takiej szkoly,ktora prowadzi takie kursy.I korzystam z dobrodziejstwa do dzis.Goraco polecam jesli sa takie wsrod nas,ktore maja jeszcze problemy jezykowe.Ze wzgledu na to,ze moj maz ma prace i zarobek przekracza nam jakas tam pule,musze placic za ten kurs,ale smiesznie malo,bo jedna godzina kosztuje 1 EUR.I najlepsze w tych kursach jest to,ze jesli w kursie uczestnicza trzy matki majace dzieci do trzeciego roku zycia to maja bezplatan opieke dla tych dzieci podczas zajec.
Ja mam juz za soba 700 godzin ,przede mna jeszcze 200,bo tyle mi sie nalezy.Potem egzamin B1,ktory jest niezbedny jakby ktoras z Was chcialaby starac sie o niemieckie obywatelstwo.Jako obywatelki EU nie musimy rezygnowac ze swojego przyjmujac niemieckie,a ulatwia to niektore rzeczy w praktyce(my na przyklad chcemy leciec zwiedzic USA i ja musialbym sie starac i wize

a tak byloby mi to oszczedzone)
No to popisalam
Wszystkim brzuchaczkom zycze spokojnej ciazy i jeszcze spokojniejszego porodu

a wszystkim WIOSNY,bo ostatnio juz tak fajnie nia zapachnialo,a dzis juz znowu kicha
