Witajcie..
O matko, nie przypuszczałam ze jak zaczne ta prace to na nic czasu nie znajde, teraz mam 5 min bo Milu jeszcze spi, wiec sie odzywam..ale ciesze sie ze chodze do pracy, mam przynajmniej troche rozrywki, a Arek sobie swietnie z Milu rade daje, wiec spoko

a fajnie jest miec codziennie swiezy przypływ gotowki
Coz u nas przygotowania do swiat juz pełna para, łazienka, kuchnia, okna umyte, jak A. jutro powyciera wszedzie kurze to stroimy choinke, od milu choinka juz stoi, jak znajde wiecej czasu to wkleje zdjecie, a za oknem tez juz mam girlandy oswiecona..swieta tuz tuz..
Mała nadala ma katar, nie umie go jakos wytepic, po kapieli mleko tylko pije w łóżeczku, jak chce ja nakramic na rekach to mi takie szopki odwala, ze

nie daje rady, a silna jest jak chłop, nie daj Boze poraz kolejny z kolei jej wyciagac ciąpek bo gotowa jest wyskoczyc z rąk
Postępy juz widac, bo nawet na brzuszek sie juz przewroci i siedzi sama nawet z 10 min, ale jeszcze nie probowałam na twardej powierzchni, bo se jeszcze guza nabije
Nie wiem co u was niestety i dzis juz nie zdaze poczytac..no bo teraz wstała kruszyna, a wieczorem jak ona idzie spac to ja probuje sie uczyc do egz ktory mnie czeka 19..prouje, bo jak na razie nic nie umie
pozdrawiam wszystkie
