Strona 818 z 1114

: 05 sty 2009, 12:38
autor: asiab
moja wlasnie śpi
to masz dobrze :-)

Spojrzałam na termometr troche sie ruszyło jest -7 ale jeszcze za zimno żeby z małym wyjsc musze zakupy zrobic .

: 05 sty 2009, 12:42
autor: Anuszka
Sylwia, bardoz mi przykro z powodu Twojego braciszka... :ico_pocieszyciel:

Ja wlasnie zabieram się za prasowanie i wieszanie prania, bo maly spi, wiec sobie pwooli robie wsyztsko przy herbatce.

U nas - 4 stopni. I wciaz pada snieg.

: 05 sty 2009, 12:45
autor: Sylwia.O.
A ja nawet nie wiem jaka jest u nas temp bo mi termometr w cały swiat pokazuje.
robię sobie teraz kawkę. Któraś się przyłącza ??

: 05 sty 2009, 12:48
autor: malgoska
Sylwia to ja poproszę kawusię - zaraz zabieram się za prasowanie, a jakaś taka niedociumana jestem...

U nas biało - w nocy napadało ok10-15cm śniegu :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Jak Tosia nie będzie dzisiaj miała podwyższonej temperatury to pójdziemy na chwile na sanki :ico_brawa_01:

: 05 sty 2009, 12:55
autor: Sylwia.O.
Sylwia to ja poproszę kawusię
:ico_kawusia: prosze bardzo.

Mi się nawet nie chce ruszac z domu. Śniegu troche jest ale nie za duzo i zimno

[ Dodano: 2009-01-05, 12:05 ]
Właśnie bylam chwilkę na dworku bo musiałam po ziemniaki do komorki biec. Kyrcze jaka zimnica :ico_olaboga: a ja wyskoczyłam w bluzeczce i bez skarpetek tylko w klapkach :ico_puknij:

: 05 sty 2009, 13:08
autor: malgoska
Sylwia a ja bardzo chętnie pojechałabym teraz do rodziców i namówiła pół wsi na kulig. Zawsze tak było, że ja spadł śnieg to mój wuja robił kuligi, nawet codziennie. Przychodziło wtedy prawie pól wsi dzieci - od sąsiadów i tych mieszkających dalej. Często za dużymi saniami jechało nawet 15 małych sanek, a na każdych po dwoje troje dzieciaków. I to były takie kuligi, że przejeżdżało się przez całą wioskę, potem po łąkach i polnych drogach, a największa frajda była w lasach. Takie kuligi trwały nawet 2 godziny, podczas których pokonywaliśmy odległości nawet 50km. A na zakończenie było duże ognisko z kiełbaskami u wuja w lesie. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak mieszkaliśmy u dziadków, że po takim kuligu dzieci od sąsiadów lądowały u nas w domu, wszyscy tuliliśmy się do kaflowego pieca w dużym pokoju i piliśmy może herbaty z miodem i cytryną. Eh to były czasy...
Kiedyś na takim kuligu mój kuzyn spadł ze sanek i reszta po nim przejechała. Tomek miał wtedy może 5-6 lat. Pamiętam jak ciocia zabrała go na kolana do ciągnika i szybko wracaliśmy do domu. Skończyło się na chirurgii - Tomek miał rozcięty policzek pod chyba prawym okiem. Założyli mu kilka szwów i dość długo miał straszną opuchliznę. Ale teraz wspominamy to z łezką w oku. Te czasy już nie wrócą, juz nie ma tych zim ze śniegiem na metr i więcej...

: 05 sty 2009, 13:27
autor: emilia7895
Sylwia mi teaz przykro, to wszystko takie niesprawiedliwe
po poludniu postsaram sie Wam wyslac o tym 1%

: 05 sty 2009, 13:28
autor: Anuszka
po poludniu postsaram sie Wam wyslac o tym 1%
oki, czekamy :-) :ico_brawa_01:

: 05 sty 2009, 13:28
autor: emilia7895
a ja wyskoczyłam w bluzeczce i bez skarpetek tylko w klapkach
a potem chora :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie:

: 05 sty 2009, 13:49
autor: asiab
po poludniu postsaram sie Wam wyslac o tym 1%
ok

Franek śpi a ja prubuję sie dodzwonic na moja uczelnie bo teraz w niedziele bede miała egzamin a nie wysłali mi jeszcze indeksu i karty egzaminacyjnej. Kurde babka zieniła chyba numer nie odbiera napisałam do niej maila ciekawe czy odpowie.

[ Dodano: 2009-01-05, 12:59 ]
Dawałyście już maluchą zielony groszek?

Ja wczoraj ugotowałam Frankowi zupkę z zielonym groszkiem i fasolką zajadał ażnie nadązałam mu podawac tak sie upominal , zaraz jak sie obudzi to bedzie jadł zupkę.

Ostatnio Franek śniadanka nie je coś tam skubnie ode mnie ale taki normalny posiłek to je dopiero ok 13 , kaszek juz nie chce jeść , manny też nie , parówki tez nie bardzo troszkę chlebka skubnie rano ale za to zupe to zje calusieńką miseczkę.