: 07 lip 2009, 16:17
Z piersiami na szczęście jest oki, tzn nadal pobolewają, ale bez dodatkowych atrakcji
dorotaczekolada, czekamy na fotkę
A co do ciągłego jedzenia, to nie martw się, nie jesteś sama. Wczoraj nagotowałam gar fasolki po bretońsku i się opycham. Może nie powinnam, bo przez to mam gorsze wzdęcia
ale strasznie za mną chodziła
Nie mogę się powstrzymać
Mąż na szczęście nie ma nic przeciwko i je wszystko co mu upichcę

dorotaczekolada, czekamy na fotkę




Mąż na szczęście nie ma nic przeciwko i je wszystko co mu upichcę
