Strona 83 z 150

: 20 lis 2010, 17:19
autor: Samanta
witam w sobotnie popołudnie

U nas ze zdrowiem już wszystko ok, nom Laura ma jeszcze szczątki katarku ale ona nie chorowała. mnie 8 sie wyżyna i miałam przy tym gorączkę 39 st i okropny ból. Okazało się, że jakiś ropień mi się zrobił, który jest gdzieś pod dziąsłem ;( dostałam antybiotyk i jak ręka odjął ;/
kupiłam chuste NatiBaby ale dopiero za pare dni ją będe miała
taka jest:
http://allegro.pl/item1324950244.html
myślicie że bedzie dobra??
tzn wiem ze samanta polecała tą firmę
polecam tę firmę ale ja mam chustę tkaną, a Ty kupiłaś elastyczną - ja z takiej nie korzystałam ale z tego co wiem to dla mniejszych maluszków jest idealna - świetnie otula i nie trzeba jej dociągać tak jak tkaną. Nie zniechęcaj się jednak, motaj i noś synka-jak się nauczycie to tę chustę sprzedaż a kupisz sobie tkaną ;)

tibby, Tobiaszek prześliczny, czy On chodzi w pampkach 3 ?????? :ico_szoking: Laura w 3 się nie mieści :ico_olaboga:

: 20 lis 2010, 18:09
autor: Martalka
Tobiasz wygląda jak poważny chłopak gdy tak siedzi :)
A moja Milena także nosi trójki jak zakładam jej jednorazówki :) A Damian jeszcze na noc ma pielusię i ma 4ki :ico_haha_01: Mój tata zrobił ostatnio numer. Brał Damiana do siebie i musiał mu założyć pieluszkę i wcisnął go w pampka Mileny :ico_haha_01: wtedy jeszcze 2ke :ico_haha_01:

Samanta, dobrze, że już ze zdrówkiem lepiej :-)

: 21 lis 2010, 21:23
autor: julchik22
Cześć Dziewczyny, widzę, że choróbska podopadały niektórych dzieciaczków, zdróweczka dla wszystkich! :ico_sorki:

U nas po staremu - tylko pogoda się jakoś psuje, a ja też przetrawiam różne dylematy żywieniowe.

Nicola, zrobiłabym na Twoim miejscu tak jak radzi Martalka - czyli wówczas gdy Cię nie będzie w domu obiadki, zupki i ewentualnie deserki (te chcę wprowadzić najpóźniej) zamiast mleka modyfikowanego. No chyba że rzyczywiście po prostu chcesz zrezygnować już z karmienia piersią! I tak super że dałaś radę karmić pół roku! To jest moje marzenie!

tibby, Tobiaszek jest słodziusieńki! A czarne dzieciątko zawsze możesz zaadoptować chociażby przez Adopcję Serca :-)

Samanta, trzymam kciuki za Twój ząb. 8 bywają paskudne - ja mam wszystkie, ale mam też nieco nieprawidłowy zgryz i one w niczym nie przeszkadzają, ale większość znajomych ma z nimi problem

Martalka, dobre z tym Damiankiem w pampku 2 :ico_haha_01: Ja nawet nie wiem jaki rozmiar nosi Dawiś, bo od dawna jesteśmy wyłącznie na pieluchach wielorazowych :-)

U nas wielkimi krokami nadchodzi zima :ico_placzek: Jeszcze wczoraj było piękne słoneczko, a dzisiaj już straszny wiatr i zimno. Nie chcę zimy i zastanawiam się jak tu mądrze Dawisia hartować :ico_noniewiem: U nas na osiedlu w chłodniejsze dni mamy z wózkami się nie pojawiają. Mi natomiast zależy na spacerkach chociażby krótkich nawet w chłodne dni. Myślę, że tu najlepszym rozwiązaniem będzie noszenie w chuście, bo przytulone Dziecko jednak ma moje ciepło, a że razem z Dawisiem mieścimy się we wszystkie ciepłe kurtki Męża, to zadanie jest ułatwione :ico_oczko:

: 21 lis 2010, 23:08
autor: Martalka
Cześć Dziewczyny, widzę, że choróbska podopadały niektórych dzieciaczków, zdróweczka dla wszystkich! :ico_sorki:

U nas po staremu - tylko pogoda się jakoś psuje, a ja też przetrawiam różne dylematy żywieniowe.
Jakiego typu dylematy?
Martalka, dobre z tym Damiankiem w pampku 2 :ico_haha_01: Ja nawet nie wiem jaki rozmiar nosi Dawiś, bo od dawna jesteśmy wyłącznie na pieluchach wielorazowych :-)
jejku, brawo :ico_brawa_01: No widzisz, a ja ciągle jadę systemem mieszanym :ico_haha_01: Napisz więc jaki masz zestaw pieluszek, może jeszcze w coś się zaopatrzę i pójdzie lepiej ;)
Zakupiłam ostatnio otulacz wełniany i lanolinę. jestem ciekawa jak będzie "trzymał" :)


U nas wielkimi krokami nadchodzi zima :ico_placzek: Jeszcze wczoraj było piękne słoneczko, a dzisiaj już straszny wiatr i zimno. Nie chcę zimy i zastanawiam się jak tu mądrze Dawisia hartować :ico_noniewiem: U nas na osiedlu w chłodniejsze dni mamy z wózkami się nie pojawiają. Mi natomiast zależy na spacerkach chociażby krótkich nawet w chłodne dni. Myślę, że tu najlepszym rozwiązaniem będzie noszenie w chuście, bo przytulone Dziecko jednak ma moje ciepło, a że razem z Dawisiem mieścimy się we wszystkie ciepłe kurtki Męża, to zadanie jest ułatwione :ico_oczko:
Oj tak, matule chowają te swoje dzieciątka w ciepłych chałupkach, też to widzę. A my wolimy nosy przewietrzyć, hartować. Bo inaczej jedno po drugim mi choruje.
Tylko ostatnio częściej wózkiem, bo ja kurtek nie mam ciepłych, mój mąż raczej drobniejszy jest :ico_noniewiem:
Nie mogę doczekać się wiosny.
No i poza tym, jestem ostatnio słaba kondycyjnie. Chyba muszę zrobić sobie badania jakieś.. No i wziąć się za siebie. Boli mnie ostatnio wszystko- nogi, plecy, ale cóż się dziwić, prawie cały dzień na nogach... więc czasami wolę wózek. :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2010-11-21, 22:14 ]
Przypomnimy się trochę zdjęciowo :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 22 lis 2010, 14:55
autor: tibby
[tak, Tobik nosi 3-ki, ale już niedługo prerzucamy się na4ki. jeszcze wykańczamy te wszystkie paczki 3jek ktore mamy i potem hop na 4ki :) on jest waziutki w pasie, i dlatego 3ki sa dla niego jeszcze dobre :ico_haha_01:

Milenka super kluseczka. ile ona wazy? :-)

[ Dodano: 2010-11-22, 14:04 ]
za 7.miesięcy mojego synka!!!!!


Obrazek

: 22 lis 2010, 18:07
autor: julchik22
tibby, :ico_brawa_01: za 7 miesięcy Tobiszka! Śliczny torcik! :ico_brawa_01:

Martalka, Milcia jest przeurocza! Taki słodziuśki kluseczek! :ico_brawa_01:
Co do żywienia. Otóż ostatnio na różne sposoby przemyślam co dla Dawisia będzie lepsze. Po pierwsze, muszę się jakoś zabezpiezyć na ten jednen dzień, co mnie nie będzie. Potrzebuje ok 4-5 porcji mleczka, a mam tylko 2 i nie daję rady odciągnąć, chociaż mam nadzieję, że chociaż jedną mi się jeszcze uda. Ostatnio po Karmi cycuchy są pełniejsze :-D Kupiłam na wszelki wypadek mleko modyfikowane i spróbowaliśmy dać je Dawisiowi - wcale nie chciał i wył póki nie dostał cyca. Pomyśłałam zatem że kupię kilka zupek w słoiczkach tych po 4 m-cach, chociaż starsznie nie chciałabym nic wprowadzać przed ukończeniem 6 m-ca. Gdyby się okazało, że tego też nie zechce, to pozostaje jedyne rozwiązanie - zabranie Go ze sobą za promocję - tzn. Mężulek by go przywiózł na karmienie,a ja już jakoś wyjdę. Trudno - nic innego nie wymyślę.
Mam jeszcze dylemat co do BLW. Owszem, jest to fajna metoda, aczkolwiek mam jedno ALE. Chodzi o to, że wątpie by produkty (warzywa, owoce, mięso) kupione w sklepie/markecie były dobre dla 6-miesięcznego dzieciaczka. Niestety wszystkie one sa pryskane, naszpikowane hormonami, nawozami itd. Nasz organizm tego tak nie odczuwa, ale półroczny Maluszek... :ico_noniewiem: Z kolei produkty w słoiczkach (np Hipp) pochodzą z upraw ekologicznych - to jest ściśle kontrolowane i nadzorowane, a więc bezpieczne. Fajnie jak ktoś ma własny ogródek i wie, co je. Ja mogę tylko liczyć raz na jakiś czas na kurę od babci, a tego jednak jest za mało. Stąd moje wątpliwości.

Co do pieluchowania. Bardzo się cieszę z wielorazówek :-) i mam tyle, żeby wystaczało na 3 dni, a że w okresie zimowym kaloryfer w łazience jest za darmo, to grzejemy na 5 i w ciągu nocy wszystkie mi wysychają. Na noc zakładam kieszonki (mam polarkowe i welurkowe - te lubię bardziej, ale są droższe), a na dzień zazwyczaj tetra (bambusowa - super chłonna)+otulacz (ulubiony to włąśnie wełniany ImseVimse) albo formowana+otulacz, ale formowane zbyt fajne nie są - po wielu praniach twardnieją - zresztą są rozmiarowe i wystarczają nie na długo - nie warto zatem w nie inwestować moim zdaniem. AIO mam tylko 1 i też niezbyt mi odpowiada. Na spacerki zakładamy zazwyczaj kieszonki, ale składana+otulacz też świetnie się sprawdzają. Mam swoje ulubione, które moim zdaniem są najlepsze - jeśli będziesz chciała, podeślę Ci liki, które to konkretnie :-)

A dzisiaj zaliczyliśmy baaardzo chłodny spacerek. Owszem - krótki (tylko pół godz), ale lepsze to niż nic - chodziliśmy do osiedlowego po Karmi :ico_haha_01: Ciesze się ze Dawiś lubi być noszony w chuście - bardzo to mi ułatwia życie, bo wózka sama nie zniosę

: 22 lis 2010, 18:47
autor: NICOLA_1985
hej

sto lat dla TOBISIA za 7 miesiecy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Milenka prześliczna taki malutki śliczny pączuś :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :-D

u nas nieciekawie wyniki wyszły źle bilirubina nadal we krwi 2,96 :ico_noniewiem: ASPAT i ALAT ponad 200 do tego jeszcze surowica lipemiczna :ico_noniewiem:
jutro idziemy do lekarki pewnie bedzie powtórka badan i bedzie trzeba jechac na konsultacje do specjalisty :ico_noniewiem:

Julka mój Krystian reaguje tak jak Dawiś na mleko modyfikowane drze sie puki cycka mu nie dam , nie smakuje mu ani bebilon ani bebiko ani hipp jeszcze nan musze wypróbowac chociaz i tak watpie zeby mu smakowało.. jednak on wie co lepsze a co bym mu nie dała np. jabłko czy zupke to i tak zje tylko troche co by sie nie najeść za bardzo i cyckiem poprawia , nie wygląda to dla mnie obiecująco.. widze ze bedzie walczył o cycka jak lew :ico_oczko:

: 22 lis 2010, 23:13
autor: Martalka
Tibby, ale ten czas leci :) Za 7 miesięcy Tobiaszka :ico_brawa_01:
Milenka waży 6,5kg (dane z połowy listopada) więc nie za wiele, pućkami nadrabia. Tak jak Tobiś, jest wąska w pasie, nie ma takiego typowego brzusia "bębenka", tylko płaski :ico_haha_01:

Nicola, nic mi nie mówią Twoje (Krystianka) wyniki badań, ale i tak trzymam za polepszenie!

Julchik, na pewno marketowe warzywa odpadają, bo za pięknie wyglądają ;)
Ale takie z targu "od baby" czemu nie (chociaż pewnie też sypnięte)... Ja mam pomrożonych trochę marchewek od nas z ogrodu, ale w sumie... chyba musiałby być ten ogród w puszczy na odludziu, żeby nie wchłaniał całego syfu z okolicznych pól, wód gruntowych, ołowiu ze spalin. Myślę, że nie ma idealnego rozwiązania. Słoiczki, zerknij na datę ważności, są wygotowane do cna (a może i czymś konserwowane "w ramach przepisów prawa" jak to wszędzie sprytnie piszą), więc za wiele rewelacji też w nich nie ma..
A np, w soczkach "Kubuś" jest podobno środek pleśnio czy grzybobójczy, bo "marchew z mazurskiej wsi" jakoś wyjałowić trzeba... Ale to tak poza tematem żywienia niemowląt. Po prostu... takie czasy :/ Ciężko o zdrową żywność...
Np. ciężko mi znaleźć od ręki, podczas codziennych zakupów mleko inne niż UHT. Szukam takiego pasteryzowanego w niskich temp i rzaaaadko kiedy spotykam, a już na pewno nie w marketach... I piją chłopaki takie niby wartościowe mleko, ale co poradzę... Mleka od baby pić wcale nie chca, bo im śmierdzi krową :ico_haha_01:

A co do pieluszek- lubię podobne kombinacje :-)

: 22 lis 2010, 23:38
autor: tibby
ja do zupek domowych dla Tobiaszka używam mieszanek wielowarzywnych (mrożonek) Hortex.
U nas maluch dostawał Bebilon Pepti jako pierwsze mleko, ale to Pepti to raczej dla alergików jest na biłako. Na szczęście u nas okazało się, że skazy nie ma i jesteśmy na zwyklym Bebilonie 2 już :ico_sorki:

Współczuję problemów z modyfikowanymi mleczkami. :ico_noniewiem: Wiadomo, że cycuś pycha, ale i uczyc by trzeba było zaspokajac głód maluchów modyfikowanym, bo jak się cycek skończy a się nie nauczy, to co? :ico_noniewiem: Ja tam chciałabym karmic małego dłużej niż te 3.tyg cycem, ale nie mogłam. Mam nadzieję, że drugie dziecko będzie miało lepiej. Już nie popełnię błędu, że pokarmu nie oddam do badania na posiew, oj niee :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie:

: 23 lis 2010, 00:19
autor: Martalka
bo jak się cycek skończy a się nie nauczy, to co?
eee, no jak się skończy, i to nie jednej mamie się dzieje, to nawet te dzieci które NIC poza cyckiem nie chciały jeść (córka mojej koleżanki), jak cycka brakło- zaczynają jeść wszystko :)
Zdrowe dziecko (znaczy bez anemii, problemów z wchłanianiem itp) nie da się zagłodzić.

Co do karmienia cyckiem Tibby, nie dało rady, trudno. Może tak jak piszesz, uda się przy kolejnym dziecku, a nawet jeśli nie, to co? :D


Ja muszę przyznać z lekka sfiksowałam nt. zdrowego jedzenia przy Bartku. W efekcie mało co jadał, tzn. głównie takie posiłki jak słoiki, bo też mi się wydawały najlepszą opcją, zero przetworzonego jedzenia, nic soli itd, każdą etykietkę sprawdzałam. Ale przeginałam chyba. W efekcie mam dziecko, któe mało co je, mało co lubi, bo mało mi zostało do zaoferowania bo wiele odrzucałam (póki jadł słoiczki i deserki dla dzieci, kaszki dla niemowląt, ale ile można?) Aż się mama obudziła z ręką w nocniku :ico_haha_01:
Za to Damian :-D Tylko czekałam aż będzie już zielone światło na zupy na wywarze mięsnym- od tego czasu je to co my, tylko odlana jego porcja przed doprawianiem. Mam dziecko właściwie wszystko jedzące. Kapuchę kiszoną, buraczki, ogórki, wszystkie zupy, mięsa (pieczone, gotowane, grillowane, duszone), owoce... no wsio. Bartek na większość grymasi, ba.. histerie urządza :ico_noniewiem:
To się rozpisałam.

A teraz idę spać. Jutro kolejny ciężki dzień.
Jak będzie podobny do dzisiejszego to jutro nic nie napiszę, bo skoczę chyba z mostu (chociaż u nas nie ma odpowiednio wysokiego :ico_haha_01: )- Damian sadzi kupy w majtki (siku woła, ale te kupyyyyy), Milena nie sypia prawie w dzień, a ja sama z nimi do 20tej :ico_noniewiem: Także... idę zbierać siły..