Mąż był przed chwilą w spółdzielni zapytać co z tą naszą klimatyzacją i raczej nie mamy szans na taką stacjonarną, bo prezes spółdzielni zaczął wymyślać, że dach nie jest własnością spółdzielni i musielibyśmy mieć zgodę wszystkich mieszkańców

inspektor nadzoru budowlanego musiałby tez wyrazić zgodę, jeszcze jakiś projektant, oprócz tego musielibyśmy wykonać pomiar hałasu, a i tak prezes nie wyrazi zgody na to, żebyśmy rurę puścili kanałem wentylacyjnym, ani zrobili dziurę w dachu

więc nie byłoby jak tą rurę poprowadzić. Czepiał się jeszcze, że woda skraplałaby się na dach, a przecież deszcz też na dach pada

także teraz kombinujemy z przenośną, mąż właśnie jedzie do fabryki okien dowiedzieć się czy dałoby radę wymienić szybę w jednym z okien i zrobić gotowy otwór na rurę.
Ania super, że Milenka tak ładnie śpi, żeby jej już tak zostało
[ Dodano: 2011-05-30, 13:29 ]
NOWA nie ukrywam, że liczę na to, że po zdjęciu krążka się ruszy, ale też trochę się boję

zdrówka dla Was jeszcze raz

A Liwia pewnie dostroi sobie jeszcze spanie
Położna w szkole rodzenia mówiła ostatnio, że jest jedna sala porodowa z wanną (w pozostałych są prysznice) ale ta wanna nie jest do porodów w wodzie, tylko można sobie wejść i zrelaksować się, ale podobno nie cieszy się zbytnim powodzeniem. Położna podejrzewa, że kobiety krępują się tak nago w niej siedzieć, a ja sobie pomyślałam, że w bikini przecież można by było

tylko personel pewnie by się zdziwił jakby zobaczył rodzącą paradującą w bikini

muszę się w środę na następnych zajęciach (jak dotrwam

) zapytać czy tak można
