Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

dobry dobry ..rany ale fajnie w domu siedziec
dla Kingi
ja tez juz snoadanko i dla wszystkich
jagodka - ja cie rozumiem BARDZO .... i troszke cie sie nie dziwie ...bo na takich zjazdach to róznie.. hmmm..ale powiem ci szczerze - jak mówiłam mojej kolezance, ze mam znajomego, - twojego męża w firmie - to dziewczyny powiedziały - a ten co cały czas opowiadał o swojej zonie w ciązy - bo były z nim na jakims szkoleniu - więc ciesz sie , ze masz kochanego męza - który tak jest własnie kojarzony przez płec przeciwna - ten który o zonie i dziecku mówi
a cyklówki i szkolenia ..no są .... mój chłop wyjezdza tez na szkolenia - bo sam je robi ..i ja tez mam często problem ...ale powiem ci , ze mój mąz tez z moimi hyhyhyhy
no... młody dostał porcje glutenu - przylepke z chleba mam odkurzanie jak nic - ale przynajmniej ja moge popisac na tt i zjesc sniadanie ..rany kiedy ja takie elaboraty pisałam
to do dziewczyny

hello z ranca....hmmm...nocka nawet znosna z jedna dluga pobudka ale luzik-zyjemy....mnie boli wszystko przez @ no ale takie zycie,nie?

Maya juz walczy w lozeczku...a mialam jutro isc do fryzjera ale przelozyla na dzis a juz rano dzwonil jej fact ze pojechala z kolezanką rodzic i nie wiadomo jak dlugo im zejdzie ....zamieszane to troche....

Jagodka...no no no...alemasz farta z tym tel....ja tez bym sobie posluchala .....szkoda tylko ze nie ma go przy was.....
a jak to jest z tym stukaniem zeba?ja mam dla Mayi gumowe lyzeczki i nie stkaja wcale....czy mam jakas inna sprawzac?

Kamizela...moze to faktycznie od ciepla bylo

Kiniu...moc najszczerszych zycznek

Zborra....od srody nie zdazysz jak juz tyle masz gotowe???????a jestem w szoku ile Ty masz do sprzatania .....ja gotowanie zamierzam zaczac w sobote bo i tak wszystko na swiezo....tylko to co sie nie psuje to wczesniej....a buraczkowe jedzonko moja Maya uwielbia ...mogla by codziennie jesc....za to sloikow ostatnio cos nie lubi wiec gotuje jej sama...to lepiej

Witam Gosieńko i inne lasencje

Też bym miała problemy gdyby mój przystojniak miał takie szkolenia

Gosia....fajnie ze jestes...w domu....hihihi.....pisz pisz...ja lubie Was wszystkie czytac wiec elaboraty mile widziane

Jagódka dla Twojego mężczyzny, aż Ci sie miło na serduchu zrobiło, mam rację???
u nas zębów brak i już mam dość, dziś spałam może ze 4 godz, Mateusz spał w nocy od 19 do 23 i potem to już mu się nie chciało... dopiero o jakiejś 1.20 zasnął, ale nie na długo bo już o 3 zaczął się kręcić, udało się go jakoś uspać ale o 6 pobudka... co się z nim dzieje??? wcześniej spał mi pięknie, owszem budzził się ale dawałam jedzonko i był spokój a teraz??? pewnie zarwane noce się szykują.
Kamizela u mnie jeszcze karteczki brak

wczoraj w domu była dyskusja odnośnie T i tego co on zamierza zrobić, ze jak stracił prawko to już nie może jeździć i że może teść weźmie jego robotę a sam się zwolni... słuchałam tego i myślałam że pękne ze śmiechu, oni dzielą skórę na niedźwiedziu... ze szwagier dostanie robotę od marca też u mojego brata, teść weźmi robotę T a T musi sobie czegoś szukać a ja na to że no tak weźmiecie sobie prace a my zostaniemy z kredytem i co będziemy jeść.... i za co będiemy dziecko wychowywać??? powiedziałam im że robotę to pewnie dostanę JA!!!!!!!! tak naprawdę to jedno moje słowo wystarczy i ani szwagier ani nikt inny pracy nie dostanie oj jaka ja wredna jestem och jak ja powinnam dziękować Bogu ze mam takiego brata... powiem Wam ze brat zapytał się mnie czy abym nie była chętna pracować u niego jako przedstawiciel, ale to dopiero od sierpnia, warynki są takie ze ok 3000 zł na rękę 12 mies w roku teraz T miał płacone przez 10 mies, i ubezpieczenie... ale zaznaczył ze to robota tylko dla mnie... i ze nikt inny jej nie dostanie... hmmm powiedziałam to T a on zaraz ze kto w takim razie z dzieckiem a ja na to ze on!!! a ten wyskakuje mi z tekstem że on nie potrafi tak siedzieć w domu io nic nie robić!!! no i zupełnie przypadkiem dowiedziałam się tak naprawdę co T uważa o mnie, ze siedzę w domu i nic nie robię.... tak Wam powiem ze już p... mnie zdanie ich wszystkich...a jeszcze jedno odnośnie tej ich rozmowy, T wypalił ze może pojedziemy za granicę a ta franca czyt. teściowa powiedziała że no to jest jaieś wyjście i że nas nie zatrzymuje... no pewnie miałaby nas z głowy, dom cały dla siebie... jak ja jej nie znoszę!!! nasuwają mi się same niecenzuralne słowa ja podchodze do tej całej sprawy tak że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... ja sobie poradzę, i tu myślę tylko o sobie i o moim synku, straszna ze mnie egoistka ale do tej pory jakoś nikt się mną nie przejmował więc czemu ja mam...

kate_k82, -oj....az mi sie łza zakręcila w oku ... trzymam za ciebie kciuki, zeby sie wszystko ułozyło ... i moze czasami trzeba odpuscic ?? z męzem ...wiem, ze jestes zła..ale moze trzeba z nim pogadac inaczej ..hmm..no niewiem sama ..nie jestem u ciebie i toba ....cokolwiek postanowisz - jestesmy za taba !!! a robota super - bierz -jako przedstawiciel - dobra praca dal mamy - ja tak pracuje - wychodzisz o której chcesz i wracasz jak sobie ustalisz - w razie czego mozesz podskoczyc do domu - trzymaj sie!!

kate_k82 a pewnie, że tak - bądź egoistką - myśl o sobie i o twoim dziecku !!! Dobrze, że masz brata i ta propozycja pracy za 3 tys.

A co do twojego męża to jak on może mówić, że ty siedzisz w domu i nic nie robisz A kto wychowuje dziecko, pierze, gotuje i sprząta Mój mąż powiedział, że mnie podziwia A ja w sumie nie muszę gotować bo jest teściowa. On jak miałby zostać z ząbkującym i chorującym dzieckiem na jedeń dzień to by się zapłakał

Dobra mam kawalątek czasu.
po pierwsze najlepsze życzonka dla wszystkich 7miesięczniaków

po drugie

a teraz po kolei. Wizyta u teściów w miarę normalnie (dlaczego nie dajesz Ali jeszcze piętki od chleba, dlaczego ona jeszcze porządnie nie siedzi, za cienko ją ubierasz, powinnaś już człkowicie odstawić od piersi), na tapecie przez całe dwa dni było mieszkanie (Mariusz musisz zmienić pracę, musicie w coś zainwestować pieniądze ze ślubu, Monika <szwagierka> mówi że to TSB wcale nie jest takie złe i nie drogie, powinniście je wziąść). Ustalenia na tenat świat wyglądają następująco: ja jadę z Alicją tam jutro i pomagam sprzątać, w niedzielę piekę ciasta i szykuję obiady na pierwsze i drugie święto. W piątek dojeżdża do nas Mariusz i sprząta, ubiera choinkę. W niedzielę Mariusz wraca do Wrocławia bo w poniedziałek ma 3godzinny dyżur, wracając zabiera Monikę która przyjeżdża na gotowe i na za zadanie......... nakryć do stołu

Poza tym zepsuł nam się wczoraj samochód

wrrr młoda sie budzi, wpadnę później

A ja się tylko witam niestety, życzonka najlepsze dla Kingusi składam i już mnie nie ma, czasu brak na czytanie pisanie itp. Zaraz zabieram się za pokój Kacpra, a tu na półkach jakieś tysiąc modeli małych samochodzików, no i okno do mycia, obiad .WYBACZCIE

kate.....oferte bym przyjela-ale do tego jeszcze sporo czasu nie?.....maz Cie nie docenia...ale mowie Ci ze ma szczescie...jak mozna mowic ze w domunic sie nie robi? oj to niech ma troche tych "wakacji domowych"to zobaczymy jak spojzy na zycie ....a rodzina meza....z postu wnioskuje ze oni was sie chca pozbyc...ale niby zza granicy kase na kredyt musielibyscie wysylac?
co za ludzie...przeciez to ich wlasny syn jest a juz sie lasza na jego prace....matko krew sie gotuje....wspolczuje ....