Strona 84 z 201

: 25 sty 2008, 11:51
autor: emilia7895
A Emilia gdzie?

U nas tragedia w szpitalach - sa przepelnione i nie przyjmuja kobiet, az boje sie rodzic...

jestem, jestem
w tym tygodniu mąż w domu i rzadko zaglądam

Tagar czy może pisałaś o Polnej z tymi szpitalami??

: 25 sty 2008, 13:18
autor: Tagar
Emilia, niestety o Polnej... dwa dni temu jak pojechalismy wieczorem to porodowke mieli zamknieta do 8 rano. Wysylali dziewczyny do Sw. Rodziny... :(
Nie wiem jak dzisiaj...

: 25 sty 2008, 13:37
autor: emilia7895
Tagar pisze:mieli zamknieta do 8 rano.


a wiesz dlaczego?

: 25 sty 2008, 13:43
autor: karina22
o matko zamknieta porodówka szok :ico_puknij:

: 25 sty 2008, 14:23
autor: Anuszka
cześć, dziewczyny, jak dzień mija? mnie z wysokim ciśnieniem...

Byłam dziś u lekarza z moimi obawami. Na wstępie ciśnienie mi skoczyło 140/95 ( zawsze ciśnienei mialam za niskie ), czyli na granicy. Lekarz szybko zabrał mnie do gabinetu i zbadał. Wyleczyłam moją infekcje :), rozwarcie wciąż na opuszek palca. Dziecko ułożone główkowo, jak zawsze :ico_haha_02:

USg pokazuje, że wszystko ok, że moj Oluś ma 3 kg :ico_haha_02: MOze to nawet 36/37 tydzień :) Teoretycznie już mam znosic dzielnie skurcze i ich nie powstrzymywać, no i się spakować. Jutro zaczynam, bo przyniosą mi półkę i łóżeczko :-D

Trochę to ciśnienei mnie martwi, bo bardzo źle się czułam, ale lekarz mówi, że to mogą być nerwy spowodowane wizytą u niego i że mam mierzyć je dwa razy dziennie. MIałyście też takie skoki ( zawroty głowy, duszności, uczucie silnego osłabienia, kołatanie serca )?

A poza tym mój maluszek pokazywał znak solidarności, "V" dwoma palcami, się uśmialiśmy. :ico_brawa_01: Jeju, jak się cieszę, że tak rośnie i że mu nic nie jest.

Ah, no i seksik może być, bo będzie się lepiej rodzić. I zadnej nospy, tylko magnez, yupppiiii :-)

Tak się Wam chciałam pochwalić :-)

: 25 sty 2008, 14:49
autor: Kasia5583
Tagar ja pojechałam do szpitala w terminie bo sie wystraszyłam bo dzidzie słabo sie ruszała. Z kąd miałam wiedzieć że to juz poród. 6 listopada wieczorem mnie przyjeli w szczecinie na Unii Lubelskiej i zostawili żeby obserwowac ruchy. W nocy z 7 na 8 listop. o 1 odeszly mi wode z wielkim chlupnięciem i zaczęło się. Skurcze bolały ale nie bylo to coś strasznego. Czekałam na okropny ból i w pewnym momencie poczułam że bardzo mi się chce :ico_wstydzioch: kupke :ico_wstydzioch: , a lekarz nato że to nie kupka tylko bóle parte. :ico_haha_01: Kazali przeć o 7.10 zaczął się poród a o 7.27 tuliłam do siebie malutką Wiktorynkę. Ciekawe jak teraz będzie.

: 25 sty 2008, 14:49
autor: żona
hej laleczki

ja do 6 rano cierpiałam w strasznych bólach :ico_placzek: o 5 miałam skurcze co 9 min regularne i bardzo silne, już miałam budzić męża, ale stwierdziłam,ze wytrzymam.... wytrzymałam do 6 bo wtedy się uspokoiło... i cisza.... tzn pobolewa mnie wciaz jak na miesiączkę , ale bardzo deliaktnie w porównaniu z tym co było w nocy :ico_noniewiem: Spałam od 6-7.30..... potem pojechałam na egzamin :ico_noniewiem: :ico_olaboga: lekko nie było bo brzuszek napiętyi obolały, a ja niedospana, ale jakoś dałam rade.
Potem pojechaliśmy na porodówkę...
u nas też szpitale przepełnione i nie przyjmują..dodatkowo największa porodówka w miescie jest remontowana i wysyłają pacjentki często gdzies do okolicznych miast na porodówki :ico_szoking: lekarze nie są zbyt mili... ten co mnie badał był straszny :ico_placzek: aż jak wyszłam stamtąd to się popłakałam przez niego :ico_zly:

ale bez szczegółów, bo sie znowu zdenerwuje :ico_zly:

powiedział "jeszcze pani nie rodzi, tzn dzisiaj pani na pewno nie urodzi, proszę iśc do domu i nie zawracać nam głowy , a następnym razem jechać do innego szpitala " :ico_noniewiem:

w poniedziałek mam wizyte u mojego gina, może doczekam to sie przynajmniej dowiem jakichś konretów, bo ten gbur powiedział tyle tylko po "zbadaniu" mnie i wyszedł....nawet jednego pytania nie zdąrzyłam zadać, a miałam ich ze sto :ico_zly:

oj w ogóle zła jestem strasznie, moze to tez przez tą ciężką noc


w każdym razie Madzia wciaż możesz byc pierwsza :ico_oczko:

: 25 sty 2008, 16:09
autor: coffe
zona, no mialas bidulo przejscie z konowalem durnym, najgorsze, ze takich teraz wielu :ico_olaboga:
odpocznij po egzaminie, po nieprzespanej nocy, jak by sie cos dzialo, to zawsze znow mozesz pojechac na izbe i olac tych dupkow, to twoje dziecko!!! i niech se gadaja co chca, ono ma byc zdrowe i masz prawo panikowac bedac pierwszy raz w ciazy!!! a najlepiej, jak twoj maz ich troche opierdzieli za chamstwo, ktore soba reprezentuja!!!

trzymaj sie mocno i daj nam znac, jak sytuacja ze skurczami, buziaczki

BEDZIE WSZYSTKO DOBRZE!!!!

[ Dodano: 2008-01-25, 15:15 ]
ja sie wlasnie poklocilam z tesciowa :ico_zly: wszystko, co zrobie krytykuje, mam dosc jej i jej synka!!!! :ico_zly:

[ Dodano: 2008-01-25, 15:15 ]
az mnie glowa rozbolala :ico_placzek:

: 25 sty 2008, 18:07
autor: żona
coffe, nie denerwuj się kochana. Teściowa to teściowa, nie jej ślubowałaś na szczęscie :ico_oczko: Wiesz jak będziesz jej spokojnie mówiła,ze nie życzysz sobie,zeby się wtrącała, to pewnie bardziej poskutkuje niż kłócenie się z nią, więc moze warto spróbować?

nie denerwuj sie bo maluszek sie bedzie denerwował razem z Tobą, a przeciez on jest z amalutkie na taką końską dawkę nerwów :ico_oczko:

: 25 sty 2008, 19:32
autor: Kasia5583
coffe łącze się z Tobą w nerwach, wiem co to znaczy TEŚCIOWA. Zmora wcielona. Mój mąż mówi że najlepsza teściowa to taka na 102 czyli:
100 metrów od domu
2 metry pod ziemią
:ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko:
nie stresuj sie jędzą kobieto bo skurczy dostaniesz. :ico_olaboga: