czesc dziewczyny,
wróciliśmy do naszej małej chatki i dużego miasta.....a jak nam było cudnie na prowincji i w otoczeniu rodzinki.....ale ale szykuje sie nastepny wyjazdzik

do rodziny meża, nad morze, juz kilka razy planowalismy ale chyba teraz juz wyjdzie, bo później chyba marne szanse....cos sie rysuje jesli chodzi o prace Rafała...zdjęc prawie nie mam z naszego wyjazdu

u nas w ogóle kiepsko zawsze z reportażowaniem czegokolwiek

jakos nie myslimy o tym akurat wtedy gdy cos ciekawego a poza tym nasz aparat jest taki mega sprzet ze jak sie zawiesi na szyję to chodze jak na wpół zgięta
dziekuje dziewczyny za odpowiedzi w sprawie "przylepiajacych" sie dzieciaczków!!!u nas były takie cztery dni, ze tylko ja, a jak nie to ryk....teraz było juz lepiej, owszem, jak cos nie podpasuje, to tylko mamusia, ale super tez sie bawił z innymi

z tym ze zdaje sobie sprawe ze tego typu zachowanie moze powracać....
podróż minęła - no tak sobie, gorąco było i plan zeby wyjechac z rana samego nie wypalił, wiec po obiedzie wyruszylismy, Alek mało spał, trzeba było go zabawiać, dwa razy stawalismy no i po drodze zajechalismy na kolacyjke do tesciów

i później spokojnie do poznania autostradą, ale do czego zmierzam....jak Wasze dzieciaki znosza podróże????u nas zawsze było tak sobie...no ale sobie radzimy na różne sposoby

tak tylko pytam, orientacyjnie

teraz jak bedziemy jechac nad morze,musze wybrac jakas godzine coby jechac wtedy gdy Alek spi zazwyczaj,,,,,a podróżujecie nocą?????
Madziorka - zdjecia, hm jak zawsze

Lelek jak wydoroslał...no i te bryki - bardzo mu do twarzy z nimi
ja mleka krowiego nie daje jeszcze, na razie tylko jogurciki, no i czytałam też, ze w nadmiarez ,mleka krowiego nie powinno sie dawac ( nie pamietam niestety do jakiego wieku), bo skład nie taki jak powinien byc i moze np obciążac nerki)
Edytka - super zdjątka i super ze wypoczeliscie, ze Ty wypoczełaś!!!!!!należało Ci sie!!!!a o czym, Ty moja droga myślisz, jesli chodzi o mnie i te sprawy co sie maja wyjasnic???

wiesz, mi chodziło ze sie szykuja zmiany, ale bardziej zwiazane z moim mężem, jego zyciem zawodowym, nic na razie pewnego, ale jesli dojdzie wszystko do skutku, to szykuje sie jego wyjazd na trzy miesiące no i jesli byłoby ok, to zmienilibysmy miejsce zamieszkania, ale dalej bylibysmy w polsce i w sumie dalej byłby ten sam region mniej wiecej...no ale jeszcze nic nie wiadomo
Frydza - widze ze i Wy wypoczywaliscie u rodzinki

Alek tez całkowicie wydobrzał na wyjezdzie, chyba zmiana klimatu mu dobrze zrobiła

pewnie Wiki tez posłużył wyjazd, i zeby kaszelek juz mijał!!!!
Magda - fajnie, ze sie wyszalałaś jak za dawnych czasów

hm, ja jakos nie mam ochoty na takie imprezy...
jakis czas temu pisałyście - nie pamietam kto

, chyba Magda???- o wizycie u ortopedy - my tez bylismy jakis czas temu, ale - nam powiedział ze najważniejsze teraz jest obuwie z miekką podeszwą, bo teraz dzieci ucza sie i doskonala umiejętnosc chodzenia, a utwardzana pięta i kostka dopiero jest wazna ok 2 roku zycia, co Wy na to????któras z Wad jeszcze była????Frydza - Ty sie wybierasz, prawda???podpytałabyś??????
dziewczyny - jak teraz dawkujecie witaminę D, dajecie w ogóle?????ja daje vigantol, kropelkę, ale dawny pediatra Alka cos ostatnio jak go widział to mówił mi zebym mu trzy dawał

bo cos mu sie jego nóżki nie podobają

chyba sie odgrywa za to ze odeszlismy od niego i teraz daje popis przed tesciami.,...bo obecna lekarka zawsze powtarza ze Alus nie potrzebuje tak duzej dawki vigantolu....no a poza tym teraz lato i duzo spacerujemy....
cos miałam jeszcze Was pytać...i zapomniałam
no trudno, ide spać, dobranoc