Strona 85 z 331

: 08 lip 2009, 16:42
autor: Shiva
Witajcie, jestem już po wizycie u lekarza. Niestety nie ma poprawy, na szczęście szyjka mimo że miękka i krótka nie jest jeszcze otwarta (choć podobno na bokach zaczyna puszczać ) :ico_placzek: Czeka mnie więc leżenie do końca ciąży, teraz nawet bardziej intensywne niż wcześniej. Bo jak już będzie rozwarcie, to już tylko szpital :ico_zly:
Poza tym przeżyłam chwile grozy, gdy lekarz chciał zbadać bicie serca mojej dzidzi. Objechał czytnikiem cały brzuch a tu cisza :ico_szoking: aż mi się gorąco zrobiło. Dopiero po dłuższym czasie gdzieś na boku brzucha odnaleźliśmy małego łobuza. Normalnie uciekał przed czytnikiem. Poczułam ulgę, że chociaż z serduszkiem wszystko oki.
Jeśli chodzi o wyniki moczu, to dostałam jakieś tabletki ziołowe na przeczyszczenie dróg moczowych. Nie ma potrzeby brania antybiotyku :-) Cytologia też oki.
Przeraża mnie perspektywa leżenia do końca ciąży. A jak powiedział lekarz cudu nie będzie, bo teraz mam po prostu jak najdłużej wytrzymać, aby dziecko urosło.

: 08 lip 2009, 17:22
autor: iw_rybka
Shiva, no co Ty z ta szyjka,porabalo ja????Jesli trzeba lezec,to lez - nagroda jest warta wysilku :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Dobrze,ze chociaz z tym pecherzem nie jest tak zle :ico_olaboga:

A mowil cos o krazku czy cos takiego :ico_noniewiem: ?

[ Dodano: 2009-07-08, 17:22 ]
Shiva, a to przytulanie z mezem tez ci odpada :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_olaboga:

: 08 lip 2009, 17:22
autor: meg
oj Shiva trzeba w takiej sytuacji odnajdywać tylko dobre rzeczy. a będzie dobrze jak poleżysz... niestety tak czasem trzeba.
nigdy nie wiadomo co los każdej z nas jeszcze przyniesie...
czasem wygląda coś nie najlepiej a efekt końcowy jest świetny! i tak będzie u Ciebie.
nie będzie to zapewne łatwy okres, ale rodzinka będą Cię wspierać w tym leżeniu i myśl o dzidziusiu! będzie ok!!!
mnie mama urodziła 2,5 miesiąca przed czasem. a było to dawno... 32 lata temu. nie dawali mi szans na przeżycie. ważyłam 1,5 kilograma, dziś jest prościej w szpitalach w takich sytuacjach. a ja przeżyłam i wszystko potem było ok. teraz jest specjalna pielęgnacja wcześniaków a wtedy nawet tego nie było. jak już cię wypisali ze szpitala to dalej standardowo. nie to co dziś :ico_haha_01: na szczęście!
strasznie się dziś pokłóciłam ze wspomniana moją mamą. zawsze miałyśmy problem we wzajemnych relacjach, ale teraz w czasie ciąży przechodzimy same siebie, właśnie wyję od pół godziny!!! i jestem taka zła na nią...!!! a równocześnie jest mi przykro, że znów powiedziałyśmy sobie tyle przykrych rzeczy.
samo życie :ico_placzek:
Shiva odpoczywaj zatem, proponuję czasem jakiś fajny tematyczny maraton filmowy. np dzień filmów z ( i tu wybieramy tego najprzystojniejszego dla nas!)... albo przeczytać ze trzy książki w danej tematyce... ja tak czasem lubię... więc polecam. ja przykładowo mam teraz wakacje z książkami o Chinach. teraz historia, potem będzie kultura i obyczaje w połączeniu z religią, a na koniec przyroda (nigdy nie byłam fanką geografii choć zdawałam z niej maturę, na przekur wszystkim! :-D ).
w każdym razie trzymaj się ciepło!!!

: 08 lip 2009, 17:47
autor: Shiva
Dzięki dziewczyny. jakoś sobie poradzę, nie mam wyjścia - muszę. Choć to nie będzie łatwe. Co do szwu i krążka, to na razie nie ma takiej potrzeby, podobno zakłada się dopiero jak szyjka się otworzy. Oby to nie nastąpiło zbyt szybko :ico_sorki: Wiem, że my - kobiety jesteśmy bardzo skłonne do poświeceń dla naszych pociech, dlatego wiem że warto się te kilka miesięcy pomęczyć.
Czytam, oglądam filmy, trochę gram, choć to ciężkie leżąc. Staram się dużo spać, by czas choć trochę szybciej mijał.
Co do wcześniaków, to mój mąż urodził się w 29 tyg ciąży. Też mu nie dawali zbyt dużo szans. (fakt że ważył sporo ponad 2 kg). Po miesiącu w inkubatorze w końcu był w domu. Dziś jest zdrowym i wysokim mężczyzną. Tak więc wszystko teraz w rękach Boga :-)

iw_rybka, Co do przytulania, to nie ma przeciwwskazań :ico_oczko: , natomiast żaden rodzaj seksu nie wchodzi w grę. :ico_nienie:

meg, głowa do góry, z rodzicami czasem tak bywa, że ciężko się dogadać, ale to przechodzi z czasem. Weź pod uwagę, ze w ciąży hormony skaczą nam strasznie przez co szybciej się denerwujemy. A potem jest płacz w poduszkę. :ico_olaboga: Postaraj się nie denerwować, bo szkoda zdrówka! Twojego i dzidzi :-)

: 08 lip 2009, 17:56
autor: iw_rybka
meg, raczej rzadko spotykana sytuacja,tzn ja z moja tez sie kloce ale jakos bez przykrosci :ico_olaboga: Moja mama nie mogla sie pogodzic z tym,ze jako mloda dziewczyna,wyjechalam do szkoly policealnej i wazylam wowczas 50-55 kg.Potem jakos zaczelam brac pigulki,inny tryb zycia i przytylam 15 kg i nie dalo rady zrzucic tego,w sumie tutaj poznalam nowych ludzi na studiach i tylko moj maz pamietal mnie z policelanej szkoly jako chuda laske,reszta znala ta druga mnie,wiec i ja szybko sie przyzwyczailam.Ale moja mama nie mogla tego przezyc i wciaz jak przyjezdzalam,to proponowala jakies diety cud,czy tabletki wspomagajace odchudzanie i wciaz sie o to klocilysmy.Wreszcie moj maz zakonczyl ten spor,kazal mi pogadac z mama i powiedziec jej,ze mi nie przeszkadza obcny wyglad i nie chce sie odchudzac - pogadalam z mama,mama powiedziala,ze mnie bedzie kochac nawet jak bede wazyla tone,i te diety itp to dla mojego dobra,bo myslala,ze ja cierpie z tego powodu :ico_olaboga: No i od tego czasu juz nie wspomina o dietach :ico_oczko:

[ Dodano: 2009-07-08, 18:00 ]
Shiva, to oby ta szyja sie nie otworzyla,ostatnio Katka,ktora od 5 labo 6 miesiaca ciazy biegala z krazkiem,miala problem zeby urodzic - najpierw oglupili jej macice lekami,zeby nie urodzila za wczesnie,potem zdjeli krazek i wszyscy mysleli,ze to bedzie kwestia dni i dzidzius bedzie tutaj,a tu doopa.Nie urodzila,miala 3 kroplowki z oxy,masaz szyjki,globulki i tydzien sie meczyla czekajac na corcie.Ostatecznie zrobili jej cesarke,bo okazalo sie,ze corcia jest bradzo duza.Jak sie urodzila wazyla ponad 5 kg :ico_oczko:

: 08 lip 2009, 23:07
autor: anusiek
Shiva trzymam za Was kciuki. Ja wierzę w cuda i może nie będziesz musiała leżeć całą ciążę... Przecież nasze dzieciątka to cuda i jak tu w nie nie wierzyć?

Może wymyślimy Ci tu jakieś wspólne zajęcie. Piszesz może bloga? ja zawsze chciałam a nie mam na to czasu...:(

meg ja się tak pokłóciłam w sobotę...:( po rozmowie telefonicznej rzuciłam telefonem o podłogę i rozwaliłam doszczętnie :ico_placzek: i też wyłam...do tego jeszcze doszła kłótnie z mężem...w sumie nie wiem o co były te kłótnie moje... :ico_noniewiem: ale już jest dobrze i postanowiłam luzować bardziej...

właśnie wróciłam od bratowej...jednak nie ma to jak w domku...
Jej mała córeczka słodziuchna ale budziła mnie rano i cały dzień chciała coś robić...oczy mi się zamykały, chciało się odpocząć :ico_olaboga: ciężko jest z dzieckiem jednak ale do swojego chyba ma się więcej cierpliwości.
Wszystko z Nią robiłam. Przeczytałam tuzin książek wyeksplotowała mnie na maxa ale nie miałam serca Jej odmawiać :) nawet spała z ciocią :)

jutro planuje sprzątanko bo mam gości (koleżanki z pracy) zapowiada się ciekawy dzień :) ale najpierw się porządnie wyśpię :D

: 08 lip 2009, 23:49
autor: Shiva
anusiek, dzięki :-) Za dwa tygodnie mam USG i może poznam płeć tego małego cudu :ico_brawa_01: Co do pisania bloga, to ja się raczej nie nadaje, poza tym teraz kompletnie nic się w moim życiu nie dzieje, łóżko, książka, komputer. To wszystko. Więc o czym tu pisać?

Ja na szczęście jeszcze się z rodzicami nie pokłóciłam. Choć mój obecnie wybuchowy charakterek najbardziej odbija się na mężu. Dobrze, że on tak łatwo się nie obraża i jest bardzo wyrozumiały. Gdyby nie to wciąż byłyby kłótnie o pierdoły.

: 09 lip 2009, 12:06
autor: meg
Shiva a masz jakieś przeczucie odnośnie płci? imion macie wybrane czy będziecie wybierać jak poznacie płeć?
bardzo chciałabym wiedzieć jakiej płci mam dzidziusia. nie mogę się doczekać. mam nadzieję, że na usg nie będzie dziecko np odwrócone w złą stronę :-D

: 09 lip 2009, 12:21
autor: Shiva
meg, Z tymi przeczuciami to różnie. Ja osobiście to staram się nie nastawiać na żadną płeć. Aby była wielka radość, niezależnie od tego czy będzie chłopiec czy dziewczynka. :-D poza tym to pierwsze dziecko, więc to nie jest ważne.
Teściowa twierdzi że będzie chłopiec. Ale ostatnio coś mi się cera popsuła, co sugerowałoby dziewczynkę. Poza tym z obliczeń wynika, że większe prawdopodobieństwo dziewczynki. Jak dobrze pójdzie za 2 tygodnie będę wiedzieć :ico_brawa_01: Co do imion to chłopiec będzie Piotruś, a dziewczynka Justynka. W tej kwestii nie będzie raczej zmian :-D

: 09 lip 2009, 13:08
autor: dorotaczekolada
moja mama twierdzi ze bedzie chlopak a ona rzadko sie myli :ico_oczko: maz chcialby corke... imiona to Lena i Emil :ico_haha_01: