Strona 842 z 1166

: 08 cze 2009, 13:24
autor: shoo
yoanna, i bardzo dobrze mu powiedzialas! tez bym tak postawila sprawe... no bo sorry, nie mieszka sam, ma rodzine, za ktora jest odpowiedzialny (kiedy WIE, ze na drugi dzien ma sie zajmowac mala)... i nie moze sobie pozwalac na takie wyskoki, szczegolnie, ze to juz 3 raz :/

sorry, ale jego zachowanie bylo szczeniackie i nieodpowiedzialne

my na szczescie nie mamy tego problemu... A. nigdzie wieczorami nie wychodzi, glownie przez to, ze pracuje do 19 (czasami 20), nie ma tu przyjaciol, z kolegami z pracy nie chce wychodzic, bo to dupki sa.. no i on nie pije alkoholu, takze git :-)
w sumie, to jestesmy zdani tu tylko na siebie, ma to minusy, ma i plusy...
a i tak ja mam tu wiecej znajomych, niz on :-D mimo, ze mieszkam tu 3 lata krocej ;-)

: 08 cze 2009, 17:04
autor: margarita83
Jagna dzieki za torcika :DD
Cieszę się że komunia sie udała, najważniejsze że mały zadowolony ;-)

yoanna współczuję akcji :ico_olaboga:
:ico_olaboga: :ico_olaboga:

a mnie rozbiera choróbsko, a w czwartek wyjazd :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

: 08 cze 2009, 19:55
autor: Pati85
Dziewczyny moze bysmy sie zlozyly na wiazanke dla Mamy Gie????
Ja kase bym przelala dla ktorejs z Was na konto wiec nie ma problemu.

a mnie rozbiera choróbsko, a w czwartek wyjazd :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
mnie tez wzielo, gardlo mnie boli, z nosa leci i mam kaszel :ico_placzek:

: 08 cze 2009, 19:59
autor: yoanna
Achh widzisz shoo, masz zdecydowanie racje - czasem sobie tlumacze, ze nie mozna miec idealego mezczyzny (zwlaszcza, ze jest rozgarniety, to on pamieta o rachunkach, to on czysci podloge dopoki nie wyczysci wszystkich plamek, to on nauczyl mnie prac bo ja jestem strasznie roztrzepana i wrzucalam wszystko co biale do jednego (lacznie ze scierkami smierdzacymi :D i wychodzila katastrofa, no i to on zawsze wszystko zalatwia, pamieta o wszystkim itd itp (ja porownalabym siebie do typowego mezczyzny - z okresu przed urodzeniem Niny - to ja walalam skarpetami, to ja nie dbalam o to zeby szklanki staly na srodku stolu - i dostalam przydomek "na krawędzi" a on mi mowil, ze bedzie dziecko to sie naucze, nie klasc tak, nie stawiac rondelka uchwytem do siebie zeby ktos nie pociagnal, nie wrzucac resztek jedzenia do zlewu :D jajkssssssss wiec pod tym wzgledem naprawde doceniam, no i opiekuje sie mala slicznie, zawsze wita i zegna i zmienia pieluchy i karmi i chodzi na spacery, ale ma dni gdzie jest gburem, dupkiem i nic tylko go po twarzy wytluc :P jak np zacznie cos robic to musze poczekac az skonczy!! No szlag mnie trafia, prosze zeby mi cos przyniosl a ten "jak zjem" a czemu nie moze przerwac? Ja rzucam wszystko dla niego, no ale moze sie czepiam, no i my naprawde jak sie klocimy to klniemy na siebie krzyczymy :D a pozniej po 30 minutach spokoj i sie godzimy. Najgorsze jest to ze on jest typem milczacym :/ i np dzis mysle sobie - nie odzywam sie do niego poki nie przeprosi (po ostatnim tak zrobilam i po 4 dniach przeprosil bo mu sie seksic chcialo) i co stwierdzil pozniej? Ze to byly piekne 4 dni bo mial cisze i spokoj i nikt nie gadal mu godzinami nad glowa :P wiec teraz stosuje inna taktyke - gadam i gadam i narzekam na niego i mowie ze jest niewychowanym dupkiem, itd itp no i nienawidzi tego sluchac :D hihi a ja wole ten sposob bo ja sie wygadam i nie mecze (bo te 4 dni byly okropne)
No ale wiecie co mysle? Ze niestety to jego rodzicow wina - naprawde! Najwieksze klotnie mamy o to, ze potrafi isc ze mna na spacer i kroczyc 2 metry z przodu nic nie mowiac :O oczywiscie besztam go za to i juz tak nie robi, ale ma to po ojcu!!! Powaga!! No dlatego go nienawidze.. w sensie tescia - bo tesciu juz zupelnie nic nie mowi, wszystko ma w nonono, a czesto wychodzi nie mowi dokad :O no i moj tez tak mial - ze potrafil wyjsc i nie mowic gdzie idzie (fakt ze np na 15 minut do sklepu ale dla mnie to bylo niewyobrazalne!!! no i jak tesciowie tu byli to po chwili patrze a tu tescia nie ma :O poszedl... no chore! Poza tym nie maja potrzeby informowania sie , Zero komunikacji pomiedzy soba - wiec juz duzo razy czekalismy i czekalismy i nawet moj M nie wiedzial gdzie sa jego rodzice i czemu tak dlugo ich nie ma, a tu sie okazalo np ze pojechali najpierw do dziadkow i nie raczyli nam o tym powiedziec :O no i kiedys wpadlli do nas nie mowiac ze zostaja na 2 dni itd itp, mojego M glupio bo tez nie lubi takich niespodzianek, no i tak mozna wymieniac - na szczescie pracuje nad tym, i moj M jak by zrobil tak to mialby wielka awanture, no troche kultury! I naprawde mam zal do jego rodzicow ze nie wychowali go na dzentelmena (on jest typem twardziela, no niestety ja takich lubie - tzn otwiera mi drzwi, ustepuje itd itp ale czasem wydaje mi sie ze jak sie klocimy to mnie nie szanuje (o np. ostatnio jak sie poklocilismy i nioslam wielkie pudlo dokumentow, to mi nie pomogl! Bylam taka zla bo oczywiscie jakis przystojny mezczyzna podeszedl wzial pudlo, i pyta o nr telefonu :D:D:D hihihi a jak zapytalam mojego M czemu mi nie pomogl, ze przeciez to ze sie klocimy to jedno ale moglby sie wkurzac i zachowywac jak mezczyzna - to stwierdzil, ze jakbym poprosila to by mi pomogl :O
No i to tak w skrocie negatywne cechy mojego M - nigdy o nim zle nie mowilam, wiec sprostowalam troche to co pisalam wczesniej, bo mi jakos tak glupio :/

[ Dodano: 2009-06-08, 21:00 ]
Pati ja jestem za!!

: 08 cze 2009, 20:58
autor: Pati85
Pati ja jestem za!!
no to super, tylko trzeba to jakos zorganizowac, ja nie moge sie tym zajac, bo nie mieszkam w PL, nie wiem kwaity czy wieniec to juz nie ma roznicy

Ciekawe co na to reszta dziewczyn

: 08 cze 2009, 21:14
autor: shoo
Pati85, ja tez jestem za... ale jak to zrobimy? ktora kupi i wysle? ja kase moge przelac rowniez, nie ma problemu..

yoanna, widze, ze nasi panowie maja kilka cech wspolnych... mojemu tez nie mozna przerywac, jak cos robi.. wtedy to w ogole udaje, ze nie slyszy :ico_puknij:
np. jak pisze maila, a ja chce, zeby mi cos podal, to on w ogole nie reaguje... dopiero, jak podniose glos i powiem "hej, mowie do Ciebie!!!" (chcialoby sie dodac GLUCHY IDIOTO) :-D to laskawie raczy mi powiedziec "zaraz" :/

z tym byciem dzentelmenem... hmm.. mowi sie "Anglik - gentleman".. pfff..
oni w ogole nie maja pojecia o przepuszczaniu kobiety w drzwiach, otwieraniu ich itp..
zawsze musze sie pchac przed mojego A.. ale to kwestia innej kultury, oni po prostu nie sa tak nauczeni, juz wiele angielskich przypadkow to potwierdzilo.

podobnie tez, jak Twoj M., u mnie to ON nosi przyslowiowe spodnie.. podobnie, dba o rachunki i wiekszosc rzeczy zalatwia... tez mnie "uczyl", zeby nie zostawiac patelni raczka do siebie, bo jak maly bedzie starszy, to ja sciagnie na siebie :ico_noniewiem:
za to ze szklankami - na odwrot.. to on je wszedzie zostawia (nawet na podlodze) :ico_chory: i ja mu musze zwracac uwage,zeby tak nie robil..

w ogole, chcialam juz jakis czas temu poruszyc kwestie "co nas wkurza w naszych facetch".. mnie poza w/w wkurza to, ze:

1. zostawia skarpety i bielizne (i wszystkie inne ubrania, ktore sciagnie) na podlodze... no i nie zbierze ich z podlogi nawet przez kilka dni - jak sie poklocilismy, to przez 3 dni jego brudne rzeczy walaly sie po sypialni (i nie tylko) :ico_zly:

2. to samo, co wyzej, tylko, ze w kuchni - zostawia na blacie torebki po herbacie - nie da sie go tego oduczyc

3. beka po jedzeniu :/ mimo, ze beknie i powie "przepraszam", to i tak beknie... a mnie to taaaaaak wkurza... no jak tak mozna :ico_noniewiem:

4. robi przeciagi w domu - nazywa to "bryza", nie przeciagiem i uwaza, ze to jest dobre dla wszystkich, bo jest przewiew... no ok, ale nie, jak maly jest w pokoju :ico_puknij:

5. chodzi w butach po dywanie :/ kolejna kwestia roznicy kultur... Anglicy tak maja.. cala jego rodzina, znajomi itd.. wszyscy laduja sie z buciorami na dywan

hmm.. no i to, ze wszedzie lazi z telefonem (po pracy) i czasami jak do niego gadam przez 10 minut, a pozniej zadaje mu pytanie, to on do mnie wypala "mowilas cos?" :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

a tak poza tym, to ma tez zalety ;-)
jest bardzo dobrym ojcem dla Jasperka (mimo tego wybryku z testem), jak Jasper jeknie, to on pierwszy jest na nogach i leci sprawdzic, co sie stalo.. zawsze sie z nim wita rano, bawi, caluje.. po pracy podobnie - widze, ze jest miedzy nimi duza wiez, bo jak A. wraca z pracy, to Jaspi mi sie wyrywa i leci do taty (krzyczac "aaaaa! gaga baba!!") :ico_haha_01:
oprocz tego potrafi okazywac emocje, codziennie mnie przytula, trzyma za reke, jak jestem smutna, to docieka czemu... zawsze to on pierwszy wyciaga reke na zgode ;-)
ogolnie jest bardzo opiekunczy, czuly i wrazliwy (za ten tekst, pewnie by sie wkurzyl, bo on chce, zeby mowic o nim MACZO ... buahaha) ;-)

teraz Wasza kolej! (yoanna, mozesz cos dodac, jezeli Ci cos przyjdzie do glowy) :ico_oczko:

: 08 cze 2009, 21:27
autor: Pati85
Pati85, ja tez jestem za... ale jak to zrobimy? ktora kupi i wysle?
no wlasnie nie wiem, ktoras z dziewczyn, albo margarita, Iwonka albo yoanna.
Trzeba by bylo wybrac kwaity czy wieniec i wtedy sie rozliczymy.
w ogole, chcialam juz jakis czas temu poruszyc kwestie "co nas wkurza w naszych facetch".. mnie poza w/w wkurza to, ze:

1. zostawia skarpety i bielizne (i wszystkie inne ubrania, ktore sciagnie) na podlodze... no i nie zbierze ich z podlogi nawet przez kilka dni - jak sie poklocilismy, to przez 3 dni jego brudne rzeczy walaly sie po sypialni (i nie tylko) :ico_zly:
dokladnie jest to samo u mnie, nie cierpie tego, wkurza mnie, moge mowic i mowic, a on powie pozniej i tak lezy to tygodniami, bo ja tego nie zbieram :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:
2. to samo, co wyzej, tylko, ze w kuchni - zostawia na blacie torebki po herbacie - nie da sie go tego oduczyc
u mnie nie po herbacie, ale jak zje to stoja jego talerze i moga tak stac do rana
5. chodzi w butach po dywanie :/ kolejna kwestia roznicy kultur... Anglicy tak maja.. cala jego rodzina, znajomi itd.. wszyscy laduja sie z buciorami na dywan
oj mam to samo, tu Niemcy to sa tak nauczeni , oni do wszystkich wlaza z buciorami, mnie to tez wkurzalo jak jego mama przychodzila i nie sciagala butow i sztafirowala sie w nich po calym moim domu, teraz juz zwrocilam uwage i tego nie robi i jej maz tez, on jest Niemcem, ostatnio wlazl mi wbutach a ja do niego powiedzialam, zeby zdjal buty, bo u nas sa dywany i sie nei chodzi w butach :-D teraz moj P juz nie lazi,ale czasami nie chce mu sie sciagnac i wlezie :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

W moim wkurz amnie jeszcze, ze jak robi siku, to robi to na stojaco mimo, ze kazalam mu siadac, bo obszczywa mi wszystko, a najgorsze jest to, ze nie zamyka klapy od kibelka, a mnie to strasznie wkurza :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

: 08 cze 2009, 21:47
autor: margarita83
no wlasnie nie wiem, ktoras z dziewczyn, albo margarita, Iwonka albo yoanna.
Trzeba by bylo wybrać kwaity czy wieniec i wtedy sie rozliczymy.
dziewczyny możecie się na mnie gniewać, ale starałam sie nie komentować tego pomysłu. Jeżeli chcecie załatwić taką sprawę to uważam że powinna ona byc załatwiona na prive, Ola przecież to przeczyta, czy któraś się zastanowiła nad tym co poczuje i że na bank będzie wtedy płakać???
Poza tym kwiaty czy wieniec - no chyba za późno, nie sądzicie???
Wyslemy za dwa dni (jak dobrze pójdzie) więc dojdzie do Oli za 3 i co spowodują - płacz i znowu smutek, wspomnienia i wieczne dlaczego??? - pomóżmy jej lepiej tego uniknąć.
Jeżeli chcecie to ja tez się dorzucę, ale załatwcie to na privie :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 2009-06-08, 21:50 ]
1. zostawia skarpety i bielizne (i wszystkie inne ubrania, ktore sciagnie) na podlodze... no i nie zbierze ich z podlogi nawet przez kilka dni - jak sie poklocilismy, to przez 3 dni jego brudne rzeczy walaly sie po sypialni (i nie tylko) :ico_zly:
P. zanosi do kosza na pranie :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
2. to samo, co wyzej, tylko, ze w kuchni - zostawia na blacie torebki po herbacie - nie da sie go tego oduczyc
też wszystko zostawia, albo na parapecie przy kompie :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:
3. beka po jedzeniu :/ mimo, ze beknie i powie "przepraszam", to i tak beknie... a mnie to taaaaaak wkurza... no jak tak mozna :ico_noniewiem:
na szczęście tego nie robi ;-)
4. robi przeciagi w domu - nazywa to "bryza", nie przeciagiem i uwaza, ze to jest dobre dla wszystkich, bo jest przewiew... no ok, ale nie, jak maly jest w pokoju :ico_puknij:
jak by mógł to by wszystko pootwierał w domu żeby jemu było chłodno, a Maja - ma sie hartować :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:
5. chodzi w butach po dywanie :/ kolejna kwestia roznicy kultur... Anglicy tak maja.. cala jego rodzina, znajomi itd.. wszyscy laduja sie z buciorami na dywan
natychmiast je ściąga, a to pewnie dlatego że sam myje podłogi ;-)

a co do okazywania czuć to ma z tym ogromny problem :ico_zly:

: 08 cze 2009, 21:55
autor: Gie
Dziewczyny, czasem Was podczytuje, ale nie mam siły i chęci pisać, no bo o czym...

Nie gniewam się na ten pmysł z kwiatami, przeciewnie, jest mi bardzo miło, że pomyślałyście o kartkach, ewentualnie jakiejs wiązance. Ale Kochane, nie robcie sobie klopotu, naprawde... ja i tak wiem, ze jestescie ze mna myslami...

Aaaaa, dzisiaj wlasnie zadzwonil do mnie domofonem jakis Pan z poczty kwiatowej i powiedzial, ze ma dostarczyc na pogrzeb wiazanke od jakiejs Ani i Sebastiana, a ja w ogole nie znam nikogo takiego... to chyba nie Wasza sprawka? W sumie zadnej Ani tu nie ma, tym bardziej Sebastiana... :ico_noniewiem:

Pogrzeb bedzie dopiero w srode, przez to, ze mama zmarla w piatek wieczorem, to przez weekend bylismy ze wszystkim wstrzymani. Jestesmy w trakcie zalatwiania formalnosci, ubezpieczenia, stypy i takich tam... Sam obiad bedzie na 70 osob :ico_olaboga: :ico_olaboga:

Trzymamy sie roznie, sa chwile calkowitego zalamania... Jak tu dalej zyc...??

Jutro czeka mnie straszny dzien, poniewaz musze jechac z zakladem pogrzebowym do szpitala do W-wy po cialo mamy. Musi byc przy tym ktos z rodziny, zeby zidentyfikowac cialo, bo sam zaklad pogrzebowy przeciez nie moze. Jade ja, siostra by chyba nie dala rady... Nie wiem jak ja sobie z tym poradze... :ico_placzek:

Dziewczyny, jestescie kochane i dziekuje wszystkim za kondolencje i wyrazy wspolczucia... a z tymi kwiatami - nie robcie sobie klopotu, naprawde... Ale nigdy Wam tego nie zapomne :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Jak dojde do siebie, to wpadne na forum, na razie... same wiecie...

trzymajcie sie...

: 08 cze 2009, 21:56
autor: Pati85
dziewczyny możecie się na mnie gniewać, ale starałam sie nie komentować tego pomysłu. Jeżeli chcecie załatwić taką sprawę to uważam że powinna ona byc załatwiona na prive, Ola przecież to przeczyta, czy któraś się zastanowiła nad tym co poczuje i że na bank będzie wtedy płakać???
Poza tym kwiaty czy wieniec - no chyba za późno, nie sądzicie???
Wyslemy za dwa dni (jak dobrze pójdzie) więc dojdzie do Oli za 3 i co spowodują - płacz i znowu smutek, wspomnienia i wieczne dlaczego??? - pomóżmy jej lepiej tego uniknąć.
Jeżeli chcecie to ja tez się dorzucę, ale załatwcie to na privie :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
wiesz co kochana, masz racje, nie pomyslalam o tym :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 2009-06-08, 22:01 ]
Gie, kochana witaj, ciesze sie, ze do nas zagladnelas
Nie gniewam się na ten pmysł z kwiatami, przeciewnie, jest mi bardzo miło, że pomyślałyście o kartkach, ewentualnie jakiejs wiązance. Ale Kochane, nie robcie sonie klopotu, naprawde... ja i tak wiem, ze jestescie ze mna myslami...
oj kamien spadl mi serca, ze sie nie gniewasz, bo nawet nie pomyslalam, ze piszac na forum o tym, moglabym Ci przykrosc zrobic, a tego bym nie chciala.
Trzymamy sie roznie, sa chwile calkowitego zalamania... Jak tu dalej zyc...??
kochana dasz rade, pomalutku ale dasz, z czasem te rany sie zagoja.
MAsz wpaniala corcie i meza i oni Ci w tym pomoga :ico_pocieszyciel:
Jak dojde do siebie, to wpadne na forum, na razie... same wiecie...
kochana nie spiesz sie, my tu na Ciebie bedziemy czekac tak dlugo jak bedzie trzeba
TRzymaj sie kochana, jestesmy myslami z TOba

[ Dodano: 2009-06-08, 22:05 ]
Aaaaa, dzisiaj wlasnie zadzwonil do mnie domofonem jakis Pan z poczty kwiatowej i powiedzial, ze ma dostarczyc na pogrzeb wiazanke od jakiejs Ani i Sebastiana, a ja w ogole nie znam nikogo takiego... to chyba nie Wasza sprawka? W sumie zadnej Ani tu nie ma, tym bardziej Sebastiana... :ico_noniewiem:
nic mi o tym nie wiadomo :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2009-06-08, 22:08 ]
Dziewczyny, jestescie kochane i dziekuje wszystkim za kondolencje i wyrazy wspolczucia... a z tymi kwiatami - nie robcie sobie klopotu, naprawde... Ale nigdy Wam tego nie zapomne :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
nie masz za co nam dziekowac, jestesmy z Toba i bedziemy Cie wspierac :588:
Jutro czeka mnie straszny dzien, poniewaz musze jechac z zakladem pogrzebowym do szpitala do W-wy po cialo mamy.
:ico_pocieszyciel: