Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

ano zapomniałam o hubertusie
slodkosci kochanie moje malutkie :)

hej...jestem...niby popoludnie a ciemno u nas jak poznym wieczorem....
Maya i Arek spią...fajnie...zakupy zrobione jak juz pisalam...kupe kasy poszlo no ale w koncu swieta,nie?pranie robie jedno za drugim....jeszcze uprac ciuszki Mayi i wyschnie i luzik....jutro zaczynam gotowanie.....i sprzatamy pelna para bo co stego ze w sobote bylo czysto-now sie nazbieralo wiec trzeba wszystko obleciec...damy rade...

a powiedzcie mi czy wasza pierwsza po porodzie @ tez byla dluzsza i obfitsza?czy to norma czy ja zas jakis ewenement jestem?

jakos nie mam dzis nastroju do niczego....ogladnelam sobie film na dvd...fajnie tak odetchnac ,juz dawno sie tak nie zrelaksowalam....fakt ze malo slyszalam bo po angielsku a mialam baaaardzo cicho zeby Maye slyszec w niani.....wazne ze film byl przyjemy.....

GLIZDUNIA, ja jeszcze nie mam @ i narazie nie rozpaczam z tego powodu

Ubraliśmy choinkę, można powiedzieć, że w dużym pokoju już święta, tylko czysty obrus jeszcze na stół, ale reszta Tylko pięknie już bigosikiem pachnie. Wieczorem jeszcze poszaleje ze sprzątaniem i prasowaniem, a od jutra już tylko gary A potem święta, już mi przeszło już się cieszę, Karol był dziś aniołkiem, spał trzy godziny, a teraz całe popołudnie pięknie sam się bawi, łazi po mieszkaniu i myszkuje

dziękujemy ciociom i brzdącom za zyczenia

dla wszystkich

a my bylismy dziś na basenie ale młody sie cieszył i śmiał i pływał na deseczce jutro tez idziemy a co
ja tez mam wysprzatane , poprasowane - super mały leży gada - i pełaza i gada- o jej u lala oj oj..ejj uchuuu baba ojej ...uchu..lludz...ojej .. bobo..pu pu pu pa ..ojej ojeje.... hyhyh to zabawne i pełza gdzie sie da
glizdunia - ja dostałam teraz 1 @ i miaam jakąs dziwną - mało i nic nie boało i mało obfita ..hmm

dla Hubertusa moc buziaczkow

kurde u nas sie chyba ten katar i kaszel nie skonczy, tzn katar juz lekki został, ale kaszel


dzieciaczki sa przecudne..

Glizda juz sobie wyobrazam Mili i Maje, moja bedzie siedziec i sie gapic jak Maja bedzie przemiezac nasze mieszkanie

Karolus pierwsza klasa

no a Miłosz i Uleńka faktycznie klony dwa

dobra zas musze isc, bo A. narzeka i juz mam a dzis jak mała pojdzie spac mamy jechac do Focusa po prezent dla niego na gwiazdke, a jak sie wku..to ch..dostanie..to ak na zakonczenie..

Lady...ale ostrym akcentem zakonczylas posta...hmmm chyba cos nabroil...albo czegos nie zrobil....badz laskawa..

domownicy juz wstali....obiadu dzis nie ma...jakos tak zlecialo ze bedzie obfita kolacja .......nie mam checi do niczego zbytnio....czekam na zachcenie....

No u Was już chyba robota wre...a ja?

Najpierw całuję zięcia mojego najwspanialszego!!! a to od Hani w policzek, bo jeszcze charcząca...

Brawa dla Jagódki i mamusi...ale Wam fajnie!!!
I dla Karola też...niezły jest! biega jak szalony, zęby na prawo i lewo...ech...marzenie...

Moja chyba lepiej ciut, ale nie zapeszam.
A ja? no cóż...z rana dobra wiadomość, bo szwagierka sie wreszcie rozdwoiła!!! więc w święta już luzik! i ten kolos...co tak jej ciągle wmawiali i sama już nastawiała się, że po dużych rodzicach (czyli po niej i mężu) ......a tu co? Zuzia ma 54cm i 3400 kolos jak cholera

My od rana pokłóceni...Kupiliśmy choinkę...ale brzydkie, że nie ma w czym wybierać. jakoś się udało...A potem J mnie zawoził do pracy i już prawie spóźniona a on mnie chciał wysadzić po drodze, żebym sobie doszła! wkur...mnie na maxa.....już wściekła wysiadałam i zahaczyłam o fotel i coś odpadło... no i J stwierdził, że mu rozjeb...samochód! to mnie już normalnie rozłożyło na łopatki do tego stopnia, że powiedziałam, że nie musi mnie odbierać!
potem oczywiście przepraszanie sranie w banie.............ech...........
Hania słodka, ale po południu już marudziła. moje zadanie to wieszanie cholernych firan!!! jeszcze 3mi zostały, nie mam siły!!! ale zachciało mi się nowych, to mam teraz! jeszcze muszę dziś sprzątnąć kuchnię do końca...i wyprać jaśki...i prasowanie Hani odwalić.
Jutro gotuję, piekę i sprzątam na cacy........uda się? ojojoj, czuję, że z J będzie ostro!
dobra, lecę...

a ja już na dzis podziękuję .... zaczekam na nowy przypływ energii

teraz mam w planie się zrelaksowac

ojojoj...Zborra....chyba nie ma rzeczy ktora nie bedzie sprzatnieta u Ciebie na swieta
ja tak nie szaleje....czysto owszem ale jakos tak nie widze zeby wszystko bylo brudne...w koncu mieszkamy tu dopiero 4 miesiace wiec na wprowadzanie wszystko mylam .....bo popadne w kompleksy ze srednia kura domowe ze mnie
a szwagierka to chyba zdazyla z tym wozkiem,nie?moja Maya podobnie wazyla tylko dluzsza o 3 cm byla.....

Maya juz spi...dzis pobijala wlasne rekordy...wypuscilam ja na korytarz i raczkowala tak szybko ze wypiekow dostala ...jutro to nagram i sie posmiejemy...ona ma chyba jakis motorek w pupie....i reaguje na niewolno...ale mowie surowym glosem.....i nawet kable zostawia .....musimy troche pozabezpieczac mieszkanie bo jest tu kilka niepewnych punktow a ta mala pszczolka to wstaje przy wszystkim...i przy scianie,przy fotelu i stole i masakra.....i barierki na schody sa potrzebne

dobra...namarudzilam ...wpadne pozniej...jakas zmeczona jestem...buuu

No, Maya to ma niezłe baterie po prostu!
i przestań...ja na prawdę nie mam idealnie................może ja więcej piszę o tym? może się powtarzam? dobra, więc przestanę się podniecać sprzątaniem...
A co do szwagierki...no z wózkiem w sam raz, a co lepsze...wczoraj kupili choinkę i postanowiła ją ubrać, żeby Zuzia widziała światełko w tunelu...i podziałało, bo o 4rano jechała rodzić
jeszcze 2firany na mnie czekają.................