hej hej
my dopiero wyladowalismy z piwkiem w domku
poszlismy na spacer do miasta, chcielismy pochodzic po ciucholandach i kupic jakas torbe do spacerowki bo plecak zajmuje w niej duzo miejsca, no i jak juz bylismy na miescie to zlapala nas burza
no i momentalnie zimno i deszcz i grzmoty...dobrze ze maz zabral folie na wozek, ale dla nas o parasolkach wogole nie pomyslelismy. no i przemoklismy i przemarzlismy do suchej nitki, a mlody pod kocykiem i folia przespal cala burze w najlepsze.
doczlapalismy sie tak do siostry meza i troche osuszylismy, maly dalej spal
w drodze powrotnej skoczylismy jeszcze na piwko do sasiadow a maly dalej spal,
wlasnie go wykapalismy i dostal butle no i dalej spi w lozeczku
ufff ale wrazen dzisiaj mielismy. szok. i w sklepie chinskim kupilismy malemu taka zabawke cos jakby z lateksu. taka rozowo ostra. t taka buzka z czulkami. jak sie nia mocno potrzasie to super swieci. mlody zafascynowany jak nie wiem...
maly sie zrobil strasznie absorbujacy cos. wychodze z pokoju, placz, nie gadam do niego albo sie z nim nie bawie - placz i tak w kolko
a ja taka sama...jutro maz znowu wyjezdza i nie wiadom czy w sobote nie przyjedzie. jedzie do wroclawia
niktusia noooo to juz diabelek wypedzony
super zakiet czerwony, zwlaszcza ze mam taki sam
[ Dodano: 2009-06-23, 21:01 ]
gdybym wiedziała, ze tak długo będzie się męczył to od razu bym mu dała herbatkę,
ja dlatego daje mojemu herbatke od razu jak dostaje czkwaki