czesc dziewuszki...
poplakalam sie nad waszymi postami...nie rozumiem gdzie jest sprawiedliwosc:( jak bylam w ciazy lezalam kilka dni na patologi ciazy..napatrzylam sie i osluchalam o ludzkich tragediach:( straszne ze takie rzeczy sie w ogole zdazaja - dzieciaczki powinny rodzic sie zdrowe i zyc szczesliwie... tule swoje malenstwo i dziekuje Bogu ze je mam
Dagles - twoja malutka jest wiec typowym przykladem niejadka - ja ponoc taka bylam, jak mialam roczek to wazylam tyle ile waza dzieci ktore maja po 6-7 miesiecy... moja mama malo co nerwicy nie dostala przez to moje jedzenie...niestety nie pociesze cie - ja tak mialam baaardzo dlugo:)
justynat - moj maluszek tez sie w nocy przekreca i wklada nozki pomiedzy szczebelki...mam takie nakladki na szczebelki takie poscielowe i mam zamiar oplesc po prostu lozeczko tymi gabkami zeby sobie krzywdy nie zrobil..boje sie tylko ze bedzie mu duszno i narazie zaslonilam jedna czesc:) - potestuje i ci powiem
rybko - slyszalam ze macie problem z konfliktem serologicznym, jak lezalam w szpitalu to bylo tam kilka dziewczyn z bardzo powaznymi konfliktami z calej polski - podobno ten szpital specjalizuje sie wlasnie w prowadzeniu takich ciaz - jakbys byla jednak w ciazy polecam zebys udala sie tam - szpital na placu starynkiewicza w warszawie
justynat., ja biore Cerazette - jedyna tabletka antykoncepcyjna dla kobiet karmiacych w Polsce.
Nie wiedzialam,ze juz w tym wieku takie wiercipietki sa???? Moj jedynie na bok sie przekreca i uklada jakos tak po skosie
caro, jakies dwa tygodnie temu
basik, to troche daleko z Sopotu.Ale ja wierze,ze jesli bede w ciazy jeszcze to dzidzia obierze moja krew - wowczas konfliktu nie ma.Problem bedzie jesli obierze krew tatusia
A czytalas mojego posta odnosnie przyjmowania Cerazette???
Nie wiedzialam,ze juz w tym wieku takie wiercipietki sa???? Moj jedynie na bok sie przekreca i uklada jakos tak po skosie
caro, jakies dwa tygodnie temu
basik, to troche daleko z Sopotu.Ale ja wierze,ze jesli bede w ciazy jeszcze to dzidzia obierze moja krew - wowczas konfliktu nie ma.Problem bedzie jesli obierze krew tatusia
A czytalas mojego posta odnosnie przyjmowania Cerazette???
JUSTYNAT I BASIK moja Nicolka też się tak kręciła w łóżeczku i potem się budziła w nocy bo uderzała sie o szczebelki zmieniliśmy łóżeczko na taki kojec co ma siatkę i był spokój
MORDKO strasznie mi przykro że przeszłaś tyle z Natalką to straszne .Ja chyba bym nie przeżyła jakby mi się przytrafiło to co twojej kuzynce .Nie mogę pisać bo normalnie cały czas jestem zalana łzami wogóle od śmierci taty ciaglę płacze wszystko mnie tak dotyka że nie wiem.
Asiula współczuje ci bardzo jest to przykre że tak sie dzieje.
KATRIN dla Antonia wszystkiego co najlepsze
MORDKO strasznie mi przykro że przeszłaś tyle z Natalką to straszne .Ja chyba bym nie przeżyła jakby mi się przytrafiło to co twojej kuzynce .Nie mogę pisać bo normalnie cały czas jestem zalana łzami wogóle od śmierci taty ciaglę płacze wszystko mnie tak dotyka że nie wiem.
Asiula współczuje ci bardzo jest to przykre że tak sie dzieje.
KATRIN dla Antonia wszystkiego co najlepsze
Ostatnio zmieniony 16 cze 2007, 22:44 przez syla75, łącznie zmieniany 1 raz.
( to straszne ...dziewczyny nie piszmy juz o takich sprawach bo mam doly za kadzym razem jak tu zagladam
Jesli chodzi o Cerazette,to kosztuje 29 zl
Troche duzo,zwlaszcza,ze nie robi sie przerw.
I tak jak pisalam - zaczynasz brac kiedy chcesz i potem bierzesz non-stop
Mam propozycje,zeby nasz wspolny blog nie zginal - trzeba tam zagladac i pisac.Ja na poczatek przedstawilam mojego syna i zachecam was do wpisywania sie.Szkoda zeby to sie zmarnowalo - Marzenka tak pieknie nam to przygotowala
Jesli chodzi o Cerazette,to kosztuje 29 zl
Troche duzo,zwlaszcza,ze nie robi sie przerw.
I tak jak pisalam - zaczynasz brac kiedy chcesz i potem bierzesz non-stop
Mam propozycje,zeby nasz wspolny blog nie zginal - trzeba tam zagladac i pisac.Ja na poczatek przedstawilam mojego syna i zachecam was do wpisywania sie.Szkoda zeby to sie zmarnowalo - Marzenka tak pieknie nam to przygotowala
iw_rybka, nawet jesli nikt tam nie bedzie pisal i nikt by nie zagladal to nie zniknie .. tylko ja moge go usunąć nikt wiecej nawet onet chyba ze byly by tam jakies tresci niezgodne z regulaminem a takich nie ma 
ale masz racje .. warto tam czasem cos napisac
[ Dodano: 2007-06-16, 22:04 ]
przedstawic swoje dzieciaczki kazda z Nas moze pod zdjeciem swojego dziecka klikajac napis''skomentuj'' ja pozniej moge to nawet wkleic na strone glowna przy zdjeciu dziecka ... wtedy opis bedzie widoczny od razu ... te mamy ktore nie wyslaly jeszcze fotek na bloga prosze o wyslanie na maila mordeczka@gmail.com IM Twojego Mateuszka umieszcze tam jutro bo dzis popsulam program do zdjec
I zglaszac sie kogo jeszcze nie ma na blogasku
ale masz racje .. warto tam czasem cos napisac [ Dodano: 2007-06-16, 22:04 ]
przedstawic swoje dzieciaczki kazda z Nas moze pod zdjeciem swojego dziecka klikajac napis''skomentuj'' ja pozniej moge to nawet wkleic na strone glowna przy zdjeciu dziecka ... wtedy opis bedzie widoczny od razu ... te mamy ktore nie wyslaly jeszcze fotek na bloga prosze o wyslanie na maila mordeczka@gmail.com IM Twojego Mateuszka umieszcze tam jutro bo dzis popsulam program do zdjec
I zglaszac sie kogo jeszcze nie ma na blogasku
Hey!
Mordko- no wiesz... Julcia chce być dużą i ładną pannicą- w końcu mieć takiego narzeczonego to zobowiązuje
Wiem, że miałyśmy nie pisać o smutnych sprawach, ale i ja chciałabym się podzielić historią moich rodziców... Otóz miałabym jeszcze brata: Umarł jak miał 2,5 roczku.. Była zima a w naszym domu piec się zepsuł... Czad jest niewyczuwalny... Ponieważ Krzyś usnął a mama akurat była sama z nim w domu skorzystała z okazji i wyskoczyła szybko do pbliskiego sklepu.. Nie było jej 10 minut... Wróciła i zastała dom w dymie... Chciała ratowac Krzysia ale było już za późno... Chciała potem popełnić samobójstwo- winiła się, że to przez nią... Tata ją uratował..
Kilka lat potem zaszła ponownie w ciążę... Miała bliźniaki... Niestety.. rzecz potworna: trafiła na lekarza- nie wiem jak go nazwać... nie zorientował się, że to bliźniaki... W 7 miesiącu ciąży powiedział jej, że to jakaś kaleka o dwóch głowach, albo czymś... Nie dziwicie się chyba, że zaczęła rozpaczać co doprowadziło do przedwczesnego porodu... Ania- zmarła zaraz po porodzie, Marek- żył jeszcze tydzień... Porazające jest to, że mój tata poprosił księdza, żeby pochował te bliźniaki... I wiecie co? NIE- BO NIEOCHRZCZONE!! I mój tata wziął te małe ciałka i na cmentarzu z dziadkiem sami je pochowali w grobie mojego pradziadka...
A za kilka lat byłam ja... W ciąży mama dostała ultimatum od lekarza: Jeżeli nie usunie ciązy to nie przezyje porodu... Dziś wiadomo już co wybrała mama. Obie czujemy się dobrze, a Julcia kocha swoją babcię- daje jej niezbite na to dowody!
To tyle.. nie będę nic tu komentować, wybaczcie
Mordko- no wiesz... Julcia chce być dużą i ładną pannicą- w końcu mieć takiego narzeczonego to zobowiązuje
Wiem, że miałyśmy nie pisać o smutnych sprawach, ale i ja chciałabym się podzielić historią moich rodziców... Otóz miałabym jeszcze brata: Umarł jak miał 2,5 roczku.. Była zima a w naszym domu piec się zepsuł... Czad jest niewyczuwalny... Ponieważ Krzyś usnął a mama akurat była sama z nim w domu skorzystała z okazji i wyskoczyła szybko do pbliskiego sklepu.. Nie było jej 10 minut... Wróciła i zastała dom w dymie... Chciała ratowac Krzysia ale było już za późno... Chciała potem popełnić samobójstwo- winiła się, że to przez nią... Tata ją uratował..
Kilka lat potem zaszła ponownie w ciążę... Miała bliźniaki... Niestety.. rzecz potworna: trafiła na lekarza- nie wiem jak go nazwać... nie zorientował się, że to bliźniaki... W 7 miesiącu ciąży powiedział jej, że to jakaś kaleka o dwóch głowach, albo czymś... Nie dziwicie się chyba, że zaczęła rozpaczać co doprowadziło do przedwczesnego porodu... Ania- zmarła zaraz po porodzie, Marek- żył jeszcze tydzień... Porazające jest to, że mój tata poprosił księdza, żeby pochował te bliźniaki... I wiecie co? NIE- BO NIEOCHRZCZONE!! I mój tata wziął te małe ciałka i na cmentarzu z dziadkiem sami je pochowali w grobie mojego pradziadka...
A za kilka lat byłam ja... W ciąży mama dostała ultimatum od lekarza: Jeżeli nie usunie ciązy to nie przezyje porodu... Dziś wiadomo już co wybrała mama. Obie czujemy się dobrze, a Julcia kocha swoją babcię- daje jej niezbite na to dowody!
To tyle.. nie będę nic tu komentować, wybaczcie
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość