Hej kobietki
a ja mialam dzis dziwna konwersacje w przedszkolu, bo podchodzi do mnie babka przedszkolanka i sie pyta czy Julci urodzinki wyprawiamy w przedszkolu,

a ja na to ze Julcia urodzinki miala dwa miesiace temu ( 2 luty ) i ze tego dnia co miala urodzinki bylismy w szpitalu a potem przez 2 tygodnie siedziala w domciu i chorowala wiec jak juz wrocila to bylo po ptakach, ale ze jej wyprawilismy urodzinki rodzinne. A ona na to ze nie musi to byc nic wielkiego moze tylko ptasie mleczka

a ja nie no bez przesady, juz minal taki szmat czasu, dla Julci to wogole nie ma znaczenia a nawet by bylo dla niej niezrozumiale, co to urodzinki po dwoch miesiacach szczegolnie ze ni z tad ni z owad, nikt o nich nie mowil i nagle jej sto lat spiewaja

a ona ze nie wie jak to powiedziec ale u nich w przedszkolu jest tak ze jak ktos wyprawia urodzinki to dostaje prezent. No to ja wtedy sie zastanowilam czy aby te dzieci nie pokupywaly prezentow dla Julci kiedy ona nie przyszla, ale babka mnie uspokajac zaczela i mowi ze nie, nie od dzieci ale od przedszkola. No to ja mowie ze Julcia nie musi tego prezentu dostac, kicha z tym prezentem dla niej to wcale nie bedzie wazne dostac jakis prezent ni z tad ni z owad, od nas dosyc dostaje. I zeby ten prezent najwyzej dac nastepnemu dziecku co ma urodziny w kolejce i tyle. Ale co za debilizm, przyjsc po dwoch miesiacach i sie pytac czy ja nie mam ochoty wyprawiac urodzin bo oni prezent przygotowali, ale jesli sie nie wyprawi urodzin to sie prezentu nie dostanie. Tak, a co z tymi dziecmi co maja rodzicow zupelnie zatraconych w pracy co wogole nie maja ochoty na wyprawianie urodzin czy to nie jest przykro dla tych dzieci ze wszystkie inne maja urodziny a one nie??? Bo ta babeczka wlasnie mowi ze jest w przedszkolu kilkoro takich dzieci ktorzy nie maja wyprawiane urodzinek

dla mnie to jakos przesada. Do tego co z tradycja? czy urodzinki maja byc o tak dla odklepania, nawet kilka miesiecy pozniej, ciekawe czego to uczy, takie dziecko wogole nie bedzie przywiazywalo do tradycji, a ja chce zeby Julcia czekala na dzien urodzin z wytesknieniem, zeby byly dla niej wazne, a nie tylko taki kolejny dzien. Jak dla mnie te dzieci ktore nie maja wyprawiane urodzinek w przedszkolu przez rodzicow powinni i tak miec urodzinki robione przez przedszkole, bo to ani nie kosztowne, tyle co czasu wymaga. Na urodzinkach w przedszkolu zazwyczaj jedza ciacho i dzieci robia rozne zabawy i rysuja rysunki dla solenizanta i prezent jest od przedszkola. Jest babka co codziennie przygotowuje lunch w przedszkolu, albo maja obiadek, albo bulki piecze, to zamiast bulek by ciasto upiekla i wszystkie dzieci by byly traktowane tak samo. A za prezent z przedszkola tak czy siak placi przedszkole, to to bez sensu tylko dlatego ze rodzic nie chce przyjsc albo nie moze ze wzgledu na prace zeby nie bylo powodu do swietowania.
