tibby, mój był okręcony potrójnie pepowiną dookoła szyi ale nie przeszkodziło mu to w tym żeby drzeć się na cały szpital jeszcze zanim go dr poodwijał. i ten donośny głosik i zamiłowanie do płaczu zostały mu do dziś. a jak ma dobry humor to śpiwa takim głosikiem że szklanki pekają
a ja siusiaka nie widziałam tylko dr powiedział że facet i bachnęli mi go na brzuch, odcieli pępowinkę a potem jak wzięli pomierzyć i zbadać to owinęli jak ruską laleczkę i już takie zawiniatko dostałam
[ Dodano: 27-01-2012, 11:02 ]
jestem na 100 % pewna ze dzis Martynka przyjdzie na swiat

a ja trzymam kciuki żeby już na nim była. oj, zimówki to dziś chyba najgoretszy watek na forum
