święta były



po świętach zresztą wczale nie lepiej. Wczoraj jadąc z Bolesławca do Wielunia zepsuł nam się samochód. Całe szczęście że zdecydowaliśmy się jechać przez Wrocław i we Wrocławiu na się rozkraczył i mógł nas sholować Mariusza kumpel. Dziś wyprawiamy się do Wielunia autobusem i musimy zredukować liczbę toreb z trzech do jednej plus wózek i torba podręczna z jedzonkiem i Zabawkami Alicji.....
Dobra lecę na dworzec dowiedzieć się jak to jest z przewozami takich maluszków autobusem
postaram się zajrzeć później
całuski dla wszystkich