Aga- ja kiedys dalam Tosi naszej pomidorówki tak dla żartow i bardzo jej smakowala. Teżbym jej chciała nasze zupy dawać ale ona nie może soli bo to obciąża serce. No i klops bo zupa gotowana bez przypraw a doprawiana później już nie smakuje tak dobrze.
Współczuje twojego bólu, mnie ostatnio dysk wypadł i chodzić nie mogłam a tu trzeba było się małą zajmować. Przeszło dopiero po 4 dniach, mam nadzieje, ze u ciebie ójdzie szybciej!
A fasolke dałam może nie tak duzo ale garść weszla z takiej mrozonki, bo mi się zupa wydawała nudna tak ciagle te same warzywa
Karolina- ja mam takie pojemniki aventa do mrożenia, pojemność 220ml, ale nie leje do samej góry bo jak się zupa mrozi to ją wybombia. Qyjmuje tego samego dnia jakies 2-3 godziny przed i wstawiam do podgrzeqwacza, jak się rozmrozi, to jeszcze raz miksuje blenderem, żeby była gładka

Lekarka mi ine pozwoliła na drobiu gotować bo Tosia ma te powiekszone gruczoły sutkowe a w srobiu ponoć dużo hormonów. Więc gotuje na króliku lub cielecinie.
[ Dodano: 2008-02-21, 14:46 ]
Karolina - fajowe fotki i jak Amelkia cudnie sama siedzi, buu u nas to chyba jeszcze daleka droga bo tosia się kiwa strasznie jak ja sadzam. Ale widze, że Amelka wyslizguje się z chustawki tak jak tosia z fotelika:)
A co do ilości jedzenia, Tosia do lakomczuchów nie nalezy, rano je 160ml kaszki, o 12 zupke
róznie od 120-200ml zaleznie od humoru, potem koło 15 owocki 190ml ( ja jej daje słoiczki z serii owoce i zboża hipa- żeby miały więcej wartości) no i potem kolacja koło 18- 190ml kaszki. W nocy wypija zaleznie od humoru od 120-200ml mleka. Czasami jak ma ochote to jeszcze między posilkami wypija herbatkę ale z tym to jest róznie.
Kupilam jej chrupki kukurydziane ale nie chciała tego ciumkać, tak długo trzymała w łapce aż się rozmoczylo. Chyba jeszcze na to za wcześnie.