: 12 wrz 2009, 14:50
hej!
dzięki kobiety!!!
zubelek, no w avatarze mam zdjęcie z czerwca, też świeżo po fryzjerze...
No dzięki za te słowa...ja chyba sama się chcę do tego przekonać, że jednak niczym się ta wizyta w przychodni nie różni, że potrzebuję potwierdzenia u kogoś...Bo w domu to mi nikt nie doradzi niestety....
Blask, widzisz, czyli badania robione masz...a ja sama na początku zrobiłam krew i mocz...on mi tylko cytologię zrobił i tyle...No a co mi z tego że może troszkę przyjemniej to wygląda? czyściej itp? skoro taką kasę płacę to chciałabym żeby ktoś na prawdę serio brał moje zdrowie...a tak to olewam...czyli nastawiłam się, że idę 31.09 jeszcze raz...a potem raczej do przychodni...a może już teraz pójdę do przychodni...? bo pewnie mi i tak teraz usg nie zrobi, skoro robił ostatnio...to po co mam wydać znów 120zł za nic totalnie?
u nas luzik...choć ja zła jak burza od rana...bo mój mąż od 9na tenisie...i nie wiem kiedy wróci...
w domu syf...bo on wiecznie nie ma na nic czasu, remont nadal nie dokończony zupełnie, wszędzie stosy ubrań i rzeczy do segregowania...brudno...a on cały happy wychodzi sobie..
a ja od rana z Hanią, śniadanie, sprzątanie, pranie jedno, drugie, odkurzanie, spacerek z Haneczką...potem jej obiad, położyć ją spać...jeszcze mamie paznokcie robiłam bo jedzie na urodziny...ech......łeb mi pęka...
lecę, bo jeszcze na popołudnie się umówiłam do znajomych...
miłego dnia kochane!
dzięki kobiety!!!
zubelek, no w avatarze mam zdjęcie z czerwca, też świeżo po fryzjerze...
No dzięki za te słowa...ja chyba sama się chcę do tego przekonać, że jednak niczym się ta wizyta w przychodni nie różni, że potrzebuję potwierdzenia u kogoś...Bo w domu to mi nikt nie doradzi niestety....
Blask, widzisz, czyli badania robione masz...a ja sama na początku zrobiłam krew i mocz...on mi tylko cytologię zrobił i tyle...No a co mi z tego że może troszkę przyjemniej to wygląda? czyściej itp? skoro taką kasę płacę to chciałabym żeby ktoś na prawdę serio brał moje zdrowie...a tak to olewam...czyli nastawiłam się, że idę 31.09 jeszcze raz...a potem raczej do przychodni...a może już teraz pójdę do przychodni...? bo pewnie mi i tak teraz usg nie zrobi, skoro robił ostatnio...to po co mam wydać znów 120zł za nic totalnie?
u nas luzik...choć ja zła jak burza od rana...bo mój mąż od 9na tenisie...i nie wiem kiedy wróci...
w domu syf...bo on wiecznie nie ma na nic czasu, remont nadal nie dokończony zupełnie, wszędzie stosy ubrań i rzeczy do segregowania...brudno...a on cały happy wychodzi sobie..
a ja od rana z Hanią, śniadanie, sprzątanie, pranie jedno, drugie, odkurzanie, spacerek z Haneczką...potem jej obiad, położyć ją spać...jeszcze mamie paznokcie robiłam bo jedzie na urodziny...ech......łeb mi pęka...
lecę, bo jeszcze na popołudnie się umówiłam do znajomych...
miłego dnia kochane!