Strona 864 z 946

: 07 sie 2009, 11:07
autor: mariquita
Mój mąż juz dziś zaplanował nadgodziny w pracy :-D
mówię wam jak będę rodzić to weźmie 24 na 24h :ico_haha_01:

: 07 sie 2009, 11:50
autor: Renia0601
No ależ się dzisiaj zdenerwowałam na wszystkich, najbardziej na teściów oczywiście. Bo ja oduczałam Artuka od wózka bo to małej ma być, i nie wchodził do niego, sam na nóżkach się bawił cały czas. Mam drugi, spacerówkę, prowadzi się fatalnie i nie jest taki atrakcyjny więc mały woli siedzieć w lepszym, a później co? Będę małą może na rękach trzymać? :ico_zly: :ico_zly: No jestem tak zdenerwowana że aż się we mnie gotuje,
najgorsze że raz już tłumaczyłam że nie (teściom) później jeszcze raz, później Marcin im tłumaczył, aż uległ ... no wyjdę zaraz z siebie i stanę obok :ico_zly: :ico_zly:
Nie piszę już nic więcej bo tylko się złoszczę bardziej

: 07 sie 2009, 11:53
autor: mariquita
Renia nie denerwuj się :ico_nienie:
nie ma co....jakoś to będzie....co poradzisz, że teściowie tacy mądrzy...zamiast ułatwiać to jeszcze utrudniają :wpale:

: 07 sie 2009, 11:53
autor: Renia0601
No ale chociaż na pociechę mam ostatni kwiatek :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Chociaż w tej złości mnie tak nie cieszy :ico_placzek:

: 07 sie 2009, 11:59
autor: mariquita
Ostatni kwiatuszek i największy :-D
super :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2009-08-07, 12:01 ]
a pod nami znowu wiercą :ico_olaboga: jak tu nie zwariować :ico_puknij:
umyłam włoski i siedzę popijam :ico_kawa: i ciągle coś jem :ico_puknij:

: 07 sie 2009, 12:02
autor: olala
Renia0601, :ico_brawa_01: za ostatni kwiatuszek!!!!

Ja wróciłam z poczty i zakupów i skurcze nie wrócily czyli znowu dzidzia narobiła mi nadziei i sie wycofała.

: 07 sie 2009, 12:08
autor: mariquita
olala twoja to przynajmniej daje jakieś znaki, a moja nic... :ico_oczko:

: 07 sie 2009, 12:09
autor: olala
mariquita, twoja cie zaskoczy i od razu urodzisz a moja robi mnie ciagle w balona i do niczego to nie prowadzi.

: 07 sie 2009, 12:41
autor: Tweety123
a mi energia wróciła, pogadałam z mamą przez godzinę przez telefon i zabieram się za balkon, już większość wyniosłam, ale jeszcze dużo książek zostało...

: 07 sie 2009, 13:02
autor: megi5566
A ja wrocilam o diabetyka. Zupelnie nie wiem na co ta wizyta byla :ico_puknij: siedzialam w poczekalni 2 godziny po to tylko, zeby lekarz przeczytal karte wypisu ze szpitala i powiedzial, ze juz nie musze przychodzic :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:

Jeszcze chcial mnie wyslac na szkolenie z glukometru, bo niemialam kartki ze szpitala, do ktorej sie wpisuje pomiary. Caly czas uzywam swoj kajecik :ico_noniewiem: Oczywiscie powiedzialam pielegniarkom, ze na zadne takie szkolenie nie ide, bo od trzech tygodni uzywam glukometru i radze sobie :ico_puknij: :ico_puknij:

Ide obiadek robic, bo juz czas na insulinke :ico_sorki: