Strona 88 z 211

: 08 sie 2008, 14:33
autor: Joanna24
malgoska, ja na szczescie mam jeszcze wode ze studni :) Ale pradu i gazu tez nie miałam :ico_zly:
asika82, powiem ci ze my tez przechodzilismy kryzys. Juz nawet padło słowo rozwód. ale juz jest ok na szczescie :-D

Baby bo wy mi wykraczecie ta ciaze. :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie:

Mały jest nie do wytrzymania. Kolejna noc nieprzespana :( Ale dostalismy czopki wiec zobaczymy dzisiaj.

: 08 sie 2008, 20:53
autor: asika82
my tez przechodzilismy kryzys. Juz nawet padło słowo rozwód
widzisz tylko jęśli trzeba się rozwodzić to ludzie bardziej się starają żeby tego całego zamieszania nie było. Ważne staje się to TAK przed ołtarzem powiedziane a jeśli tego nie było to wystarczy walizki spakować i po sprawie. Zle mi strasznie z tym co się dzieje.

: 08 sie 2008, 21:16
autor: malgoska
...

: 08 sie 2008, 21:33
autor: Joanna24
asika82, my mamy tylko cywilny. Ale powiem Ci że ja byłam gotowa się spakować.

: 09 sie 2008, 10:10
autor: asika82
U nas w kwestii ząbków jest IDENTYCZNIE jak u Małgoski i Tosi. Tylko kupki normalnie robi Antoś i nie ma gorączki. Najgorsze sa noce a w dzień odsypianie ale tylko jak jestem obok zeby pocieszyć jak się przebudzi. Tylko szkoda,że ja nie mogę spać.

[ Dodano: 2008-08-09, 10:17 ]
U nas jest tak ,ze Marek mieszka u mnie ale tylko dlatego,że w swoim domu robi remont. Myślę,ze jak go skonczy to od razu spakuje swoje rzeczy. Chyba,ze cos sie zmieni do tego czasu ale raczej nie sadze. :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2008-08-09, 10:18 ]
tylko cywilny.
a jak z chrztem? planujecie, robia problemy bo u nas straszne.

[ Dodano: 2008-08-09, 10:19 ]
byłam gotowa się spakować
co Cię powstrzymało? mąż czy Patryczek?

: 09 sie 2008, 12:34
autor: mika85
nie wiem czy powinnam sie udzielac... bo tylko was podczytuje...
ale strasznie szkoda zrobilo mi sie asiki82... nie wierze ze dwoje ludzi tak nagle odwraca sie od siebie! o karzdy zwiazek trzeba walczyc (czy to małzenstwo czy nie) czytajac wasze posty moge stwierdzic ze kazdemu po urodzeniu dziecka sie pogorszylo w sprawach partnerskich jednym bardziej innym mniej (mnie również) :ico_placzek: chyba trzeba to uznac za naturalny etap dojrzalego zwiazku! u mnie i mojego meza niejest az tak zle ale nie
zaciekawie! ale ja sie staram jakos czasem rozladowac kiepska atmosfere w domu ( nigdy
u nas niebylo chocby 1 dna bez slowa (a jestesmy razem 8 lat a 2 po slubie :-D ) niebylo bo nigdy do tego bym niedopuscila a napewno niepotrafilabym tak milczec!) mysle ze u asiki
trafila kosa na kamien musicie miec podobne charaktery! niejestem za ratowaniem zwiazku tylko dla dzieci jak niema juz milosci! ale dopuki milosc jest (obustronna) a swiadomie decydujac sie na dzieci napewno sie kochaliscie a prawdziwa milosc niegasnie tak szybko lub wcale:) musisz ratowac ten zwiazek bo to kobieta jest straznikiem domowego ogniska! pomysl sobie ze napewno twojemu facetowi jest tak samo zle ale jest za dumny by pierwszy wyciagnac reke, zrob cos bo jak wasz zwiazek rozpadnie sie na dobre to bedziesz sobie po latach plula w brode ze nic lub za malo zrobilas zebyscie zostali razem!
ja takie stany rozladowuje na bierzaco niepozwalam sie napietrzyc problemom gdy sie poklucimy to podchodze do niego ze spuszczonym wzrokiem jak dziecko :-) i daje mu buziaka zawsze pomaga!!!
pozatym wszyscy psychologowie twierdza ze faceci sie dziwnie zachowuja po urodzeniu dziecka bo juz niesa najwazniejsi! i podswiadomie wariują :-D
asika82
pozdrawiam i zycze ponownego rozkwitu w zwiazku chocby po awanturze i sexie :-D

: 09 sie 2008, 14:31
autor: eVe80
Witajcie kochane :D
A ja byłam dzisiaj u lekarza i biorę tabletki na nogi. Straszne pajączki mi się porobiły, czasem to mi aż głupio wyjśc w krótkich spodenkach lub spódniczce. Stwierdziłam jednak, ze jak się komuś coś nie podoba to niech nie patrzy i chodzę tak jak mi wygodnie. A wieczorami to mi łydki twardnieją i nóżki bolą. Najgorzej jest po seksie (jak już się zdarzy), bo ja tak jakoś dziwnie mam, że po orgaźmie sztywnieją mi nogi i wygląda to tak jakbym atak epilepsji na nogi miała Wtedy to dopiero nogi bolą.
dziwne to z tymi Twoimi nogami, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Idz do lekarza koniecznie i obserwuj reakcje po tabletkach, najlepiej do neurologa jakbyś się przeszła.
Biedna malutka Tosieńka, ucałuj ją od nas gorąco. Niestety wszystkie nas to czeka :ico_placzek:

:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla Kingusi i Partyka za ząbki.

mamamonia dobrze, że już z nami jesteś. Fajnie, że się trochę rozerwałaś.
My idziemy na wesele w moje urodzinki :-D :-D 6 września i śwaidkową mam być. Cała noc bez Igora, ciekawe jak to zniesiemy, my, on i moja mama :-D :-D .

asika82 nic się nie martw na zapas, po urodzeniu się dziecka czasem bywa ciężko. Wiem, że to co napiszę jest chamskie ale tak to już jest z nami kobietami, że jak my ręki nie wyciągniemy to czasem tak z tydzień można się boczyć. Wyczaruj nastrojowy wieczór, wypijcie po lampce winka czerwonego (już nie zaszkodzi taka ilość Antosiowi), włóż jakąś seksowną bielizną i ... , niestety czasem żeby było dobrze trzeba tak załatwić. A faktycznie (zgadzam się z miką85) macie chyhba oboje zaborcze charakterki, bo ja też nie potrafię się nieodzywać parę dni. Zaraz się złoszczę i krzyczę i choćby w kłótni ale oczyszczamy atmosferę. Ale jak się nie da, to wtedy trzeba "inaczej".

: 09 sie 2008, 15:26
autor: mama_Tosi
...

: 09 sie 2008, 20:56
autor: asika82
kurcze napisałam strasznie długi post i mi się skasował!!!!!! Nie mam siły znowu to pisać.
musicie miec podobne charaktery
tak . za silne i zbyt niezależne.
Wyczaruj nastrojowy wieczór,
nie ma szans. Chciałam z nim pogadać to usłyszałam ' nie chce mi się z Tobą gadać"
Zaraz się złoszczę i krzyczę i choćby w kłótni ale oczyszczamy atmosferę
u nas jest cisza, nie odzywa się do mnie. na moje pytania odpowiada tak lub nie. Ja schodzę na dół on wchodzi na górę. Unika mnie. Spimy oczywiście oddzielnie.
, niech idzie do hotelu
o nie nie mogłabym .
zrozumie jak wiele ma do stracenia?
on dobrze wie. Wie co straci Antoś bo jego samego ojciec porzucił jak miał 4 lata. Widać historia lubi się powtarzać.


Jest mi żle z tym co mam teraz w domu. Planowałam na wiosnę budowę, planowałam drugie dziecko ale jak to w życiu bywa różnie. Nie ma co planować bo i tak życie wszystko weryfikuje. Jeśli się rozstaniemy to najbardziej szkoda mi malutkiego.

Jak zaczęłam z nim rozmawiać powiedział,ze się wyprowadzi. Na szczęście do końca remontu jeszcze daleko, moze zmieni zdanie. Ja nie chcę żeby odszedł, mi jest dobrze to on ma problem z tym,ze ja jestem teraz 24 godz na dobę matką i że już nie jest tak jak kiedyś.

[ Dodano: 2008-08-09, 21:19 ]
Antos zasnął więc poszłam na dól do Marka. Udał,że śpi. On jest taki,ze jak jest ok to jest super, cudowny wręcz a jak jest coś żle to jest straszny- nienawidzę tego w nim !!!

: 09 sie 2008, 21:25
autor: Joanna24
to on ma problem z tym,ze ja jestem teraz 24 godz na dobę matką i że już nie jest tak jak kiedyś.
Ale wydaje mi się że to była Wasza świadoma decyzja. Więc do cholery o co mu teraz chodzi. Boli go że między Was wkradł się mały mężczyzna?? Cząstka Was obojga?? Kurde aż się wierzyć nie chce. Jak sobie przypomnę jak opisywał postępy przed porodem i poród. Taki kochany facet i przyszły tatuś. Później szczęśliwy ojciec. A teraz?? Ehhhhhhhhhhh. Kochana łezki mam w oczach jak przeczytałam Twój post. :ico_placzek: :ico_placzek: Jestem z Tobą serduszkiem. Tulę Cię i Antosia. I jestem dobrej myśli. :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel:

[ Dodano: 2008-08-09, 21:26 ]
On jest taki,ze jak jest ok to jest super, cudowny wręcz a jak jest coś żle to jest straszny- nienawidzę tego w nim !!!
Co za typ :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: