Strona 88 z 125

: 18 mar 2010, 02:16
autor: 79anita
Adaś słodziutki:) Widze podobienstwo do Tosi wiem powtarzam sie :ico_oczko: A tort tez wyglada smakowicie.
Ja dzisiaj mialam mala namiastke jak to miec 2 dzieci kolezanka zostawila u mnie swoja mala. W sumie nie byłao źle ale strasznego narobily balaganu i co chwileke cos chcialy wiec dziewczyny Ania i Karolina chyle czola :ico_oczko: Uciekam spac bo nawet nie zauważyłam że jest już ta godzina :ico_szoking:

: 18 mar 2010, 18:14
autor: wisienka24
Hej Kochane,
ja wróciłam ze SPA.. i wracam powoli do rzeczywistości.

Anita kaszana z tą pracą. Ale na pocieszenie Ci powiem, że do mnie tylko z jednej firmy zadzwonili żeby powiedzieć, ze niestety nic z tego nie będzie. Na tylu rozmowach już byłam i jeszcze nikt nie wykonał takiego prostego gestu..

Ania Adaś śliczny. Jaki już duży jest :ico_szoking:

Karolina trzymam kciuki :ico_ciezarowka:

Marta gratuluję zdanego egzaminu!! :ico_brawa_01:

Ela jak tam w pracy? Wytrzymasz jeszcze troszke?

Powiem Wam, ze nie było wcale tak rewelacyjnie jak się spodziewałam, ze będzie.. Cała impreza była źle zorganizowana, mnóstwo ludzi i zero koncepcji co z nimi robić. Samo SPA nawet ok, ale zabiegi zrobione na szybko i moim zdaniem "na odwal się". Żeby tylko szybciej i następna..

Wróciliśmy do domku i od poniedziałku znowu biegam na rozmowy. Z Raiffeisena nic nie wyszło. Dzisiaj zadzwonili i powiedzieli, że ocenili mnie bardzo wysoko, ale był ktoś lepszy. Zatrzymają CV w bazie itd.
Dziś byłam na rozmowie. W sumie takiej wyluzowanej rozmowy to jeszcze nie miałam. Przez pół godziny się z babką śmiałam, a powagę zachowałyśmy tylko na chwilę omawiania warunków finansowych. Zobaczymy czy się odezwie, ale mam nadzieję, że tak bo firma zrobiła na mnie spore wrażenie.

Szymek już przestaje kasłać ale nie obyło się bez antybiotyku. I dał mu jeszcze w dodatku takie świństwo, że wczoraj jak zobaczył że się zbliżam z łyżeczką to się rozpłakał a normalnie wszystko bierze i jest ok. A to jakieś gorzkie, nie do przełknięcia. Szok, że takie świństwo dla Maluszków robią..

: 18 mar 2010, 22:28
autor: 79anita
Witajcie:)
Ale jestem wściekła. ja nie wiem od czego mam męża? Tak jak on mnie wku... ostatnio to aż ciężko opisać. Dzieckiem wcale się nie zajmuje równie dobrze mogłabym go wychowywać sama. Jestem taka na siebie wściekła bo dzisiaj w niemocy dałam Kacprowi klapsa i to na tyle mocno że miał czerwoną pupę teraz to mnie aż serce boli i ryczeć mi się chce. Dał mi już tak popalić przy kąpieli z tym że nie będzie się kąpał nie będzie mył włosów nie będzie się ubierał nie mogłam sobie z nim poradzić a wynikało to z tego że już był śpiący i marudny. Prosiłam Ryska żeby go umył bo ja robię pita a on nie spał wiec już na niego czas ale mój szanowny małżonek ma dziecko gdzieś na wszystko ma czas. Za to na pieska i grę na kompie to ma czas... Aż chodzę dzisiaj chyba mam zły dzień sorki dziewczyny ale wam na marudziłam.
Ula fajnie że się troszeczkę oderwałaś nawet jak to nie było to na co liczyłaś. Z praca to chyba kiedyś coś i dla nas się znajdzie.

: 18 mar 2010, 23:47
autor: Pruedence
ANita- niestety z chłopami tak jest, mój mnie nie raz tak wkurzy, że :ico_zly: , a ja już się przyzwyczaiłam, że robię za samotną matkę bo przez ten remont to ja wszystko muszę robić sama chyba, ze mi teściowa pomaga, nic już nie robimy razem, a już sami to zapomnij, a co do klapsa ja niestety też mam takie newry na Tosie, rozumiem cię jak tak dziecko cały dzień mówi ci nie to moze cię szlak trafić.

Ula- szkoda, że z pracą tak wyszło , obyś dostała tą w tej firmie która ci się spodobała :ico_sorki:

Ja wróciłam z Alicji w Krainie Czarów, oczywiście wszyscy znajomi byli w parach, ja znów sama, już się mnie nawet nikt nie pyta gdzie M jest, teściowa została z dziećmi a M robił po drugiejstronie. Bajka mi się podobała, bardzo łądnie zrobiona. Teraz piekę biszkopt bo będę jutro robić tort cytrynowy na urodziny teściowej, jutro też ide do fryzera, niestety dla mnie od poniedziałku wraca do pracy i znów sama z dziećmi zostaje.

: 19 mar 2010, 09:44
autor: wisienka24
Anita ja Cię swietnie rozumiem. Niestety z facetami tak to już jest. Mam nadzieję, że dzisiaj już bedzie dobrze. :ico_buziaczki_big:

Ania Ty też widzę że lekko nie masz z tym swoim M :ico_noniewiem: Co to się porobiło, że tak się wszystko zmienia??? :ico_placzek: A z tym pieczeniem to dajesz czadu ostatnio. :ico_brawa_01:

Ja po wczorajszej rozmowie jestem pełna entuzjazmu i trochę się podbudowałam. A dziś idę na warsztaty ze szkoły jak dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej. Ciekawe czy dowiem się czegoś nowego czy stracę czas... Nie pójdę to się nie przekonam. :ico_noniewiem:

: 19 mar 2010, 11:35
autor: Pruedence
Ula- wiesz czasem sobie myślę, że jak się bbyło tylko razem, nie było obowiazków w stylu dzieci i potrzeba kasy, mało się czas na wyjścia, znajomych bez kompromisów, a kasy jak brakowało to co z tego najwyżej przebidujemy, to prościej było razem żyć, a teraz czasami mam wrażenie, że niby żyjemy razem ale nie dlaetgo żeby ze sobą być tylko żeby spełniać funkcje komórki rodzinnej, zapewnienia dzieciom bytu, a cały fun się gdzieś zagubił :ico_placzek: Mam nadzieje, że kiedyś wrócą stare czasy....

A ja właśnie pofotografowałam stare buciki Tosi- wyszło mi 10 par i wystawie od 1zł na allergo może ktoś kupi, bo i tak miałam to powyrzucać.

: 19 mar 2010, 15:00
autor: Janiolek
Hej! W 7 niebie jak Martunia stwierdziła walcze dzis z CIT-em, wrocilam na zajecia, bardzo sie ciesze, choc bylo ciezko, glownie psychicznie. Marek sie chyba poczul, mniej wiecej od momentu jak wpisalam siebie jako samotna matke i odbiera Lenke ze zlobka, dzis ja zaprowadzal, bo nie zdazylabym na zajecia, ale ciiii nie zapeszam.

: 19 mar 2010, 17:39
autor: wisienka24
Mam nadzieje, że kiedyś wrócą stare czasy....
Nie łam się, na pewno wrócą. Zawsze jest raz lepiej, raz gorzej.
Nawet jak tak sobie przypomnę nasze rozmowy na forum przez te wszystkie lata to widać jak to się zmienia. Pamiętasz jakie kryzysy nas dopadały? I jakoś wszystko powoli się układa. U Ciebie też będzie dobrze. Skończycie remont mieszkanka, Adaś podrośnie i stare czasy same wrócą. Zobaczysz...

Justyna to trzymam kciuki żeby się dalej tak poczuwał :ico_oczko:

Warsztaty jednak okazały się pomyłką. Były raczej skierowane do osób które dopiero zaczynają szukać pracy, jak pisać CV itd. Niczego nowego się nie dowiedziałam.

: 19 mar 2010, 19:44
autor: Pruedence
Ula- pewnie wrócą, ale czasem to mi brak cierpliwości, szkoda że warsztaty nie okazały się pomocne.

Justyna- dobrze, że M ci pomaga z Lenką.

A ja zrobiłam ten torcik cytrynowy, wyszedł palce lizać, teściowa się ucieszyła, była też u fryzjera więc mam nowy look i jeszcze taki zbieg okoliczności, że tata mój był na tą samą godzinę umówiony(bo chodzimy do naszej znajomej wspólnej bo ma swój salon) i tak się ucieszył, że zapłacił a mnie też więc 200zł do przodu :-D

: 19 mar 2010, 19:49
autor: wisienka24
Bardzo prosze o fotke nowej Ani :-D