: 20 lut 2012, 18:23
iw_rybka i co sprawdziły się takie sportowe?
A co do prawka to ja mieszkam w takim miejscu że do najbliższego sklepu mam 3 km - latem jeszcze rowerkiem można ale zimą? ale o kupnie mięsa czy choćby świeżych warzyw lub owoców można zapomnieć, do takiego ma 10 km. Do szkoły musiałam najpierw rowerkiem 4 km na autobusik dojeżdżać. Dopiero od listopada 2011 wprowadzili takie busiki co mam niedaleko ale tylko trzy na dzień jeżdżą Także jak tylko była możliwość a rodziców było na tyle stać to pędem na prawko mnie posłali, sama się rwałam w sumie. No i najważniejsze od początku jeździłam, najpierw maluszkiem - to były wyjazdy, jak sobie przypomnę pierwszy wyjazd z domu po odebraniu prawka to sama z siebie sikam - zamiast włączyć wycieraczki to poszły światła długie, jak ruszałam ze świateł to dwa razy mi zgasł. Albo jak zaparkowałam kiedyś auto i zapomniałam świateł wyłączyć to po powrocie nie szło go odpalić bo akumulator padł a ulica jednokierunkowa i pod górkę
A co do prawka to ja mieszkam w takim miejscu że do najbliższego sklepu mam 3 km - latem jeszcze rowerkiem można ale zimą? ale o kupnie mięsa czy choćby świeżych warzyw lub owoców można zapomnieć, do takiego ma 10 km. Do szkoły musiałam najpierw rowerkiem 4 km na autobusik dojeżdżać. Dopiero od listopada 2011 wprowadzili takie busiki co mam niedaleko ale tylko trzy na dzień jeżdżą Także jak tylko była możliwość a rodziców było na tyle stać to pędem na prawko mnie posłali, sama się rwałam w sumie. No i najważniejsze od początku jeździłam, najpierw maluszkiem - to były wyjazdy, jak sobie przypomnę pierwszy wyjazd z domu po odebraniu prawka to sama z siebie sikam - zamiast włączyć wycieraczki to poszły światła długie, jak ruszałam ze świateł to dwa razy mi zgasł. Albo jak zaparkowałam kiedyś auto i zapomniałam świateł wyłączyć to po powrocie nie szło go odpalić bo akumulator padł a ulica jednokierunkowa i pod górkę