mąż już w łóżku, a ja wrzucam foty, bo jutro na to czasu nie będę miała!
Próba uchwycenia dwóch kitków. A zrobić je nie lada sztuka była
Prawda, że śliczny widok???
Choinka - jakaś taka łysa się na zdjęciu wydaje... Może dlatego, że Kinia pozbawiła ja paru bombek???
Mały głodomorek pierwszy przy stole - efekt??? nic nie zjadła
Mała śmieszka
W końcu fotka nakrytego stołu - zawsze zapominamy zrobić zdjęcie przed i są tylko foty po obżarstwie :P
Wy się nie znacie! Makaron lepiej smakuje z kubka z sokiem niż z talerza!!!
No i mała wścieklizna chciała zdjąć kapcie
Mikołaj i jego wory prezentów
Chyba nie do końca zadowolona była...
zaraz jeszcze kilka fotek wrzucę! Wybaczcie za ilość
[ Dodano: 2008-12-24, 23:32 ]
U Mikołaja na kolanach
I dziecka nie ma! Czyli dać Kindze klocki
Tu jest bezpiecznie
A może jeszcze się przytulę???
uciekam kochane
[ Dodano: 2008-12-25, 11:34 ]
my niestety nigdzie dzisiaj nie wychodzimy. Kinga ma temperaturę, nie wysoką, ale lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza, że okazało się że teście na antybiotykach. może Kinga coś podłapała od nich jak byliśmy w poniedziałek na chwilę... kurczę...
do tego Kinga jest marudna, nie chce jeść... rano miała odruchy wymiotne i nie dostała mleka. noc też była koszmarna
no a jutro do warszawy jedziemy i Kinga ma zostać z rodzicami...
[ Dodano: 2008-12-25, 15:01 ]
widzę, że świętujecie w najlepsze! tylko pozazdrościć
mój A. pojechał do swoich rodziców, a ja w mu siedzę z Kingą i jeszcze jest mama, jeszcze bo niedługo jedzie do teściowej mojej siostry na imieniny - została zaproszona razem z tatą, ale tata dojedzie po pracy, bo dzisiaj niestety wypadła mu dniówka
Kinga nie chce jeść ani pić

kuźwa, boję się żeby mi się nie odwodniła, ale herbatki nie, soczku nie, wody tym bardziej nie!

jakie ja mam wybredne dziecko. z nosa leci, więc non stop chusteczką wycieramy bo inaczej jest ryk
dobrze że w zamrażalniku był rosołek - właśnie go odgrzałam, jak przestygnie będziemy próbować jeść

oby zjadła, jak nie rosół to mleko spróbujemy...
[ Dodano: 2008-12-25, 16:15 ]
Kinga zjadła trochę rosołku i wcina właśnie prażynki, może nie za zdrowe jedzenie, ale bynajmniej coś je, bo nawet herbatników nie chce...
ona w ogóle nie ma energii... nie szaleje tak jak zawsze! a ja nie wiem co zrobić. nie chce Kingi chorej zostawiać z rodzicami, a z drugiej strony mieliśmy zaplanowane by pojechać na weekend do Warszawy... lipa jak nic... czekam na A. żeby z nim o tym pogadać...
[ Dodano: 2008-12-25, 18:42 ]
no mam nadzieję, że wieczorkiem tu zasiądziecie i pochwalicie się fotkami