Strona 90 z 115

: 15 sie 2010, 20:51
autor: karmelka
Każdy musi to ocenić według siebie - ja uważam że gdyby mleko mamy nie było najlepsze to by nam piersi nie urosły
dlatego napisałam,ze każdy robi jak uważa za słuszne :) mnie się tylko nie podoba ten terror który obecnie funkcjonuje,to zmuszanie kobiety w szpitalu do karmieia nawet jeśli ona tego nie chce.Pamiętam jak mój Filip nie umiał jeszcze dobrze ssać i po 10 minutach był wrzask,bo głodny był,a nie chceili go dokarmić i dziecko darło się jak szalone z głogu a mnie się płakać chciało.No,ale to zależało akurat od tego jaka zmiana pracowała,bo jak przyszły fajne pielegniarki to mu trochę dały i było ok.

: 15 sie 2010, 22:40
autor: Samanta
Wyleczyłam brodawkę w 100% bepanthen na zmianę z sudocremem, smarowanie mleczkiem z piersi i wietrzenie, osłonka silikonowa i oczywiście czas...Super jest karmić znowu bez żadnych przeszkód i bólu ;) najwazniejsze nie poddać się ! :ico_brawa_01:

: 15 sie 2010, 23:10
autor: Małgorzatka
Katka Moim zdaniem nie masz co az tak bardzo się zamartwiać. Myślę, że na pewno nie będzie trwało to aż miesiąc, żeby cyca nie można było dawać.
Jeśli masz teraz możliwość zrób zapasy i zamróź i mąż czy babcia poda przez buteleczkę czy z łyżeczki zrobi na tym pyszną kaszkę.

[ Dodano: Nie 15 Sie, 2010 23:12 ]
Bardzo boję się jak ona zareaguje na to, ze nie bedzie cyca,nawet w nocy :ico_placzek:
No i nie zna smaku mleka modyfikowanego.Nie wiem czy je zaakceptuje.
Na pewno będzie płakać, z mlekiem modyfikowanym lepiej (jesli chcesz dac) juz teraz ja troszkę zapoznaj bo potem moży być nieciekawie.

[ Dodano: Nie 15 Sie, 2010 23:14 ]
najwazniejsze nie poddać się ! :ico_brawa_01:
Tak :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 16 sie 2010, 08:59
autor: mmarta81
Katka powiem Ci ze masz ciezki orzech...nie wiem co Ci doradzic bo jak dasz modyfikowane to pozniej moga byc problemy z Twoim mleczkiem widomo :ico_noniewiem: no i dochodzi kwestia ,,mieszania w glowie,,
ale Ty jestes mamausia i bedziesz wiedziala najlepiej co zrobic :ico_sorki:
moze odezwie sie jakas dziewczyna co miala podobny problem :ico_sorki:

my sobie cycujemy :-D i jest pieknie ...

: 16 sie 2010, 22:41
autor: NICOLA_1985
Katka ja tez bede miała zabieg usówanie żylaków ale odłożyłam go na czas po skończeniu karmienia piersią bo tak jest dla mnie wygodniej a żylaki nie zając nie uciekną.. a szkoda :ico_oczko:
ja wiem to z autopsji na swoim wlasnym przykładzie, że można nie karmic kilka tygodni i wrócic do karmienia bo mi się udało.. oczywiscie cięzka praca laktator + przystawianie do piersi 24h/dobe nawet w nocy a raczej zwłaszcza w nocy.. ale TAK to jest możliwe.
możesz uniknąc całkowitego zaniku pokarmu i bedzie Ci łatwiej wrócic do karmienia jeżeli będziesz odciągała mleczko laktatorem przez cały okres rekonwalescencji..
ale zastanów sie czy nie lepiej zaczekac i bez stresu zoperowac sobie żylaki gdy już skonczysz karmic? ja wybieram opcje bezstresową..
no chyba ze u Ciebie te żylaki to już taka masakra jest , że trzeba operowac natychmiast..
w każdym bądź razie nic się nie martw jak się chce to się wszystko da zrobic.. tylko praca praca praca i jeszcze raz praca.. nikt nie obiecuje że będzie łatwo... ale myślę , że warto.. zwłaszcza jeśli Ci zależy.
trzymam kciuki niezaleznie od tego jaką decyzję podejmiesz &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :-)

[ Dodano: 2010-08-16, 22:50 ]
z mojej rozmowy z chirurgiem wynikało , że rzeczywiscie zabieg jest robiony w znieczuleniu ogólnym ale ja miałam cc tez w znieczuleniu ogólnym i karmiłam synka jeszcze w ten sam dzień co miałam cc a dodatkowo przeciez jeszcze dostawałam silne leki przeciwbólowe więc akurat to nie wpływa na to czy można karmic czy nie.. a lezy się w szpitalu 3 dni nie dłużej... a pozniej rekonwalescencja zalezy tylko od tego jak w domu bedziesz to znosic i jaki jest twoj próg bólu... moze byc tak ze nie bedziesz karmic piersia tylko ten okres pobytu w szpitalu, wiec moze nie będzie tak źle.. :ico_oczko:

: 21 sie 2010, 16:48
autor: Katka
NICOLA_1985, ja w szpitalu leżeć nie będę.W domu nie będzie mnie zaledwie 5h.
Chyba zadzwonię do poradni laktacyjnej i zapytam o karmienie piersią po znieczuleniu ogólnym, podam nazwy leków.
Nie mogę czekać z operacją żylaków.Na razie będę miała "zrobioną" łydkę, a jeszcze udo zostanie do zoperowania.
Lekarz pow.mi, że nie mam na co czekać z tymi żylakami.Najlepiej zoperowac jak najszybciej.

[ Dodano: 2010-08-21, 16:51 ]
w każdym bądź razie nic się nie martw jak się chce to się wszystko da zrobic.. tylko praca praca praca i jeszcze raz praca.. nikt nie obiecuje że będzie łatwo... ale myślę , że warto.. zwłaszcza jeśli Ci zależy.
trzymam kciuki niezaleznie od tego jaką decyzję podejmiesz
to, że karmię piersią uważam za swój sukces, ogromny :ico_haha_02: Aurelcie zaczęłam karmić piersią od 11 doby jej życia.Pokarm pojawił się w 4 dobie po cc, ale Niunia leżała tydzień w szpitalu.Odciągałam pokarm (a właściwie minimalne ilości) i zanosiłam do szpitala. Dopiero po wypisie ze szpitala zaczęłyśmy cycowanie. I miałyśmy tylko pod górkę...Ale udało się !
Dlatego znam swój upór i wiem, że zrobię wszystko, by karmić.Chyba, że Lelusia zrezygnuje sama.

: 25 sie 2010, 13:49
autor: Beatris60
Beatris60, to sporo mały chyba ciągle ciągnie???? Jak sobie radzisz z nockami???? Bo ja sobie nie radzę ostatnio, mała chyba przez mój powrót do pracy chce jeszcze częściej się przytulać i chodzę trochę jak pijana
ciągle ciągnie i niestety jak piszesz - jak w ciągu dnia mniej - bo staram sie w dzien dawac jak najrzadziej, to potem w nocy odbija. ja już sie poddałam, bede karmiła do2 urodzinek. spimy razem i tylko dziekitemu nie chodze jak zombi :ico_oczko: :-D

katka, a do kiedy chcesz karmić? bo jeśli długo to warto walczyć o laktację, a jak pare m-cy to może lepiej dać już spokój? ja zawsze do roku chciałam, ale moje dzieci to staszne cycochy i ciężko je odstawić :ico_oczko:

: 25 sie 2010, 15:07
autor: Katka
Beatris60, planowałam do końca zimy :ico_noniewiem:
Lelcia od 3 dni dostaje raz dziennie 200 ml mleka modyfikowanego ( co by dziś wieczorem nie doznała szoku) i za pierwszym razem zawahaLa się, miała zdziwioną minkę, ale wyduldała flachę (jakby piła od zawsze).Nie było żadnego plucia, histerii.
Ograniczyłam jej cyca z 5 razy w ciągu doby do 2 i też nie robi z tego powodu problemu.
Wyobrażałam to sobie dużo gorzej.
Przykro mi.Smutno.Ale jestem też spokojniejsza, bo wiem, że nie będę musiała z nią walczyć.

: 25 sie 2010, 18:20
autor: mal
Katka, i tak malutka ladnie sobie radzi :ico_haha_01: a i ty spokojniesza bedziesz o małą :ico_oczko:

: 26 sie 2010, 07:37
autor: Samanta
Qrcze jak tak czytam te posty, to aż żal mi się robi, że kiedyś będzie trzeba odstawić dzidzię od piersi ;( ech