Dzis spałam jak zabita,rano Kacper mnie obudził o 6.30 krzyczac maaamoooo,maaamoo,obudziłam sie i nie wiedziałam jaki dzień,która godzina i w ogóle co sie dzieje,dopiero po chwili dotarło że trzeba wstawać do pracy

pogoda dzis super była,ciepło,choc wiaterek momentami chłodny
ja też blada,moze częsciej bedziemy chodzić na działke do dziadka to się opale troche
teraz jak D był to w końcu zrobili mu tą piaskownice ,to juz Wam pisałam,a wczoraj dziadek przywiózł piasek i juz Kacper może sie bawic



ja też kwiatunio nie wyobrażam sobie żeby mnie miało dłużej nie być na tt


w ogóle coś tu słabo zaglądacie
