: 06 kwie 2011, 15:25
meczy mnie bo boli mnie glowa i zamulona jestem...
mysle ze to od pogody...
ale na pocieszenie gotujemy czarnine;)
kupilam kaczke i krew i bedzie pyszna zupa!!!
my nie szczepilismy na rota bo Julka miala bardzo szybko( w szpitalu zlapala)
i po rozmowie z pediatra zrezygnowalismy...
powiedzial ze szczepionka nie dajes stalej odporniosci i dziecko i tak moze zachorowac ( to akurat wiedzialam ale zawsze inaczej przechodzi sie po szczepieniu... lagodniej)
a po drugie powiedzial ze jesli Julka miala rota i delikatnie przeszla to nawet jak zlapie jeszcze to powinna jeszcze delikatniej przejsc...
wiec nie szczepilismy...
chociaz bywa roznie... moja bratowa szczepila a Marcel i tak zachorowal; i przechodzil naprawde ciezko..
takze roznie...
Kupila dla Julki nosidelko...
fajne bede mogla ja nosic i przy okazji cos robic;)
i kupilam jej mate taka podluzna...
moge ja w lozeczku nawet ulozyc;)
takze fajnie i zabaweczki fajne zawieszane;)
jedna reaguje na ruch dziecka i wlacza sie muzyczka;)
ale ta zupa mi chumor poprawila...
mam tylko nadzieje ze sie uda bo jakies dwa lata jej nie robilam;)
i az sie boje bo jutro mamy...
moze u Piotrusia to tez reakcja na szczepienie...
dzieci moga roznie reagowac bez wzgeldu an to jaka to byla szcepionka...
dla nich to zawwsze ingerencja w organizm....
u nas jak bolal brzuszek to na brzuszku wlasnie kladalm na moich kolanach i wtedy sie wyprutala i bylo ok... albo kulalam ja delikatnie na moich kolanach albo masaz brzuszka robilismy...
nie wiem czy to to pomagalo ale nie szkodzilo;)
mysle ze to od pogody...
ale na pocieszenie gotujemy czarnine;)
kupilam kaczke i krew i bedzie pyszna zupa!!!
my nie szczepilismy na rota bo Julka miala bardzo szybko( w szpitalu zlapala)
i po rozmowie z pediatra zrezygnowalismy...
powiedzial ze szczepionka nie dajes stalej odporniosci i dziecko i tak moze zachorowac ( to akurat wiedzialam ale zawsze inaczej przechodzi sie po szczepieniu... lagodniej)
a po drugie powiedzial ze jesli Julka miala rota i delikatnie przeszla to nawet jak zlapie jeszcze to powinna jeszcze delikatniej przejsc...
wiec nie szczepilismy...
chociaz bywa roznie... moja bratowa szczepila a Marcel i tak zachorowal; i przechodzil naprawde ciezko..
takze roznie...
Kupila dla Julki nosidelko...
fajne bede mogla ja nosic i przy okazji cos robic;)
i kupilam jej mate taka podluzna...
moge ja w lozeczku nawet ulozyc;)
takze fajnie i zabaweczki fajne zawieszane;)
jedna reaguje na ruch dziecka i wlacza sie muzyczka;)
ale ta zupa mi chumor poprawila...
mam tylko nadzieje ze sie uda bo jakies dwa lata jej nie robilam;)
Julka tez starsznie niespokojna byla po szczepionce...Miałyście podobną reakcję waszych dzieci?
i az sie boje bo jutro mamy...
moze u Piotrusia to tez reakcja na szczepienie...
dzieci moga roznie reagowac bez wzgeldu an to jaka to byla szcepionka...
dla nich to zawwsze ingerencja w organizm....
u nas jak bolal brzuszek to na brzuszku wlasnie kladalm na moich kolanach i wtedy sie wyprutala i bylo ok... albo kulalam ja delikatnie na moich kolanach albo masaz brzuszka robilismy...
nie wiem czy to to pomagalo ale nie szkodzilo;)