Strona 10 z 28

: 06 kwie 2011, 15:25
autor: kruszynka05
meczy mnie bo boli mnie glowa i zamulona jestem...
mysle ze to od pogody...
ale na pocieszenie gotujemy czarnine;)
kupilam kaczke i krew i bedzie pyszna zupa!!!

my nie szczepilismy na rota bo Julka miala bardzo szybko( w szpitalu zlapala)
i po rozmowie z pediatra zrezygnowalismy...
powiedzial ze szczepionka nie dajes stalej odporniosci i dziecko i tak moze zachorowac ( to akurat wiedzialam ale zawsze inaczej przechodzi sie po szczepieniu... lagodniej)
a po drugie powiedzial ze jesli Julka miala rota i delikatnie przeszla to nawet jak zlapie jeszcze to powinna jeszcze delikatniej przejsc...
wiec nie szczepilismy...
chociaz bywa roznie... moja bratowa szczepila a Marcel i tak zachorowal; i przechodzil naprawde ciezko..
takze roznie...

Kupila dla Julki nosidelko...
fajne bede mogla ja nosic i przy okazji cos robic;)
i kupilam jej mate taka podluzna...
moge ja w lozeczku nawet ulozyc;)
takze fajnie i zabaweczki fajne zawieszane;)
jedna reaguje na ruch dziecka i wlacza sie muzyczka;)


ale ta zupa mi chumor poprawila...
mam tylko nadzieje ze sie uda bo jakies dwa lata jej nie robilam;)
Miałyście podobną reakcję waszych dzieci?
Julka tez starsznie niespokojna byla po szczepionce...
i az sie boje bo jutro mamy...
moze u Piotrusia to tez reakcja na szczepienie...
dzieci moga roznie reagowac bez wzgeldu an to jaka to byla szcepionka...
dla nich to zawwsze ingerencja w organizm....
u nas jak bolal brzuszek to na brzuszku wlasnie kladalm na moich kolanach i wtedy sie wyprutala i bylo ok... albo kulalam ja delikatnie na moich kolanach albo masaz brzuszka robilismy...
nie wiem czy to to pomagalo ale nie szkodzilo;)

: 06 kwie 2011, 15:59
autor: magda7
zgadza się że szczepionka rota nie chroni przed zachorowaiem. natomiast jak rozmawiałam z kolezankami których dzieci były szczepione na rota to każda polecała. Są to zazwyczaj mamy które maja po dwoje troje dzieci. maja odniesienie ponieważ wiekszość tych mam ma dzieci starsze które nie były szczepione i widzą jak przechodza to dzieciaki szczepione a jak nieszczepione. jedną mam koleżanke ktorej córeczka niedawno przyniosła z przedszkola rota. Cała rodzina chorowała oprócz jej najmłodszego syna który był szczepiony.

Ale Ty chyba julci juz byś nie mogla zaszczepić ponieważ to się szczepi tylko do (jeśli dobrze pamiętam) 20???? tygodnia życia? jakoś tak. Wiem że pierwsza trzeba podać do któregoś tygodnia życia a drugą do 20 albo 20 któregoś tygodnia. Wiem bo Piotrusiowi sie przesunęło szczepienie ponieważ miał katar i Pani doktor zdecydowała ze dziś wlaśnie będzie rota poniewaz inne szczepionki mogą sie przesunąć a rota trzeba do któregoś tygodnia życia.
Dlatego dziś było rota.
Miały być pneumokoki. Będa za trzy tygodnie.

Wiem że czerninę uwielbiają ludzie. Nigdy jej nie jadlam zawsze mnie drażniła, ale u mnie w domu się nią zachwycali. Niestety albo i stety nawet nie wiem jak się ją gotuje. :-)
meczy mnie bo boli mnie glowa i zamulona jestem...
mysle ze to od pogody...
a może Ty cierpisz na migrenę? Jeśli tak to bedziesz odczuwała zmiany pogody wlaśnie w taki sposob. Leczę się na migreny juz od prawie 20 lat. Niestety mało co pomaga. Nawet miałam w swoim zyciu 3 lub 4 terapie. Pomogły na jakieś 2-3 lata a później znowu wróciło. Ostatni raz mnie wzięło jak byłam w ciąży. Oj kiepsko wtedy było, az znalazłam się na izbie przyjęć brrrrrrr, nawet nie chcę myślec o tym jak wtedy było. brrrrrrrrr

Jedz magnez - Pani doktor neurolog mi powiedziala kiedyś aby go brać bo podobno prowadzono jakies badania gdzie wykazano iż branie magnezu przez dłuższy czas może mieć wpływ na zmniejszenie migren.
Kupila dla Julki nosidelko...
fajne bede mogla ja nosic i przy okazji cos robic;)
też się przymierzam do kupienia nosidelka tylko nie wiem jakie. Koleżanka mi pożyczyła po swoim dziecku babybjorn, ale mogę je tylko używać w domu bo nie za bardzo nadaje się na dwór (ona ma je po 3 dzieci i stan jest dobry ale widać ze sprane). Piotrusia uwielbiam nosić przy sobie, zresztą podobno jak nosi się tak blisko dziecko to dobrze na nie wpływa w przyszłości

Kupiłam jakiś czas temu chusty i Piotruś nawet je już znosi (nie wiem czy wam juz wstawialam zdjęcie zachustowanego Piotrunia czy nie?), ale o nosidełku tez myśle i to coraz częściej.

: 06 kwie 2011, 16:47
autor: kruszynka05
no wlasnie mialam Cie pytac jak chusty sie sprawuja...

a co do bolu glowy to nie jest jakis straszny bol... taki cmiacy i meczocy bo prawie caly dzien boli mnie glowa...

[ Dodano: 2011-04-06, 17:53 ]
zupa wyszla przepyszna!!!

: 06 kwie 2011, 18:20
autor: madziorka hihi
ja odnosnie szczepien to o rota nawet nie myslalam i dobrze
ja z koleji slyszalam ze to i tak zalezy od dziecka
sa takie ktore mimo szczepien choruja i dosc mocno
albo inne nieszczepione ktore moga wcale tego nie zalapac albo lagodnie zniesc

ja nie jestem zwolennikiem szczepien..
one zawsze odpornosc moga zaburzyc.. i n ie jest dobrze tak ingerowac w organizm

natomiast pneumokoki mnie przekonuja
tymbardziej ze jak wspominalam wielokrotnie sa w pakiecie bezpl w Uk i nie tylko

rota tam nie ma

Leon chodzi do Pkola. bez rota. tfu tfu jeszcze nic nie zalapalismy...

znajomi byli w szpitalu z dzieckiem na rota i tam spotkali niejednego malucha po tej szczepionce.. i nie za dobrze ja znosili

wiec moze jednym sie udaje a drugim nie

a jesli chodzi o powiklania po.. to u nas olaf byl niespokojny po pneumo... tez plakal.. wybudzal sie... nie mogl spac

w nast tyg idziemy na standardowe szczep a na pneumo za kolejne 2 tyg jakos...

kruszynka ja nigdy takiej zupy nie jadlam.. i nie wyobrazam sobie.. ale smacznego

Magda poczytaj sobie opinie o nosidelkach to moze zrezygnujesz z zakupu. sa b niewskazane dla dzieciakow. fizjoterapeuci odradzaja napewno
natomiast chusty sa super

my mamy taka mei tai i jest latwa a i zdrowa dla dziecka
http://www.google.pl/search?q=mei+tai&h ... 32&bih=689
tyllo dla strarszych dzieci. trzymajacych glowke. nasze jeszcze chwile musza poczekac. akurat na wakacje bedzie super. na wyprawy

[ Dodano: 2011-04-07, 13:08 ]
czesc

stawiamy za 3 miesiaczki nasze!!!! :ico_tort:
mala sesyjka dzisiejsza z tej okazji hihi

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

: 07 kwie 2011, 21:13
autor: spadlamznieba
Hej :)

nie mam siły pisać, ale Was czytam - każdą z kolei.

W weekend usiądę to coś poklikam, teraz to marze o kąpieli i śnie.

Trzymajcie sie cieplutko! a przede wszytkim Wasze Malenstwa Kochane :)

: 08 kwie 2011, 09:35
autor: magda7
Witam,
nie było mnie wczoraj bo rano pojechaliśmy do szpitala do Dziekanowa Leśnego na kontrolę z małym i jak wróciliśmy to byłam tak padnięta ze nie chciało mi sie pisać. http://www.naobcasach.pl/forum/images/s ... ifNiestety musimy za tydzień znowu jechać na badanie usg główki i kontrolę u neurologa, chirurga i rehabilitanta (niestety Pani doktor od rehabilitacji która prowadzi małego się rozchorowała i będzie dopiero za tydzień).
Zresztą też jeszcze nie było wszystkich wyników badań co miał wczoraj robione, będą za tydzień.

Wczoraj Pani doktor przepisała mu Nutriton aby zagęścić pokarm, może to pomoże. Dziś jak wstanie to pójdziemy do apteki i to kupię. Musze jeszcze kupić wodę do przemywania oczu.
Niestety ciągle musi brać żelazo, wit. C, witB6 i kwas foliowy. Wyniki krwi się poprawiły ale jeszcze ma niedokrwistość.

Wczoraj jeszcze kupiliśmy małemu garniturek do chrztu. Zastanawiam się jeszcze nad jednym ponieważ jemu się tak ulewa, ze boję się iż na zdjęciach albo w kościele zaleje się cały i nie będę miała go w co ubrać.

Jeśli chodzi o szczepienia to mam podejście takie że szczepić. Dlatego szczepimy na wszystko. Wiem ze to obciąża organizm, dlatego mu to rozkładamy i szczepimy pojedynczo. Wiem że ostatnią dawkę hexy i prewanalu można odwlec sporo w czasie więc tak tez zrobimy, natomiast to co zalecała nam Pani doktor to szczepiliśmy teraz.

spdłam z nieba czy cos się dzieje że nie możesz pisać? Czy po prostu zmęczenie?
Magda poczytaj sobie opinie o nosidelkach to moze zrezygnujesz z zakupu. sa b niewskazane dla dzieciakow. fizjoterapeuci odradzaja napewno
natomiast chusty sa super
ja mam na myśli nosidełka ergonomiczne. Chusta wiązana też działa na zasadzie nosidełka ergonomicznego gdzie dziecko przyjmuje pozycję żabki.
To że nosidełka nie są wskazane to wiem bo rozmawiałam na ten temat z ortopedą i fizykoterapeuta, natomiast jeśli chodzi o chusty to też są różne opinie. Jak byliśmy u ortopedy to Pani doktor powiedziała ze chusty od 5 miesiąca życia. natomiast noszenie w kieszonce może być bardzo wcześnie ale jest też niebezpieczne bo istnieje ryzyko uduszenia się dziecka. Także tutaj należy uważać jak się dziecko nosi.
Nosidełka i chusty są o tyle niebezpieczne że po włożeniu dziecka są ogromne naciski na biodra i to jest niewskazane. Tak nam powiedziała Pani doktor.

Nad nosidełkami zastanawiam się manduca, babybjornm, bondolino, tuli, mei-tai. to są nosidła ergonomiczne. latem chcemy pojechać nad może i na pewno tam by się nam to przydało. Natomiast tak jak pisałam dopiero się nad tym zastanawiam. Na razie nosze małego w chustach albo tym nosidełku od koleżanki. Zresztą czasami on ma takie dni że nie chce siedzieć w niczym.

Zresztą jakoś cichusieńko tutaj jest?

Piszcie co u Was bo jestem ciekawa :-)
czesc

stawiamy za 3 miesiaczki nasze!!!! :ico_tort:
mala sesyjka dzisiejsza z tej okazji hihi
oczywiście wszystkiego najlepszego, wielki gratki. zdfjęcia oczywiście superowe
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
i chętnie się poczęstuje tortem bo ostatnio mam wielką ochotę na tort.

: 08 kwie 2011, 09:52
autor: spadlamznieba
spdłam z nieba czy cos się dzieje że nie możesz pisać? Czy po prostu zmęczenie?
zmęczona jak diabli :) niedlugo wychodze do pracy... wracam z pracy jestem zmeczona ale biegne do Malej i zajmuje się Nią aż do rana kiedy znów wychodze. takie tempo jest szybkie, ale nie narzekam. tylko zmeczona :)
oczywiście wszystkiego najlepszego, wielki gratki. zdfjęcia oczywiście superowe
dokladam sie do najlepszego :)

: 08 kwie 2011, 10:19
autor: magda7
niedlugo wychodze do pracy... wracam z pracy jestem zmeczona ale biegne do Malej i zajmuje się Nią aż do rana kiedy znów wychodze. takie tempo jest szybkie, ale nie narzekam. tylko zmeczona :)
nie wiedziałam że to już do pracy poszłaś. Myślałam ze dopiero jak Ci się skończy macierzyński i jak wykorzystasz urlop i 2 dni opieki (pamiętajcie aby to wykorzystać bo to nie przechodzi na następny rok)

: 08 kwie 2011, 14:40
autor: kruszynka05
Witajcie!

madziorka hihi, wszystkiego naj dla Olafka!!!
Cudny jest!!!
Pierwsze zdjecie rewelacja!!!
pozostale tez cudne!!!

U nas po szczepieniu ok.
Julka troszke marudna, ale zawsze jest wiec nie wiaze tego ze szczepieniem;0
taki jej urok po prostu;)
zaczepia ludzi w sklepie;)
juz ktorys raz z kolei.
bylam z nia np dzisiaj w sklepie chcialam jej kupic czapeczke i zaczela sie patrzec na pania i jak Pani spojrzeala na nia to sie zawstydzila i schowala jak Pani przestala patrzec Julka znowu i jak Pani sie spojrzala Julka zaczela sie smiac i gadac do niej;)
moja kruszyna;)

spadlamznieba, pamietam ze pisalas o pracy ale nie myslalamze tak szybko wrocisz.
a co z macierzynskim? przeciez nie wykorzystalas do konca?
Oj powiem Wam ze ja sie boja rozstania z Niunia nawet na kilka godzin...
przeraza mnie to...
A Ty Paulinko jak dajesz rade?


a w ogole to powiem Wam ze mam problem chyba...
bo jak ktos mowi mi cos jak mam zajmowac sie moj=im dzieckiem albo jak mam ubierac itd to normalnie cala sie gotuje... prawie wybuchqam...
odbieram to tak jakby ten ktos uwazal ze zle sie zajmuje wlasnym dzieckiem i nie potrafie o nie zadbac...
wiem ze zle to odbieram ale tak reaguje i nie wiem czemu....

Pozdrawiam i milego weekendu!

Jutro pierwsza rocznica smierci mojego taty....
jedziemy do mamy i na msze...

[ Dodano: 2011-04-08, 15:52 ]
no i strasznie irytuja mnie te wszystkie glupie przesady...
normalnie mam alergie;)

: 08 kwie 2011, 21:05
autor: spadlamznieba
nie wiedziałam że to już do pracy poszłaś. Myślałam ze dopiero jak Ci się skończy macierzyński i jak wykorzystasz urlop i 2 dni opieki (pamiętajcie aby to wykorzystać bo to nie przechodzi na następny rok)
tak chce wykorzystac po macierzynskim zalegly urlop wypoczynkowy i te 2 dni na dziecko i potem na wychowawczy. a no widzisz, juz poszlam do pracy. wlasnie skonczylam szkolenie 'przypominawcze' i po weekedzie zaczynam.
pamietam ze pisalas o pracy ale nie myslalamze tak szybko wrocisz.
a co z macierzynskim? przeciez nie wykorzystalas do konca?
Oj powiem Wam ze ja sie boja rozstania z Niunia nawet na kilka godzin...
przeraza mnie to...
A Ty Paulinko jak dajesz rade?
jestem na macierzynskim, zus mi placi, a ja zalatwilam sobie umowe zlecenie. i bede 'dorabiac' oficjalnie. dobrze jest zyc z bylymi pracodawcami

mnie tez przeraza. gapie sie na Jej zdjecia co chwile, Moj pstryka zdjecia co z Mala robil, melduje sie poprzez telefon. nie wybywam na caly dzien, ale jakos musze dac rade poki On nie znajdzie pracy porzadnej.

Jestem zmeczona, znuzona zyciem. Ale moim 'dopalaczem' jest Moja Córeczka. Zle sie z tym wszystkim czuje ale musze byc twarda.
bo jak ktos mowi mi cos jak mam zajmowac sie moj=im dzieckiem albo jak mam ubierac itd to normalnie cala sie gotuje... prawie wybuchqam...
odbieram to tak jakby ten ktos uwazal ze zle sie zajmuje wlasnym dzieckiem i nie potrafie o nie zadbac...
wiem ze zle to odbieram ale tak reaguje i nie wiem czemu....
mam to samo, tylko ze reaguje tak jak moj mi zwraca uwage. a robi to dosc czesto. bardzo mnie to irytuje. raptem pare dni posiedzial z wlasnym dzieckiem i za alfe i omege sie uwaza. a ja nie jestem na plotkach tylko zarabiam pieniadze i czuje sie jakos tak 'zacofana'...

dostaje szalu jak moj cos mi powie, kolejny raz z rzedu. wczorja do mnie dzwoni oburzony 'kremowalas Ja dzisiaj?" a ja "mowilam ci ze nie bo do pracy wyszlam'. a on ' no to ciekawe co ma takiego bialego w zgieciach. nie umiesz Jej wycierac?" i dostalam SZALU! tlumacze ze to jest pot, ze w tych miejscach pachwinowych Mala sie bardzo poci i to sie 'czysci'wilgotna chusteczka

Oliwka wlasnie zasnela.

Rano przygotowalam obiad. Wyszlam. Wrocilam. Przygotowalam obiad (bo ponoc moj nie mogl wstawic ziemniakow). Podalam obiad. Pozmywalam. SIedzialam z Malenka bo sie za Nia stesknilam. Wykapalam Malenka. Nakarmilam, ululałam do snu i teraz siedze. Mialam jeszcze smieci wyrzucic ale juz mi sie nie chce.

A wiecie co mnie wkurza? Wracam i pytam sie np czemu nie pozmywal albo nie wstawil glupich ziemniakow, to glupio sie tlumaczy, albo jeszcze lepiej - mowi ze zajmowal sie dzieckiem. No kurcze... jak ja siedzialam z Oliwka to potrafilam rozwiesic pranie, isc z Nia na spacer jednoczesnie zrobic z Nia zakupy, ugotowac obiad itd. a dla niego zajmowanie sie Dzieckiem to koniec.

Zwariowac idzie.

Milego wypoczynku!