-
dzwoneczek82
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2143
- Rejestracja: 24 lut 2011, 22:32
hej
ale na co czekać? na dzidziusia??? Doczekasz sie... 
. jestes jeszcze młodziutka...wiec w życiu czeka Cie wiele niespodzianek 
majka następna szczęściaro...!!! to na pewno bardzo miłe...mi moj moze nie daje kwiatów, ale często mi gotuje
...ale dziś sie nieźle z nim pokłociłam
pracujemy w firmie ogrodniczej...on ma nad sobą szefa...a ja jego żone heheh...mimo ze pracujemy razem to i tak widzimy sie przeważnie na koniec dnia...razem wracamy dziwnie pracuje sie w tej samej firmie...dzieki niemu poznaje nowe oblicze firmy...
czym rozmysla - o zyciu, ktore jest bardzo nie sprawiedliwe
a ja czekam na @,ale troche stresu i smutku do mnie zawitalo, wiec napewno bede musiala jeszcze sobie na niego poczekac
ale na co czekać? na dzidziusia??? Doczekasz sie... . jestes jeszcze młodziutka...wiec w życiu czeka Cie wiele niespodzianek majka następna szczęściaro...!!! to na pewno bardzo miłe...mi moj moze nie daje kwiatów, ale często mi gotuje
...ale dziś sie nieźle z nim pokłociłam
oj mozna...moj syn jest tego dowodem...dobrze ze juz z Hanią wszystko w porządkunie wiem czy trzydniówkę można kilka razy przechodzić?kiedyś już miała raz
dobrze o tym wiem...ze kijowa...przez 6 lat pracował w innej firmie zarejestrowany na stałe...ale dawno chciał ją zmienić (nie ze względów finansowych, bo miał tam dobrą płacę.)..nadarzyła sie okazja...nigdy tego nie pisałam , ale moj szef potrzebował ludzi do pracy i ja wciągnęłam go do naszej firmy...Dobrze ze w tamtej firmie nie robili problemow...i rozwiazali umowe za poprozumieniem stron.... Wiec w przeciągu kilku dni zaczął u nas pracowac...nasz szef to niezły cwaniaczek...ale wiem ze ma jeszcze dwie umowy...i myśle ze to tylko kwestia czasu...oby!!! Wiem od "prawej ręki szefa" ze szef mowił ze dla mego męża da umowę...moze to sie stanie w lipcu...Dzwoneczek no praca na czarno to kijowa praca wiesz dla szefa luz bo nie opłaca składek a dla męza twojego to porażka bo lata mu uciekają a gdzie pracuje mąż?
pracujemy w firmie ogrodniczej...on ma nad sobą szefa...a ja jego żone heheh...mimo ze pracujemy razem to i tak widzimy sie przeważnie na koniec dnia...razem wracamy
dziwnie pracuje sie w tej samej firmie...dzieki niemu poznaje nowe oblicze firmy...nie na @... poki co oswajam sie z mysla ze byc moze nie bedzeimy mieli dziecka. Ale za to dzis mialam piekny sen, ze urodzilam syna i wybieralismy dla niego imie hahah.
a zycie jest niesprawiedliwe, bo w sobote (tydzien temu) zostal pobity na dyskotece nasz kolega - 24 latek. a w srode zmarl [*]
moj M. pracuje tak ze swoim ojcem i tez widza sie rano i jak koncza prace.pracujemy w firmie ogrodniczej...on ma nad sobą szefa...a ja jego żone heheh...mimo ze pracujemy razem to i tak widzimy sie przeważnie na koniec dnia...razem wracamy
- uuuuuu,przykro mi.Ciezki temat,ciezka sprawa...Wyrazy wsplczucie dla rodzicow kolegi,rodziny i przyjaciol.24 latek. a w srode zmarl [*]
dzwoneczek - pisalam ci,ze kupilam testy owulacyjne.Robilam je dwa dni,tzn przedwczoraj wyszla jedna kreska,a wczoraj dwie kreski
Zupelnie mi sie wszystko rozregulowalo 
Ale brzuch mnie bolal tradycyjnie jak na plodne,wiec i bez testu bym czula,ze to wczoraj ten dzien 
Zobaczymy co z tego wyjdzie,bo w lipcu jade znowu z Zuzia na 3 tygodnie do Dziekanowa Lesnego,na turnus,wiec przepadna nam plodne
Trzymam kciuki za meza,my tez razem w wojsku pracowalismy ale bylismy na innych zmianach,bo nie mielismy zlobka dla Andrzejka i jak ja trzymalam warte w dzien,maz przyjezdzal z wozkiem do pracy i zostawal na noc,a ja wracalam do domu z synkiem
Wciaz sie wymienialismy 
kurde na szczescie wizyta tuz tuz Wróć do „Przed Ciążą, czyli chcemy mieć dziecko”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości