a to czemu tak??
Umowę miałam do końca listopada 2011 roku. Została mi przedłużona do dnia porodu z racji, że w ciąży byłam. No i tak to wszystko wygląda...
no to mamy identyczną sytuację
moja umowa była do sierpnia i też mi przedłużono do stycznia z racji ciąży. z tym, że w szkole (gdzie pracowałam) wprowadzono mnie w błąd i zapewniono, że nie przysługuje mi macierzyński. nie dawało mi to spokoju, dowiedziałam się w zusie, i oczywiście, że mi przysługuje! wyobrażacie sobie? jak bym nie drążyła tematu to by kasa przepadła...
ja - wczoraj super wyspana - dziś jestem nie do życia
. młody daje mi popalić, tzn. miewa coraz dłuższe sesje przy cycku, np. 4 godziny ciągiem. czy to jest normalne???
jestem wykończona, niby nic takiego, bo siedzę i nic nie robię, ale nawet do kibla jest problem wyjść. na dodatek jestem tak pogryziona, że wyję na głos z bólu
w szpitalu też tak było, ale to był początek, więc stwierdziłam, że tak musi być. przyszliśmy do domu, to się unormowało, przestało boleć i się cieszyłam, a tu od przedwczoraj... masakra jakaś
w nocy Filip nie chciał spać, bo non stop przy cycku wisiał, zaczynam się zastanawiać, czy on się najada w ogóle? naciskam co trochę i pokarm leci - oczywiście po iluś godzinach coraz mniej, no ale jest, więc co jest nie tak? w ogóle jakiś taki niespokojny jest od wczoraj, szarpie się przy tym cycku, krzywi, wypuszcza brodawkę i znowu chce, naprawdę mam dość...