jagodka24, - ja mam ochote go pobic .. miał wolne - pojechał do pracy - ok..i spotkac sie z asysteka.................. noz ku........ dym ..... i jest dym a mnie nosi - wiem ze nic bo ja znam i jej chłopaka - ale mnie to wkur... prac parca praca... jak mu powiedziałm w swieta , ze nasza wspolna kolezanka ma lepiej - urodzila ostatnio bo maz jej pomaga po porodzie - wstaje w nocy, dziecko podaje, przewija ( on tego nie robił) - to mi zrobil awanture - ze on to co zły - ze mam sobie wziac tamtego faceta - jak mi tak zlke - a jak tak powiedziałm -no bo kurna lepiej ...
i tak od swiat .......... swietnie nie ?
właśnie... tak się mijamy bez sensu zupełnie...
a potem żałujemy... że za późno....
znam znam...
też gnamy... i czasu mało razem... trzeba ich trenować mimo wszystko, bo jak przywykną, to możemy sobie pogratulować... wychowania ... męża...
ja też robię takie akcjie sporadycznie... tylko szkoda, że w Święta wam wyszło...
ale rozumiem i piopieram Ciebie... że na spacer moglibyście, albo ... w długą we troje... sami...
trzeba dorosnąć... do niektórych rzeczy...
massumi, no tym balkonem to mnie rozwaliłaś normalnie.
Ale bardzo rozumiem jagódke i Gosię, ech Ci faceci. Żeby mogli byc na tym samym etapie dorastania co my to byłby raj.
eeee po porodzie tez mi zafundował gadke - ze on bedzie pracował bo trzeba zarabiac na dom i zostawił mi sama wtedy - oj jak mi ciezko było ......... wypomniałam mu to nie raz - przepraszał ..i co ? i mam powtórke z rozrywki - znowu bedzie pracował - bo dom mamy miec ... no fajnie ...ale kiedy czas dla mnie ... ech..płakac mi sie chce - dobra nie jecze juz
i jeszcze chce 5 dzieciaczków tak??? dla siebie? czy dla Ciebie to robi ??? A może dla WAS ??? Pliss zresetuj go bo się zagalopuje...
w każdym razie namawiam na kompromis a nie sylwestra w Olsztynie... chociaż już mnie zdrzaźnił....