Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

my wrocilismy z dzisiejszej wycieczki.. bylo super
pojechalismy do fajnej doliny, ale nazwy nie pamietam
a pozniej do Gaucin (miasteczko) i wpadlismy tam na cmentarz, stwierdzilam, ze zrobie kilka zdjec i Wam pokaze.. bo ich cmentarze roznia sie od naszych, w sensie, oni chowaja ludzi w urnach, nie w trumnach.. zreszta, zobaczycie na zdjeciach

tutaj mozna umyc twarz w blocie


strumyk w dolinie


kanion


moj A. z Jasperkiem w dzungli :P


ja z Jaspim


i zblizenie



a teraz cmentarz:




i przykladowy nagrobek


...a tu jeszcze widok z okna (2 godziny temu).. wyglada jakby swiatlo Boga padlo ta ten statek, nie?




uff, ale sie nawklejalam.. pewnie moj post zajmie cala strone

[ Dodano: 2008-11-16, 18:48 ]
aha, dla wyjasnienia... oni, zeby dosiegnac do tych grobow na gorze, uzywaja drabin

shoo, jaka piękna pogoda u was, zazdroszczę.
U nas zimno i nie czas teraz na takie wycieczki

Zdjęcia super, a nosidełko świetne

[ Dodano: 2008-11-16, 19:24 ]
aha, zapomniałam że znalazłam fajne "ramki" do zdjęć i wkleiłam wam foty Majki

[ Dodano: 2008-11-16, 19:27 ]
a w ogóle shoo to po tobie też wcale nie widac, żebys rodziła 3 m-ce temu.
Matko wy już tak ładnie wygladacie, a ja wciąż taka gruba
no i na siłownię chodzę, vibry używam

margarita83, dzieki
wlasnie widzialam te ramki, swietne szczegolnie ta, ktora masz w podpisie z tym gosciem gapiacym sie na Majke skad je wytrzasnelas?

i w ogole, co Ty pleciesz, ze gruba jestes? widzialam zdjecia na n-k i one mowia co innego

i w ogole, co Ty pleciesz, ze gruba jestes? widzialam zdjecia na n-k i one mowia co innego

a tam takie zdjęcia, zasłonięta swetrem. rzeczywistość jest zupełnie inna

margarita83, cos mi sie wydaje, ze jestes zbyt krytyczna w stosunku do siebie... skoro inni Ci mowia, ze ladnie i szczuplo wygladasz - to wierz im, jaki mieliby miec powod, zeby Ci sciemniac? naprawde ladnie wygladasz

shoo, to akurat było jedno zdjęcie w swetrzei kurtce.
przeciez mam 4 oczy (noszę okulary) i widzę jak wygladam teraz a jak wyglądałam wcześniej.
No i do tej pory nie mieszcze się w swoje ulubione dzinsy

[ Dodano: 2008-11-16, 19:44 ]
nic zmykam, bo P. już ululał Majkę

czesc Laski :)

przepraszam, ze tak dzisiaj zamilklam, ale to byl dzien pelen wrazen...

Moja Pan robiac cos przy tych swoich nieszczesnych modelach wbil sobie dlugi kuchenny noz w wewnetrzna strone dloni i prawie przebil dlon na wylot... krew sie lala strumieniami, fontannami i nie wiem czym jeszcze... podloga we krwi, umywalka w lazience we krwi, eehh.... to ja po "reanimacji" (zacisniecie rany, mokra scierka na czolo, bo jak Pan doszedl do lazienki, to zbladl jak sciana i wygladal, jakby zaraz mial zemdlec, i wiatrak, bo w lazience goraco i malo powietrza) zadzwonilam po tesciowa, ze zaraz po nia przyjade, zeby zostala z Zuzia, a Pana musialam zawiezc na pogotowie, bo sam nie byl przeciez w stanie prowadzic... Zszyli mu te dlon, pani dr wypisala recepte na antybiotyk i na zastrzyk przeciw tezcowi, ktory musial sam sobie wykupic w aptece... Boshe, za co my placimy takie kosmiczne skladki, gdzie w pieprzonym szpitalu nie maja nawet lekow!!!!!!!!!!!!!!! Wiec potem jezdzenie po miescie w poszukiwaniu dyzurujacej apteki, pozniej do mojej siostry (poloznej), zeby zrobila Panu zastrzyk, potem tesciowa odwiezc do domu, potem zawiezc koledze z pracy Pana ksiazeczke ubezpieczeniowa, zeby zalatwil jutro stempelek w pracy i we wtorek znowu do szpitala po L4 się nabiegalam i najezdzilam... No i teraz mam kupe roboty, bo nie dosc, ze Pan mi nie pomoze w niczym przy Zuzi (bo jak jedna reka), to jeszcze ja musze sie zajmowac Nim - biedak nie moze nawet spodni sobie zapiac... wiec chyba sie musze odmeldowac chwilowo z TT, bo teraz mam siebie i trójkę na głowie, bo jeszcze i pies... pewnie nie bede miala za wiele czasu na kompa... ale przynajmniej fajnie, ze Pan pojdzie pewnie na jakies 2 tyg. na zwolnienie, to sobie posoedzimy razem w domku... ciagle Mu mowie, ze pewnie wbil sobie ten knife specjalnie, zeby siedziec i nic nie robic..., a zebym ja musiala mu sluzyc... no i nie mam wyjscia, niezle to sobie wykombinowal...

Obejrzalam na szybko foty, SHOO - nie bede oryginalna... zazdroszcze na maksa, Hiszpanii, pogody, wszystkiego...

MARGARITA - wcale nie jestes gruba, nie mow tak, ladnie wygladasz, a na siłkę chodzisz od niedawna, daj sobie troche czasu, a juz wkrotce na pewno zmiescisz sie w ulubione jeansy :)

JAGNA - co z Emi?? Bede tu zagladac, zeby sprawdzac czy sa od Ciebie jakies wiesci...

No to tyle dziewczyny, jak bede miala mozliwosc, to bede zagladac... jakby mnie nie bylo przez kilka dni, to sie nie martwcie, caluski...

[ Dodano: 2008-11-16, 21:55 ]
SHOO - aaacha, bo zapomnialam... w przyszlym roku przyjezdzamy do Ciebie z panem i Zuzia na wakacje, nie masz nic przeciwko, przenocujecie nas? Ja juz w Hiszpanii bylam, ale Pan i Zuzia nie, wiec wiesz...

Gie, ten Twoj Pan to ladnie szaleje z zabawkami...
a scena znajoma, w sensie bledniecie, ataki dusznosci itp... tylko, ze u mnie przypadek nie byl tak ciezki... faceci zdecydowanie gorzej znosza bol (dlatego nie rodza dzieci :P)

SHOO - aaacha, bo zapomnialam... w przyszlym roku przyjezdzamy do Ciebie z panem i Zuzia na wakacje, nie masz nic przeciwko, przenocujecie nas? Ja juz w Hiszpanii bylam, ale Pan i Zuzia nie, wiec wiesz...

hehe, nie ma sprawy, mamy wolny pokoj, mozecie wpadac
Jasper sie pewnie ucieszy z wizyty kolezanki Zuzi

[ Dodano: 2008-11-17, 09:28 ]
margarita83, powiedz prosze, skad te ramki wzielas

margarita83, powiedz prosze, skad te ramki wzielas

przepraszam, wczoraj mnie juz pytałaś a ja gapa nie powiedziałam
http://www.loonapix.com/

Gie och ci mężczyźni.
Moj p. we wakacje przeciął sobie 4 palce śmigłem od takiego modelu. Też się krew lała strumieniami ale nie pojechaliśmy na pogotowie, bo stwierdził że da radę
No i do ślubu miał lekko zrośnięte te rany, ale byłam wściekła.
Jak znajdę jakieś widoczne zdjęcie to wkleję.
Te samoloty czasami mnie wqrwiają ale co tam niech sobie klei i lata.

margarita83, dzieki za linka, zaraz tez stworze jakas ramke

i rozumiem Cie margarita, ze moga Cie wkurzac te samoloty... mnie wkurza to, ze A. jest glupi za swoim autem potrafi zniknac z domu na pol dnia, zeby szperac w silniku, albo myc, albo Bog wie co z tym samochodem... kiedys tak mial ze sprzetem hi-fi.. on tak ma, ze jak go cos wciagnie, to na maksa... jest jak dziecko

kurcze, w tym tygodniu musimy isc z malym do lekarza... biedny, znowu zostanie pokluty