izuś_85, ja to bym sie wkurzyla. teraz to jeszcze przezyjesz ale jak Mala bedzie, to woda to podstawa
Mnie znowu cos na sprzatanie wzielo

i po raz 50ty scieram kurze
[ Dodano: 2009-08-19, 16:15 ]
Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami.
Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy.
"Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej"- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety,
i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o
godzinie..
Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku
otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak
zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy
tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy...
Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery
nonono, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu
uniknęłam awantury z męzem...
Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem
inteligenta! Ha
Rano, podczas sniadania, mąz zapytał o ktorej wrociłam z imprezy, więc
mu powiedzialam, ze o samiutkiej połnocy, tak jak mu obiecałam. On od
razu nic nie powiedzial, nawet nie wygladał na podejrzliwego. "Oh, jak
dobrze, jestem uratowna...." - pomyslałam i prawie otarłam pot z
czoła.
Moj mąz, po chwili, spojrzał na mnie serio, mowiąc: "Wiesz, musimy
zmienic ten nasz zegar z kukułką". Zbladłam ze strachu, ale pytam
pokornym głosem: "Taaaak A dlaczego, kochanie?"
A on na to:
Widzisz, dzis w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to
zrobiła - krzyknela "O nonono!" Znow zakukała 4 razy, zwymiotowła w
korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłoge ze smiechu.
Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie.
A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - pusciła
głośnego bąka i szybko zaczęła chrapac.
