Znowu dokanczam. Wtedy skopiowalam i wkleilam, wyslalam, bo Mis sie dobijał i pisac nie dał.
Wiec kontynuacja.
No tak - mam energie, bo mam taka prace.. A poza tym wszedzie sa mlodzi ludzie, wiec nie moge odbiegac od reszty. Tez mam czasami dosc, no sle staram sie jakos nad tym panowac.
Apropo tego doła, łez nad szampanem itp.. To o 10uspokoil mnie juz Duzy Krzys.. Napisał ze bezpiecznie doleciał, ze Bombaj brudny, zatłoczony ismierdzacy.. Noale hotel ma 5cio gwiazdkowy, z ochrona, obstawa, serwisem.. Luksusami.. Ze zarcie fenomenalne,kolorowe, pyszne i egoztyczne..
I ma przymusowy, platny urlop! Cholera! Mial od razuwsiadac na statek iplynac do Europy, a teraz sie okazuje, ze statek sie spoznia i z 4-5 dni Duzy bedzie sobie na koszt firmy urzedował turystycznie. Cfaniak :P Zazdroszcze mu...
Czekam jutro na jakies wiesci, bojedzie do centrum i bedzie robił rozeznanie w terenie. Oby tylko nie wysadzili jego hotelu.. I nie bylo zamieszek
Matko.. To doslownie inny swiat..
Ach.. tesknie.. ale jak wroci, to bedziemyjuz u nas w chałupce, na naszym betonie, z naszym ogrodkiem..achoch. Pieknie. Trzeba pracowac, zeby cos miec.
Bez załamek, bez dramatu ;)
Mis lata w pizamce juz. Przed chwila sie kapalismy.. Bo latal z gołą nonono i nagle nasiusiał na podloge, bo moja mama schowala nocnik do kibelka.

No i bylo przymusowe pluskanie
Teraz sie bawi i oglada bajeczke, najedzony.. Wiec za polgodz kłade golulu.
Ida mu gorne trojki i jest kiepsko.. Jęki,stęki, kiepskie nocki, kupy luzne.. Ale juz sie wytrenowalam, nerwy trzymam na wodzy.. Ipo prostu czekam, az wyjda wszystkie mleczaki i mamy spokoj :) Do czasu :P
Moja mama dzis powiedziala, ze zajrzała dio buzki Misia ibyla w szoku,ze nagle ma tyle ząbków- jak mały krokodylek hehe
Za oknem piękna zima! Bialutko, cojakis czas pada snieg, jest lekki mroz. Pięknie!
Ach.. Zaraz naprawde kłade Misia, robie sobie gorącą czekolade i siadam tuz wami..
Odpisze wlasnie za godzinke, botroche naklikałyscie!!!