ja nie moge ubrań doprać po marchewceja teraz karmie go gdzie popadnie i wszystko spaprane jedzeniem


no własnie, mały mi sie na krzesełku obraca, kręci itp a na bujaczku siedzi bo nie ma za dużo "miejsca do wiercenia" , ale używam fotelika jak jestem w kuchni i gotuję obiad to wsadzam małego i On mi "pomaga"
aha: próbowałam juz innych obiadków, znaczy sie dla starszych dzieci, ale mój miś nie lubi, tylke je te "najprostsze" czyli im mniej warzyw w obiadku tym lepiej, ale to dziwne bo z nasze jedzenie juz by najchętniej pochłonął , bo On juz "dorosły" i sie buntuję wieć po trochu podaję mu na spróbe to co my jemy i patrze czy wysypka nie wychodzi
